„Pełnoprawni – równoważni”. Trzecia Droga chce wesprzeć niepełnosprawnych i ich opiekunów
Osoby niepełnosprawne są wśród nas, choć często boimy się z nimi współdziałać. Kandydatka Trzeciej Drogi do Sejmu Barbara Oliwiecka, radna Polski 2050, zaprosiła do udziału w konferencji prasowej dwie mamy wychowujące niepełnosprawnych synów, a także 23-letnią Oliwię, która również ma orzeczenie o niepełnosprawności. Podczas konferencji przedstawiono postulaty w ramach programu „Pełnoprawni – równoważni”, który ma ułatwić niepełnosprawnym odnalezienie się na rynku pracy.
– To temat, dla którego weszłam do polityki. Chcę być głosem tych, którzy już nie mają sił, możliwości, czasu albo wiary, aby walczyć o swoje prawa – mówiła Barbara Oliwiecka, rozpoczynając konferencję. Radna Miasta Kalisza i kandydatka Trzeciej Drogi do Sejmu wskazywała, że niepełnosprawność może dotknąć każdego z nas, dlatego ten temat jest tak istotny. Przywoływała statystyki, według których ok. 4 mln mieszkańców Polski ma orzeczenie o niepełnosprawności, choć tylko 29% z nich podejmuje pracę zarobkową. W Unii Europejskiej średnia wynosi ok. 50%.
Polska 2050 przygotowała program „Pełnoprawni – równoważni”. Zakłada on trzy postulaty, które mają być zrealizowane przez rząd współtworzony przez Trzecią Drogę:
- Ustawa o asystencji osobistej – pomoc w codziennych czynnościach, takich jak ubranie, transport, czynności higieniczne. – Obecnie istnieje wsparcie asystentów osobistych, lecz jest to wsparcie projektowe – od projektu do projektu – mówi Oliwiecka. – Potrzebujemy dobrze opłacanych specjalistów i ciągłości, bo kluczem do sukcesu jest nawiązanie relacji między asystentem a osobą z niepełnosprawnością – dodaje.
- Likwidacja pułapki rentowej – projekt ma umożliwić osobom z niepełnosprawnością pracowanie bez ryzyka, że w przypadku przekroczenia progów renta socjalna będzie im zmniejszona bądź odebrana.
- Zatrudnienie asystentów pracodawcy w jednostkach samorządowych – mieliby oni ułatwiać wszelkie sprawy formalne w zakresie zatrudniania osób niepełnosprawnych, ale także pomagać w sprawach formalnych samym osobom niepełnosprawnym i ich opiekunom.
Barbara Oliwiecka mówiła także o tym, że opiekunowie osób niepełnosprawnych powinni móc pracować i jednocześnie pobierać świadczenie pielęgnacyjne. – Państwa to nie powinno obchodzić, czy opiekun wyda świadczenie pielęgnacyjne na osobę, która mu pomoże, czy będzie to robić sam, kosztem swojej kariery, swojej frustracji i swojego zdrowia – mówiła kandydatka Trzeciej Drogi z Polski 2050. Oliwiecka wskazywała też, że ciężar opieki nad niepełnosprawnymi często spada wyłącznie na matki. Obecna na konferencji prasowej niepełnosprawna 23-letnia Oliwia Andrzejewska mówiła dosadnie – jeśli ojciec nie chce zajmować się dzieckiem, nie płaci alimentów, nie zasługuje na miano ojca. – Oboje rodziców jest odpowiedzialnych za dzieci – dodawała.
Radna Polski 2050 Magdalena Walczak mówiła także o postulacie wprowadzenia finansowego świadczenia przywracającego, które obowiązywałoby także przez pewien czas po śmierci niepełnosprawnego podopiecznego. Miałoby ono być zabezpieczeniem w okresie, kiedy rodzic nadal przeżywa żałobę i próbuje odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Dodawała także, że obecne przepisy dot. niepełnosprawnych, które różnicują osoby niepełnosprawne pod względem tego, kiedy stały się niepełnosprawne (czy przed, czy po 18. roku życia), są niezgodne z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku, który nakazał likwidację tego rozróżnienia. Zdaniem radnej należy zacząć realizację tego orzeczenia.
W konferencji wzięły też udział dwie mamy – pani Danuta Marciniak, mama upośledzonego umysłowo 25-letniego Szymona, a także pani Krystyna Pentner, mama 22- i 29-latków, Grzegorza i Mateusza, którzy posiadają spektrum autyzmu. – Mój młodszy syn, któremu udało się skończyć kierunek informatyczny w Technikum im. Św. Józefa przy ul. Złotej i zdać egzamin państwowy, niestety zderzył się ze ścianą. Nie ma dla niego pracy, bo jest on dobry tylko w pracy informatyka. Pracodawcy boją się takich ludzi, gdy słyszą słowo „autyzm” – mówiła Krystyna Fentner. – Oni nie muszą pobierać tych ZUS-owskich rent, upokarzać się przed tymi komisjami. Gdyby mieli dostęp do pracy zgodnie ze swoim wykształceniem to mogliby pracować. Autyści to są zadaniowcy, którzy mają pracę do wykonania i zrobią ją sumiennie, a tego pracodawcy zapewne nie wiedzą – dodawała matka dwóch dzieci ze spektrum autyzmu. Wskazywała także na to, że nawet w NASA zatrudniani są informatycy ze spektrum autyzmu.
Pani Danuta Marciniak podawała także przykład anegdotyczny z jednej z dużych firm, gdzie informatyk z autyzmem w trzy miesiące wykonał pracę, która zespołowi osób pełnosprawnych zajęła trzy lata. Wskazywała także na swoją sytuację i wychowywanie upośledzonego umysłowo Szymona. – Mój syn jest całkowicie niezdolny do samodzielnej egzystencji. Ja bym chciała, żeby miał on godne życie, kiedy mnie już braknie. Tego tylko pragnę.