Pierwszy „finał” w walce o utrzymanie wygrany
AWS Energa Szczypiorno Kalisz wygrał 26-20 (15-9) w spotkaniu 19. kolejki Orlen Superligi kobiet w ramach grupy spadkowej z Galiczanką Lwów. Dzięki tej wygranej kaliszanki zrównały się punktami w tabeli z zespołem ze Lwowa. Następne spotkanie AWS Energa rozegra 16 marca w Elblągu z miejscowym Startem.
Mecz z zespołem ze Lwowa był pierwszym z sześciu, które kaliszanki rozegrają w ramach grupy spadkowej. Przypomnijmy, poza dzisiejszymi rywalkami AWS-u, w grupie spadkowej są również Start Elbląg oraz Handball JKS Jarosław. Po zakończeniu fazy zasadniczej Orlen Superligi kobiet, AWS zajmował ostatnie, 12. miejsce w tabeli z dorobkiem dziewięciu punktów. Jedno miejsce wyżej znajduje się zespół z Ukrainy z przewagą trzech punktów. Śmiało można było zatem określić, że ten mecz będzie o tzw. „sześć punktów”. Warto również zauważyć, że do kaliskiej drużyny wróciła po kilkumiesięcznej przerwie Iwona Niedźwiedź, która ma wspomóc AWS w utrzymaniu się w lidze.
Podopieczne Pethera Krautmeyera bardzo dobrze i skutecznie rozpoczęły spotkanie. Już od pierwszych minut zaznaczały swoją przewagę i po 10. minutach prowadziły 4-2. Następnie przyjezdne przez prawie osiem minut nie potrafiły pokonać Izabeli Prudzienicy, a AWS w tym czasie rzucił pięć bramek. Nieskuteczność zespołu ze Lwowa można również tłumaczyć świetną, twardą obroną kaliszanek dowodzoną przez Iwonę Niedźwiedź oraz Martynę Borysławską. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy AWS prowadził 11-5 i mając taką przewagę spokojnie kontrolował spotkanie. Do końca tej części gry przewaga bramkowa się nie zmieniła i gospodynie prowadziły do przerwy 15-9.
Drugą połowę lepiej zaczęły przyjezdne, które w przeciągu dwóch minut rzuciły trzy bramki z rzędu i zmniejszyły stratę do trzech, jednak już po chwili AWS wrócił do przewagi z pierwszej części gry, dwukrotnie udanie kontratakując. O ile, pierwsze minuty drugiej strony były bardzo rwane, to następne dziesięć minut to gra „bramka za bramkę”, co działało na korzyść kaliszanek, które utrzymywały pięcio-, sześciobramkową przewagę. W 45. minucie gospodynie prowadziły 23-18. Następnie mieliśmy do czynienia, z dość niecodzienną sytuacją, jak na warunki piłki ręcznej. Przez ponad osiem minut żadna z drużyn nie mogła zdobyć bramki. Tą niechlubną passę przerwała dopiero Sylwia Lisewska, która po raz kolejny pewnie wykorzystała rzut karny. Na trzy minuty przed końcem swoją siódmą bramkę w meczu zdobyła Wiktoria Gliwińska (skuteczność rzutów 100%) i była to ostatnia bramka w spotkaniu, a ostatecznie AWS wygrał 26-20.
10 marca 2024, 16:00 – Kalisz (Kalisz Arena)
AWS Energa Szczypiorno Kalisz 26-20 Galiczanka Lwów
AWS: 26. Palina Kukharchyk, 64. Izabela Prudzienica – 2. Katarzyna Pilitowska, 3. Oleksandra Zamyshliak (2), 5. Iwona Niedźwiedź, 8. Branka Konatar (2), 10. Karolain Lewandowski, 13. Sylwia Lisewska (6), 17. Kinga Stanisławczyk, 18. Daria Miłek (6), 19. Wiktoria Gliwińska (7), 21. Katarzyna Wilczek, 24. Paulina Kucharska, 27. Milena Kaczmarek (2), 31. Agnieszka Jałoszewska, 71. Martyna Borysławska (2).
Galiczanka: 1. Mariia Poliak, 16. Anna Stadnyk – 2. Kateryna Haiduk, 3. Olesia Diachenko (3), 4. Karina Zdrila, 5. Sofiia Holinska (1), 6. Anastasiia Tkach, 9. Vanessa Lakatosh (1), 10. Anastasiia Dutko (1), 18. Alisa Petriv (3), 20. Kateryna Kozak (7), 31. Svitlana Havrysh (3).
*w nawiasie liczba bramek
sędziowały: Weronika Bijak (Warszawa), Paulina Jerlecka (Szczecin).
Ej, a po co podajecie numery zawodniczek, jak zdjęcia trzeba oglądać z lupą, żeby cokolwiek zobaczyć?