
Podzielone opinie na sesji Rady Miasta Kalisza. Debata nad wotum zaufania dla Prezydenta
Podczas czerwcowej sesji Rady Miasta Kalisza odbyła się debata nad udzieleniem prezydentowi Krystianowi Kinastowskiemu wotum zaufania oraz absolutorium za wykonanie budżetu za 2024 rok. Jak co roku, była to okazja do oceny działań władz miasta i wymiany zdań między koalicją a opozycją. Jak zagłosowały poszczególne kluby radnych?
Wotum zaufania:
- Za: 14 (Koalicja Kaliska, PiS, Polska 2050)
- Przeciw: 7 (Koalicja Obywatelska)

Absolutorium:
- Za: 14 (Koalicja Kaliska, PiS, Polska 2050)
- Przeciw: 6 (Koalicja Obywatelska)

Koalicja Obywatelska: „Papierowo poprawny, w rzeczywistości szkodliwy”
Magdalena Sekura – Nowicka, przewodnicząca klubu Koalicji Obywatelskiej, ostro skrytykowała zarówno stan finansów miasta, jak i brak skutecznej polityki rozwojowej obecnych władz. W swojej wypowiedzi wyliczyła szereg zarzutów – od gwałtownie rosnącego zadłużenia, przez niezrealizowane inwestycje i kumulujący się deficyt, po niewykorzystane fundusze zewnętrzne:

„Dziś nie wystarczy stwierdzić, że budżet jest formalnie wykonany, co potwierdza oczywiście Regionalna Izba Obrachunkowa. Po pierwsze, zadłużenie miasta rośnie w zastraszającym tempie. Dług długoterminowy wzrósł w ciągu ostatniego roku, o ponad 57 milionów złotych. Dziś zadłużenie sięga już blisko 35% budżetu. Czy tak naprawdę stać nas na takie tempo życia na kredyt?”
„Po drugie, deficyt budżetowy został pozornie zmniejszony, ale tylko dzięki temu, że nie wydano pieniędzy zaplanowanych na ważne inwestycje. Blisko 28 milionów złotych niewykonanych wydatków to nie jest sukces. To zmarnowane szanse rozwojowe dla naszego miasta. Po raz kolejny nie zrealizowano zaplanowanych projektów„
„Po trzecie, skumulowany wynik budżetu wynosi ponad 253 miliony złotych na minusie. To nie jest chwilowy spadek, to efekt wieloletniego dryfu finansowego. Kalisz konsekwentnie wydaje więcej niż zarabia. A konsekwencje tego będą musieli ponieść nasi mieszkańcy, dzieci i wnuki„
„Po czwarte, niewykorzystanie środków zewnętrznych. W wielu obszarach nie pozyskano żadnych dodatkowych funduszy, mimo zapowiedzi. Gdy inne miasta skutecznie sięgają po środki unijne, Kalisz zostaje w tyle. Gdy inni inwestują, my gromadzimy pieniądze na koncie i nie potrafimy ich wykorzystać. W ubiegłym roku to niemal 1% wpływu do budżetu z środków zewnętrznych„
Sekura – Nowicka odniosła się również do niepokojącej – jej zdaniem – sytuacji w miejskiej spółce sportowej MKS Kalisz, zarzucając władzom brak nadzoru i transparentności w gospodarowaniu publicznymi pieniędzmi:
„MKS powinien być wizytówką sportowego rozwoju, a staje się symbolem niegospodarności, matactwa i krycia swoich ludzi. W trakcie przeprowadzonej przez nas, jako radnych opozycji kontroli ujawniliśmy, że prezes MKS – u zataił dokumenty finansowe przed radnymi, łamiąc tym samym fundamentalne zasady przejrzystości i obowiązku wobec Rady Miasta. To nie są drobiazgi, to jest działanie sprzeczne z prawem. Z budżetu miasta co roku zasilamy MKS milionami złotych. Bez realnej kontroli, bez audytów, bez jawności i bez odpowiedzialności. Co na to, Pan Prezydent? Milczy – chroni swoich ludzi, toleruje ten układ”
Nie zabrakło też wątku współpracy z administracją centralną i pozyskiwania funduszy zewnętrznych. W ocenie przewodniczącej klubu KO obecne władze miasta nie potrafią nawiązać odpowiednich relacji ani wykorzystać dostępnych programów rządowych, co przekłada się na brak dodatkowego wsparcia dla Kalisza:
„Kalisz nie istnieje we współpracy z ministerstwami kluczowymi dla rozwoju miasta, takimi jak Ministerstwo Infrastruktury, Ministerstwo Finansów czy Ministerstwo Edukacji. To nie jest kwestia polityki, to kwestia kompetencji, zaangażowania i zrozumienia, że miasto nie rozwija się w próżni. (…) Z roku na rok wolimy zaciągać kolejne kredyty i poprawiać bilans na papierze, niż otwierać drzwi do pieniędzy, które naprawdę mogłyby zmienić to miasto, jak na przykład KPO. Miasto nie pozyskuje środków zewnętrznych, bo nie buduje relacji, nie realizuje inwestycji, nie ma partnerów i nie współpracuje z instytucjami strategicznymi, bo prezydentowi wygodniej jest działać w zamkniętym kręgu własnego zaplecza i ze zamkniętymi drzwiami gabinetu”
Koalicja Obywatelska jasno zapowiedziała brak poparcia zarówno dla wotum zaufania, jak i absolutorium. „Nie udzielamy wotum zaufania i absolutorium, ponieważ nie możemy zaakceptować budżetu, który jest papierowo poprawny, ale w rzeczywistości szkodliwy dla przyszłości naszego miasta” – podsumowała Magdalena Sekura – Nowicka
Koalicja Kaliska: „Kalisz to miasto z ambicjami”
Zupełnie inaczej działania prezydenta oceniła Karolina Skrzypczyńska, przewodnicząca klubu Koalicji Kaliskiej. Swoje wystąpienie rozpoczęła od polemiki z zarzutami opozycji. Odniosła się do kwestii pozyskiwania środków rządowych, sugerując, że brak wsparcia z Warszawy wynika nie z zaniedbań prezydenta, lecz z uwarunkowań politycznych na szczeblu krajowym:
„Skoro miasto nie istnieje w ministerstwach, skoro jest odcięte od środków z Warszawy, to może to nie jest to wina pana prezydenta, a rządzących, którym nie podoba się, że w Radzie Miasta Koalicja Obywatelska nie ma większości? Wobec powyższego jesteśmy niejako karani z tego tytułu”
„Miasto się zadłuża? Tak, to prawda – tak jak wszystkie inne miasta, ale miasto zadłużając się robi nowe inwestycje, spłaca stare zadłużenia i to również z czasów, kiedy miastem rządziła Platforma Obywatelska.”

Radna Koalicji Kaliskiej podkreślała, że prezydentura Krystiana Kinastowskiego tchnęła w Kalisz nowe aspiracje i rozbudziła w mieszkańcach poczucie, że ich miasto stać na wielkie projekty. Jej zdaniem Kalisz powinien mierzyć wysoko i nie bać się inwestycji, które zmieniają oblicze miasta. Za symbol takiej ambicji uznała budowę gmachu Filharmonii Kaliskiej – przedsięwzięcie krytykowane przez opozycję – argumentując, że nie jest to „fanaberia”, lecz wyraz rozwojowych aspiracji lokalnej społeczności:
„Dla mnie Kalisz to miasto z ambicjami. Uważam prezydenturę pana Krystiana Kinastowskiego za prezydenturę, która otwiera świadomość kaliszan, że nie musimy być małomiasteczkowi. Słyszałam ostatnio wypowiedzi Koalicji Obywatelskiej na temat budowy gmachu filharmonii – „bez sensu pomysł, znowu na kredyt”. Otóż nie, szanowni państwo. Taka budowa gmachu filharmonii to żadna fanaberia, a tak naprawdę ambicja, która powinna przyświecać każdemu rozwijającemu się miastu.”
Skrzypczyńska wyliczyła szereg inwestycji i przedsięwzięć zrealizowanych bądź rozpoczętych przez prezydenta. Wśród nich wymieniła m.in. uruchomienie kolei aglomeracyjnej, odwierty geotermalne w poszukiwaniu źródeł ciepła, modernizacje i remonty wielu kaliskich ulic (m.in. Czaszkowskiej, Kościuszki, Podmiejskiej, Paderewskiego, Rzymskiej), budowę nowego żłobka na os. Sulisławice, rozbudowę infrastruktury sportowej (boiska przy szkołach, plan nowego centrum sportu w Szczypiornie), renowację zabytków (pozostałości zamku, most Trybunalski) oraz zakrojoną na szeroką skalę rewitalizację śródmieścia. Odparła również zarzuty, jakoby miasto nie potrafiło sięgnąć po zewnętrzne dotacje – przywołała przykład rekordowego dofinansowania w wysokości 72 mln zł na zakup zeroemisyjnego taboru dla Kaliskich Linii Autobusowych.
Sporo miejsca w swojej wypowiedzi radna poświęciła zmianom w podejściu władz miasta do mieszkańców. Zwróciła uwagę na otwartość i integracyjny charakter miejskich wydarzeń organizowanych w Kaliszu w ostatnich latach. Przypomniała, że obchody Święta Niepodległości czy spotkania noworoczne, niegdyś skromne i elitarne, obecnie gromadzą tłumy kaliszan i stały się radosnymi, wspólnotowymi wydarzeniami. Jej zdaniem prezydent Kinastowski „spisuje się na piątkę” pod względem współpracy z mieszkańcami.
W konkluzji Karolina Skrzypczyńska podkreśliła, że Kalisz jest „miastem z ambicjami” i powinien kontynuować dynamiczny rozwój. Zapowiedziała, że klub Koalicji Kaliskiej jednogłośnie poprze zarówno wotum zaufania dla prezydenta, jak i absolutorium za wykonanie budżetu.
Prawo i Sprawiedliwość: apel o rządowe wsparcie i „wyjście z Matrixa”
W imieniu klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości głos zabrał Artur Kijewski. Zapowiedział on poparcie klubu dla prezydenta w głosowaniu nad wotum zaufania, jednocześnie krytycznie odnosząc się do wystąpienia Koalicji Obywatelskiej. Kijewski zarzucił opozycji jednostronne narzekanie i brak działania na rzecz pozyskania wsparcia z centrali dla miasta. Przypomniał, że jego zdaniem, w poprzedniej kadencji parlamentarzyści związani z obozem rządzącym skutecznie lobbowali na rzecz Kalisza, dzięki czemu udawało się zdobyć znaczące środki zewnętrzne. W związku z tym zaapelował do radnych KO o większą aktywność w kontaktach z własnymi politykami na szczeblu krajowym:
„Z tego, co ja sobie przypominam, w ubiegłej kadencji posłowie nasi potrafili lobbować – do Kalisza wpływało czasami nawet i 30 milionów na drogi jednego roku. Tak więc chciałbym poprosić, żeby Pani swoje i Państwo radni swoje lobbowanie przenieśli również na waszych posłów, którzy coś tam mogą zrobić. I czekam na te pieniądze, które będą spływać do Kalisza, bo pewnie Państwo popieracie, żeby te środki do Kalisza spływały.”

Radny PiS odniósł się też do spotkania wiceministra Piotra Malepszaka i spółki CPK z mieszkańcami ulic, których dotyczy budowa bypassu. W dość dosadny sposób zasugerował, że opozycja kreuje zbyt optymistyczny obraz rzeczywistości. Stwierdził, że radni KO „żyją w Matrixie”. Wezwał ich, by zamiast tworzyć iluzję sukcesów, skupili się na realnej pracy dla miasta:
„Wyjdźcie z tego Matrixa i zacznijcie coś wreszcie robić dla tego miasta. Wtedy na pewno mieszkańcy uznają, że robicie dobrą robotę.”
Polska 2050: równowaga w inwestycjach i konstruktywna współpraca
Swoje stanowisko przedstawił również Eskan Darwich z klubu Polska 2050. Darwich podkreślił, że ocenę prezydenta należy oprzeć na kilku czynnikach – w tym na obiektywnych danych z Raportu o stanie gminy za 2024 rok, opiniach mieszkańców oraz subiektywnej ocenie samych radnych. Zaznaczył, że raport o stanie gminy ocenia dość pozytywnie, choć zwrócił uwagę na pewne niepokojące zjawiska, jak systematyczny spadek liczby mieszkańców Kalisza. Wytknął też brak szczegółowych informacji w raporcie o stanie technicznym szkolnych obiektów sportowych – zapowiedział, że wraz z radnym Tomaszem Grochowskim będą monitorować tę kwestię i w niedługim czasie zaproponują program naprawczy dla zaniedbanych boisk przyszkolnych.

Radny Polska 2050 pozytywnie ocenił inwestycje realizowane w mieście, jednak apelował o zachowanie właściwych proporcji między wielkimi projektami a pomniejszymi zadaniami lokalnymi. Wskazał, że mieszkańcy od lat czekający na podstawowe udogodnienia na swoich osiedlach nie mogą być pominięci w rozwoju miasta. Według Darwicha potrzebna jest lepsza równowaga między inwestycjami dużymi, strategicznymi, a tymi mniejszymi, bliskimi mieszkańcom:
„Cieszymy się z każdej inwestycji dokonanej w naszym mieście. Niemniej jednak uważamy, iż należy zachować równowagę między inwestycjami dużymi, strategicznymi, a inwestycjami małymi, dotyczącymi podwórka, osiedla, dróg osiedlowych. (…) Faktycznie są ludzie w naszym mieście, którzy mieszkają od 50 lat przy tych samych podwórkach. Od 50 lat na tych podwórkach nic dobrego, pozytywnego się nie zadziało ze strony miasta. I chcemy być właśnie głosem tych ludzi.”
Darwich zachęcał ponadto prezydenta do ściślejszego nadzoru nad spółkami miejskimi, akcentując przy tym rolę konstruktywnej krytyki. Jego zdaniem władza potrzebuje w Radzie ”głosu, który powie: tu jest dobrze, ale gdzie indziej trzeba zwrócić uwagę”.
– „Naprawdę opozycja jest potrzebna… Samochwalenie czasami więcej szkodzi, niż pomaga” – stwierdził radny.
Drugim czynnikiem, który wymienił radny Polska 2050, była opinia mieszkańców Kalisza o pracy prezydenta. Jak zauważył, głosy kaliszan są podzielone.
„Z naszych relacji z Kaliszanami wynika, iż mamy do czynienia z różnymi ocenami – od skrajnie pozytywnych do skrajnie negatywnych. Wszyscy wiemy, że najlepszym barometrem opinii publicznej są wybory. Pan prezydent w 2024 roku wygrał z prawie 60% poparciem wyborców Kalisza, więc de facto za 2024 mieszkańcy Kalisza dali panu zaufanie” – argumentował Darwich
Trzecia przesłanka dotyczyła relacji z radnymi i realizacji postulatów klubu Polska 2050. Darwich określił ją jako czynnik subiektywny – własną ocenę współpracy z prezydentem i efektów wprowadzania propozycji klubu. Przyznał, że dotychczasowa współpraca układała się jedynie umiarkowanie, ale zauważył już oznaki poprawy.
„Tutaj mamy ocenę na umiarkowanym poziomie, ale widzimy, że coś pozytywnego się dzieje. Jest światełko w tunelu, że powoli nasze projekty być może znajdą się w budżecie” – stwierdził radny, wyrażając ostrożny optymizm co do dalszej realizacji postulatów.
Podsumowując swoje wystąpienie, radny Eskan Darwich oznajmił, że w świetle tych trzech czynników klub Polska 2050 zdecydował się poprzeć prezydenta.
„Bazując na tych trzech elementach, razem z radnym Tomaszem Grochowskim doszliśmy do wniosku, iż udzielimy panu wotum zaufania”