Powstał nowy „Informator” – czy odpowie na potrzeby mieszkańców?
Z jednej strony pokutuje w naszym mieście zdanie, że niewiele lub nawet nic się nie dzieje. Według opinii innych – dzieje się sporo, a co gorsze wiele z wydarzeń koliduje ze sobą pod względem czasowym. Czy rozwiązaniem na obie powyższe kwestie okaże się pomysł elektronicznej wersji – aplikacji „Informatora: kultura, sport, rekreacja, turystyka”? W myśl założeń miasto stara się wyjść naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców i uporządkować kulturalny kalendarz w Kaliszu.
Jeszcze nie tak dawno temu pisaliśmy o nowych technologiach, które warto byłoby wdrożyć lub przynajmniej rozważyć w kwestii tematu „śmieciowego” w naszym mieście. Teraz, zgodnie z zapowiedziami wiceprezydenta Grzegorza Kulawinka, powstała aplikacja, której celem jest uporządkowanie kulturalnej rzeczywistości Kalisza. Wykorzystanie w tym przypadku elektronicznych rozwiązań dotyczy innej dziedziny i na zdecydowanie inną skalę, ale być może będzie dobrym kierunkiem dla poprawy sytuacji w podobny sposób w kolejnych sektorach. Wspomniana publikacja powstała we współpracy z Miejską Biblioteką Publiczną im. Adama Asnyka w Kaliszu i jest rozszerzeniem tego, czym w obrębie swojej strony już wcześniej dysponowało miasto. Co istotne – plan wdrożenia „Informatora” ma obejmować swoim zasięgiem wszystkie instytucje, w ramach których odbywają się wydarzenia w naszym mieście. „Informator kulturalny” może okazać się pozytywną odpowiedzią na wskazywane powyżej dwie tendencje: dla tych, którzy uważają, iż nic się nie dzieje – pokaże faktyczną ilość imprez, a tym którzy chcą skorzystać z kilku propozycji – pojawić się na każdej z nich. Tego typu narzędzie pozwoli też miastu lepiej zaplanować kulturalny kalendarz, a instytucjom – znaleźć wygodniejsze pole do informowania o wystawach, koncertach czy np. przedstawieniach. Na czym ma polegać funkcjonalność wspomnianej „aplikacji”? Jak mówił przed publikacją wiceprezydent Kulawinek:
Pojawił się pomysł nowej aplikacji, która niebawem ruszy. Aplikacja ta to tzw. „Informator kulturalny”. Większość instytucji będzie mogła samodzielnie „wpisywać się” na bieżąco. Dzięki temu procedura będzie prostsza i nie będzie to przechodziło przez wydział. Ilość wydarzeń na pewno będzie zbliżona do tej znanej z np. Facebooka. Być może część będzie gdzieś umykała uwadze, ale postaramy się na bieżąco i bardzo szybko reagować. Pozwoli nam to też w jakimś stopniu zapanować nad tym, na co wielokrotnie zwracano uwagę – że imprezy nakładają się czasowo, czyli odbywają się w tym samym dniu lub np. jest mniej więcej ok. pół godziny odstępu między nimi. Zainteresowani, którzy chcą uczestniczyć w kilku imprezach często muszą „biec” od miejsca do miejsca. Chcemy nad tym wszystkim zapanować. To czy się uda wynika również oczywiście ze specyfiki chociażby filharmonii, która ma podpisane umowy np. z muzykami czy z dyrygentami. W przypadku galerii lub bibliotek spróbujemy sprawić by rozłożyć w czasie dane imprezy. Trochę poszerzymy tydzień kulturalny – nie tak by dotyczył tylko piątku i soboty. Być może uda nam się to, co robiła już pani dyrektor w Galerii Sztuki im. J. Tarasina – czwartki także wydają się być dobrym rozwiązaniem. Taka aplikacja się w tej chwili tworzy – to nowość, jeśli chodzi o kulturę.
Ważnym elementem omawianej „aplikacji” jest fakt, że powstaje z inicjatywy i w ramach również samego urzędu miasta, więc jej powstanie nie wiąże się z żadnymi dodatkowymi kosztami. To jak będzie działać „Informator” w praktyce i czy się sprawdzi okaże się zapewne niebawem, ale atutem jest tu również na pewno wykorzystanie dotychczasowych rozwiązań – tych, do których mieszkańcy już przywykli. Oczywiście obecnie przyjęte narzędzia są rozbudowywane, ale nowe nie oznacza w tym przypadku zupełnego pominięcia tego co już istnieje. Jak wspomina wiceprezydent – poza rozbudową samą w sobie, nacisk kładziony jest również na widoczność aplikacji/zakładki na stronie, a także fakt by była dodatkową alternatywą dla narzędzi znanych z np. Facebooka. Instytucje w założeniu mają same np. „zgłaszać” swoje wydarzenia, ale nad całością systemu czuwają odpowiednie osoby, tak by nie pojawiały się przekłamania, a przekaz informacji był możliwie szybki i aktualny.
Chcemy przede wszystkim zwracać się do wszystkich instytucji kultury bez względu na to czy są to ośrodki zarządzane przez Miasto czy niezależne od niego, komercyjne. Zależy nam żeby to miasto pokazało się, bo mówi się cały czas, że w Kaliszu kulturalnie dzieje się więcej niż u innych, ale pokutuje też wrażenie, że mieszkańcy albo się dowiadują w trakcie, albo dowiadują się po danym wydarzeniu. Staramy się w tej kwestii wyjść naprzeciw.
Pomysł na „Informator kulturalny” w tej formie wydaje się bardzo dobry i mocno trafiony, choć o faktycznym przełożeniu na rzeczywistość przekonamy się, gdy zacznie funkcjonować dłużej. Warto dodać, że mimo aktualnej sytuacji i ograniczonych możliwości organizowania imprez, ten czas może okazać się idealnym momentem na wdrożenie całego planu „Informatora”, przetestowanie go oraz ewentualny dalszy rozwój czy zmiany. Obecnie dzieje się mniej, a spora część również online, ale to dobry okres by „na spokojnie” realizować tego typu pomysły. W elektronicznym wydawnictwie zebrane zostały również adresy administracji rządowej i samorządowej, instytucji oraz placówek upowszechniania kultury, szkół artystycznych, stowarzyszeń oraz organizacji kulturalnych, sportowych i turystycznych działających w Kaliszu. Czy w ślad za kaliską kulturą podążą również inne dziedziny życia w naszym mieście i dzięki takim lub bardziej zaawansowanym nowoczesnym rozwiązaniom rozwiążemy inne miejskie „problemy”?
Fot.: UM Kalisz