Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Rozpoczęcie obchodów Roku Patrona w Koźminku

W najbliższy piątek, 12 maja, o godzinie 13.00 w okolicach Dworu w Koźminku, rozpoczną się obchody Roku Franciszka Młokosiewicza. Rozpoczęcie będzie nieadekwatnie skromne w porównaniu z formatem postaci, której imieniem został nazwany Rok 2023. Organizatorzy przewidują dwa krótkie wystąpienia, w czasie których wyjaśniony zostanie pomysł Patronów i zarysowana postać naszego Bohatera. Gośćmi będą przedstawiciele 4 Pułku Piechoty Xięstwa Warszawskiego, grupy rekonstrukcyjnej z epoki odpowiadającej generałowi Młokosiewiczowi, a dokładniej mówiąc, jego pułk. 

Podczas wydarzenia pojawią się poczty sztandarowe miejscowej OSP i Gminnej OSP, przedstawiciele szkół, radni, sołtysi. Postać generała naszkicuje z właściwą dla siebie wprawą poseł Tomasz Ławniczak, jak wiadomo historyk. Na koniec będzie mieć miejsce odsłonięcie kopii obrazu przedstawiającego bitwę pod Fuengirollą oraz poczęstunek we wnętrzach Dworku. 

„Franciszek Młokosiewicz urodził się w Koźminku 5 maja 1769 roku. Syn rzemieślnika Feliksa i Agnieszki z Szymańskich. Pierwsze nauki pobierał w rodzinnym miasteczku i w Kaliszu. Polski oficer z czasów Stanisława Augusta, wojen napoleońskich i Królestwa Polskiego, jedyny polski oficer pierwszej połowy XIX wieku, który od szeregowca dosłużył się stopnia generała, pochodząc przy tym z niższych warstw społecznych i nie należąc do szlachty, nawet zagrodowej.

W wieku lat 20 wstąpił jako szeregowiec do 7. regimentu piechoty Franciszka Piotra Potockiego, już rok później uzyskał stopień sierżanta. Brał udział w przegranej przez Polskę wojnie 1792 roku i, jako podporucznik, w insurekcji kościuszkowskiej. W grudniu roku 1806 wstąpił jako porucznik do 4 pułku piechoty Księstwa Warszawskiego i już rok później awansował na kapitana. Po kampanii r. 1807 otrzymał Order Virtuti Militari. W roku 1808 został wraz ze swym pułkiem przerzucony do Hiszpanii. W roku 1810 powierzono mu i 150 żołnierzom polskim obronę zajętej przez Francuzów twierdzy Fuengirola koło Malagi, która broniła dostępu do miasta od strony Gibraltaru. Gubernator Gibraltaru postanowił zdobyć Fuengirolę od strony morza siłami korpusu ekspedycyjnego pod wodzą lorda Blayneya. 14 października 1810 r. Anglicy dokonali szturmu na twierdzę. Młokosiewicz odparł atak, a następnego dnia, otrzymawszy posiłki polskie i francuskie, zdobył angielskie baterie i wziął do niewoli lorda Blayneya, 8 oficerów i 177 żołnierzy, za co 18 grudnia 1810 otrzymał order Legii Honorowej. Obrona Fuengiroli przyniosła mu europejską sławę w kołach wojskowych.

Wróciwszy do Polski z początkiem roku 1812 Młokosiewicz brał udział jako dowódca batalionu w kampanii rosyjskiej Napoleona, m.in. w bitwie nad Berezyną, a później w roku 1813 w bitwie pod Lipskiem, podczas której został ciężko ranny. Po roku 1815 służył jako major w Korpusie Inwalidów armii Królestwa Kongresowego.

W czasie powstania listopadowego uzyskał w r. 1831 stopień pułkownika, zaś po brawurowym ataku na tylną flankę rosyjską w bitwie pod Kałuszynem, został 26 lipca tegoż roku mianowany generałem brygady. W czasie szturmu Paskiewicza na Warszawę Młokosiewicz był dowódcą brygady i walczył na Woli.

W roku 1844 car Mikołaj nadał mu szlachectwo Królestwa Polskiego z herbem o nazwie Fuengirola[…]”

– Jak widać, postać Franciszka Młokosiewicza zasługuje nie tylko na przypomnienie o jej istnieniu, ale również na pełną celebrację historii życia tego wyjątkowego Koźminczanina, patrioty i Polaka, jego osiągnięć i sukcesów z podkreśleniem nie tylko miejsca pochodzenia, ale uporu w przełamywaniu barier i woli realizowania planów, wydawać by się mogło, wykraczających poza jego możliwości i aspiracje przypisywane stereotypowo ludziom z innych kręgów. Jest bez wątpienia osobą wartą upamiętnienia i godną podziwu, jako wzór osobowościowy i zestaw cech składających się na obraz patrioty. Cieszę się, że możemy być świadkami zainicjowania czegoś nowego, ważnego i znaczącego – mianowania patronów kolejnych lat i krok po kroku odkrywania własnej historii i przypominania mieszkańcom, ale również wszystkim odwiedzającym Koźminek o istnieniu postaci pochodzących stąd, a których praktycznie niestety nie znamy.

Wierzę, że ważne rzeczy mają swój własny czas i wydarzają się w sposób, który tylko czasami pokrywa się z naszymi planami i chęciami, a częściej dzieje się wtedy, kiedy nadchodzi właściwy moment. Wydaje mi się, że właśnie ten moment nastąpił. W ciągu roku będziemy starali się mówić, pisać i promować postać Franciszka Młokosiewicza – Tomasz Potemkowski dyrektor GBP i GCK w Koźminku.

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze