Salon Polityczny z Krystianem Kinastowskim
Spotkanie z prezydentem Miasta Kalisza Krystianem Kinastowskim zorganizowano w ramach projektu „Salony Polityczne”, a organizatorem była Fundacja Polska Jutra oraz Fundacja Przyszłość Pokoleń we współpracy z KoLibrem Kalisz. Spotkanie odbyło się 15 lipca w godzinach 18:00 – 20:00 w Cafe Calisia.
1. Rewitalizacja rynku miasta i jego otoczenia.
Miasto przywraca dawny blask kaliskim kamienicom, jednak nie zawsze jest to możliwe. Wiele budynków ma nieuregulowany stan własności lub znajduje się w rękach prywatnych. Samorząd nie może inwestować w takie budynki, co wynika z przepisów prawnych.
Kamienice, będące własnością Miasta, są remontowane i po zakończeniu prac prezentują się bardzo dobrze. W gorszym stanie są natomiast budynki prywatne. Staramy się jednak nabywać kamienice wystawione na sprzedaż. Na mocy ustawy rewitalizacyjnej, Miasto może wykupić stare budynki i wyremontować je lub wyburzyć, stawiając w ich miejsce nowe. Wszystko, aby podnieść komfort życia mieszkańców.
Ustawa daje więc kaliskiemu samorządowi prawo pierwokupu kamienic wokół Głównego Rynku, o ile zostaną wystawione na sprzedaż. Kupiliśmy już jeden budynek, znajdujący się przy ulic Podgórze, a myślimy też o kolejnych. Kamienice będą przerabiane na mieszkania dla młodych rodzin. Są to bardzo atrakcyjne tereny ze względu na otaczające je ogródki i piękną okolicę. Rynek nieruchomości na obszarze całej Specjalnej Strefy Rewitalizacji jest przez nas cały czas analizowany.
Nabywanie kamienic może się jednak wiązać z pewnymi problemami. Dotyczy to sytuacji, w której własność należy do wielu podmiotów, co utrudnia osiągnięcie porozumienia. Wówczas niestety trzeba zrezygnować z kupna.
Jednak rewitalizacja to nie tylko odnawianie kamienic. Kiedy zakończy się remont Głównego Rynku, stanie się on jeszcze częściej odwiedzany, przez co otworzą się nowe restauracje. Przeprowadzona przebudowa będzie impulsem dla lokalnej gastronomii i innych mniejszych biznesów w śródmieściu.
Nie możemy zapominać także o innym, wielkim kapitale Kalisza. To rzeka, która obecnie jest niewykorzystana, więc musimy się do niej otworzyć. Obecnie chwalimy się Prosną, jej kanałami i pięćdziesięcioma mostami, lecz brakuje miejsca, w którym można by usiąść i odpocząć czy porozmawiać ze znajomymi. Rzeka to też możliwość aktywnej rekreacji. Warta czy Wisła są dużymi, niebezpiecznymi rzekami, a kaliska Prosna jest wręcz idealnym miejscem do zabawy, pływania na rowerkach wodnych i kajakach bez obawy, że komuś może stać się krzywda. Musimy to wykorzystać, aby kaliszanie przychodzili nad Prosnę dla wypoczynku, miło spędzonego czasu
i różnych atrakcji.
Miejsc, wymagających zmiany, jest wiele, ale wszystkiego nie da się zrobić od razu. Koncentrujemy się na Śródmieściu. Trzeba także rozwiązać sprawę kupców z Nowego Rynku,
a jesteśmy na dobrej drodze ku temu. Jako priorytet traktuję jednak Główny Rynek i jego otoczenie.
2. Rozwój miasta
Koronawirus pokazał nam, że praca zdalna, bez wychodzenia z domu jest możliwa.
W dużych, rozwijających się miastach, rosną koszty wynajmu lokali i prowadzenia biznesu. Właściciele firm mogą zdecydować się na rezygnację z siedzib w większych, a tym samym droższych miastach, jak Poznań czy Wrocław, i przenieść się do Kalisza, gdyż lokalizacja firmy staje się mniej istotna. Jedynym problemem jest brak wielkopowierzchniowych biurowców w naszym mieście.
Pomagamy inwestorom w budowie kilkupiętrowych, nowoczesnych obiektów, w których znalazłaby zatrudnienie wykształcona kaliska młodzież. Powstaje Akademia Kaliska, gdzie zarówno kaliszanie, jak i mieszkańcy innych miasta, będą mogli zdobyć nawet wykształcenie doktoranckie. Wśród kierunków studiów będą również te niszowe, aby studenci z całego kraju zjeżdżali do naszego miasta, żeby zdobyć wiedzę w sferze specjalistycznej inżynierii. Dołożymy wszelkich starań, aby po zakończeniu nauki ci ludzie chcieli pozostać w Kaliszu.
Często pojawiają się głosy, że zadłużamy miasto. Te pieniądze są jednak wydawane na inwestycje. Ideą powstania miasta było zbieranie daniny. Często zauważamy opłaty za nieruchomości, parkingi, ale nie chcemy zauważyć efektów ich inwestowania. A przecież budowa drogi, remont szkoły, unowocześnienie placu zabaw czy dotacje do wymiany pieców – to wszystko jest zysk dla mieszkańców. Szczegółowo analizujemy także wydatki administracji. Prywatna osoba sprawdza, gdzie kupi najtańszy papier do drukarek, a w urzędzie dotąd nie zawsze tak było. Ale to już się zmienia.
Chcemy wprowadzić wspólną politykę zamówień towarów dla wszystkich szkół podstawowych w mieście. Zamiast prowadzić dziesiątki zamówień, można ograniczyć się do jednego, większego, które zostałoby rozdzielone między placówki według potrzeb. W ten sposób zaoszczędzimy tysiące złotych na transporcie. Będziemy mieli także pewność, że pieniądze publiczne będą efektywnie wydatkowane. Ale edukacja to tylko przykład. Będziemy obserwować także inne sektory funkcjonowania Miasta i usprawniać to, co może działać lepiej.
Bardzo dobrą decyzją dla Kalisza i całego regionu było powstanie Stowarzyszenia Aglomeracja Kalisko-Ostrowska. Grupa samorządów może znacznie więcej niż jedna gmina. Jako aglomeracja, samorządy południowej Wielkopolski mają nieporównywalnie większy potencjał
i mogą stanowić realną przeciwwagę dla aglomeracji poznańskiej. Jest to zauważalne także przez władze wojewódzkie i już przynosi dobre efekty. Aglomeracja Kalisko-Ostrowka pozyskała
m.in. kilkadziesiąt milionów złotych na prace rewitalizacyjne.
Trwają prace dokumentacyjne dotyczące obwodnicy. Dla Kalisza priorytetem jest obwodnica omijająca miasto, ale jednocześnie będąca w na tyle bliskiej odległości, aby można było sprawnie się do niej dostać. W przyszłym roku ogłoszona zostanie decyzja środowiskowa dla inwestycji, która da możliwość rozpoczęcia prac. W ciągu kilka lat ta niezwykle istotna droga powinna być gotowa. Jako Miasto Kalisza nie mamy wpływu na kolejność prac, ale konsekwentnie zabiegamy o jak najszybsze powstanie obwodnicy. Do tej pory mówiono o niej tylko jako o kresce na mapie w licznych obietnicach wyborczych. Teraz jesteśmy już realnie blisko budowy.
Nie zapominamy także o inwestycjach mieszkaniowych. Obecnie przygotowujemy dokumentację. Kiedy uzyskamy wszystkie niezbędne pozwolenia, załatwimy formalności
i przygotujemy projekt, rozpoczniemy budowę obiektów mieszkaniowych na powierzchni
4 hektarów. Lokale będą przeznaczone przede wszystkim dla osób młodych, które dopiero rozpoczynają swoje dorosłe życie.
3. Praca w samorządzie.
Praca w samorządzie i przy projektach architektonicznych cechuje się wielkim podobieństwem. Projektowanie domu, osiedla i miasta ma pewien wspólny pierwiastek, związany z zarządzaniem nim. Należy zwrócić uwagę na fakt, że planowanie przestrzenne jest coraz trudniejsze. Niełatwo jest przewidzieć przyszłość w czasach, gdy rządzi kapitał, a najbogatsi mają przewagę nad resztą społeczeństwa. W systemie z gospodarką centralnie sterowaną, gdy projektuje się od razu całe osiedle, miasto, czy dzielnicę sprawa jest o wiele prostsza.
Jako miasto mamy obowiązek zapewnić lokale również ludziom, którzy nie do końca radzą sobie z niezależnością, ale kluczowe jest tutaj dostosowanie się do zasad wolnorynkowych. W ich myśl to nie Miasto powinno odpowiadać za budowę mieszkań.
4. Deglomeracja
Pomysłów na przeniesienie urzędów centralnych czy regionalnych do Kalisza nie ma, choć bardzo interesuję się tematem deglomeracji. Jakie oddziaływanie może mieć Kalisz, będący w trójkącie Poznań-Wrocław-Łódź, na te wielkie miasta? Jeśli nie skorzystamy z szans, które mamy, Kalisz będzie wysysany przez większe miasta. Z uwagi na odległość nie mamy żadnych korzyści z sąsiedztwa metropolii, w przeciwieństwie do np. bliższych Poznaniowi Wrześni czy Swarzędza. Wielkie miasta nie potrzebują wsparcia rządu. Studenci sami chętnie do nich lgną, swój kapitał lokują również wielkie firmy. Mniejsze miejscowości, jak Kalisz, żeby im dorównać, potrzebują wsparcia centralnego.
Źródło: Fundacja Polska Jutra