Siatkarki żegnają się z własną halą
Ostatnie spotkanie na kaliskiej Arenie rozegrały w tym sezonie siatkarki MKS Kalisz. Rywalkami kaliszanek w walce o 7 miejsce był zespół Uni Opole. Mimo wyrównania strat i doprowadzenia do tie-breaka w ostatniej partii lepsze były przyjezdne z Opola. Rewanż 10 kwietnia o 15.45.
Pierwsza odsłona to całkowita dominacja drużyny Uni. Kaliszanki zdobyły w niej jedynie 15 punktów. Od niemal początku seta przegrywały, ale prawdziwa katastrofa nadeszła przy stanie 11-15, gdy rywalki zdobyły 7 punktów z rzędu. W podobnym momencie gry opolanki odskoczyły też w drugim secie, ostatecznie przegranym 17-25.
I gdy już myślano, że mecz zakończy się szybkim wynikiem 0-3 kaliszanki wróciły do formy. Kolejne dwie partię wygrały pewnie do 20 i 17. Niestety tym razem nie sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło, mówiące o tym że kto nie wygrywa 3-0, przegrywa 2-3. W 5 secie powiem od początku przeważały siatkarki z Opola i ostatecznie wygrały tego seta 11-15. Los 7 miejsca nie jest jednak jeszcze przesądzony, bowiem w przypadku wygranej na wyjeździe wyższej niż 2-3 miejsce to zajmie kaliska drużyna.
Zawodniczką meczu została uznana Ana Karina Olaya. Mecz oglądało na hali około 500 osób.