SKANDAL! Kaliszanie, Alicja Tchórz i Bartosz Piszczorowicz, nie wystąpią na Igrzyskach przez błąd Polskiego Związku Pływackiego
Szóstka polskich pływaków, którzy mieli wystąpić na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, decyzją sztabu, zostało odesłanych do domu. Wśród nich są kaliszanie – Alicja Tchórz oraz Bartosz Piszczorowicz. Powodem tej decyzji jest błąd Polskiego Związku Pływackiego popełniony podczas zgłaszania zawodników do startu na Igrzyskach Olimpijskich.
Przypomnijmy, jeszcze na początku tego tygodnia, Alicja Tchórz oraz Bartosz Piszczorowicz przyjęli ślubowanie olimpijskie, a następnie razem z całym sztabem, wylecieli do Tokio.
Niestety w czwartek (15 lipca) zaczęły w mediach pojawiać się informacje, że Polski Związek Pływacki popełnił błąd przy zgłaszaniu poszczególnych zawodników do uczestnictwa w Igrzyskach Olimpijskich. Na listach startowych nie znalazły się nazwiska sześciorga polskich pływaków: Alicji Tchórz, Aleksandry Polańskiej, Pauliny Pedy, Mateusza Chowańca, Jana Kozakiewicza i Jakuba Kraski. Okazało się, że Polski Związek Pływacki zgłosił do Światowej Federacji Pływackiej jednocześnie zbyt wielu zawodników do sztafet i startów indywidualnych. Gdyby wspomniani zawodnicy zostali zgłoszeni tylko do sztafet, wówczas nie byłoby całego zamieszania.
Sekretarz generalny PKOI Adam Krzesiński, w rozmowie z Polsatem News wskazał:
Nie wiem, z jakiego powodu Polski Związek Pływacki podszedł do sprawy w ten sposób. Przykro jest nam bardzo. Szczególnie jeśli chodzi o tych zawodników, bo na pewno bardzo duże rozczarowanie będzie ich udziałem. My, jako Polski Komitet Olimpijski na to wpływu nie mieliśmy. Posługujemy się zgłoszeniami polskich związków sportowych. Reprezentacja jest tworzona na podstawie ich wniosków. Związek prawdopodobnie popełnił tutaj jakiś błąd.
Odesłani do domu zawodnicy wystosowali List Otwarty do Prezesa Polskiego Związku Pływackiego w którym napisali:
Działania Związku doprowadziły do bezprecedensowego wydarzenia w historii polskiego sportu…
W Liście Otwarty, pływacy, zaapelowali również o wzięcie odpowiedzialności za zaistniałą sytuację i podanie się do dymisji w trybie natychmiastowym.
Alicja Tchórz w mediach społecznościowych komentowała całą sytuację w następujący sposób:
Jeśli wypadnie orzeł na monecie to jadę na Igrzyska, jeśli reszka to nie jadę. O, wypadła reszka – nie płynę. Z drugiej strony monety, też była reszka.
Całą sytuację należy skomentować jako skandaliczną. Igrzyska Olimpijskie to najważniejsza impreza w życiu sportowców. Dla wielu z nich mogła być to przygoda życia. Szczególnie, że Ci zawodnicy zdążyli już dotrzeć to Japonii i rozpocząć aklimatyzację. Przez błąd proceduralny Związku, który powinien otoczyć ich opieką – nie będzie dane im wystąpić.