
Sosnowiec zdobyty!
Ważne wyjazdowe zwycięstwo KKS-u Kalisz. Po golu Bartłomieja Putny drużyna z Kalisza skromnie pokonała Zagłębie Sosnowiec i powróciła do czołowej szóstki II ligi. Niebagatelną rolę odegrał również bramkarz gości Maciej Krakowiak, broniąc wiele uderzeń rywali, w tym rzut karny w drugiej połowie.
W II lidze mamy deficyt meczów z dobrą otoczką. Dominują kameralne stadiony, frekwencja rzadko przekracza tysiąc osób na meczu. Sosnowiec to w tej materii chluby wyjątek. Nowoczesny obiekt oraz kibice umiejący stworzyć atmosferę podnoszą z automatu rangę widowiska. Biorąc pod uwagę, że ze względu na przerwę reprezentacyjną pauzuje Ekstraklasa i I liga, mecz Zagłębie-KKS był zapewne najciekawszym starciem rozgrywanym tego dnia w Polsce. Nic dziwnego, że z tej okazji kibice Zagłębia przygotowali meczową oprawę i odpalili pirotechnikę, przerywając mecz na kilka minut.
Pierwsza połowa prowadzona była w dobrym tempie, przeważali gospodarze, ale i kaliszanie potrafili się odgryźć rywalowi. Sporo roboty miał Krakowiak broniąc m.in. strzał Bilińskiego i Rakelsa. Najtrudniej miał jednak w 42 minucie kiedy to sparował piłkę nad poprzeczkę po wrzutce z dwunastego metra. Chwile później odpowiedział KKS, ale strzał Flisiuka z piątego metra został zablokowany a piłka skierowana poza boisko. Do przerwy utrzymał się, więc wynik bezbramkowy. W przerwie meczu doszło do zabawnej pomyłki realizatora spotkania. Przedstawiając statystyki pierwszej połowy pomylono herb Zagłębia z herbem…Wieczystej Kraków.
W drugiej połowie to znów Sosnowiec miał optyczną przewagę, ale trudno naprawdę było wynotować jakąkolwiek konkretniejszą akcję drużyny Marka Saganowskiego. W 66 minucie skuteczną centrą w pole karne popisał się Nestor Gordillo. Z miejsca wyskoczył do piłki Bartłomiej Putno i pokonał Kacpra Siutę. Strzelając piąta bramkę w tym sezonie stał się także najlepszym strzelcem kaliskiej drużyny.
Od razu po stracie gola do śmielszych ataków ruszyli gospodarze. Ładną akcją w 76 minucie popisał się Chęciński, którą przerwała dopiero interwencja Krakowiaka. Sędzia Szypuła dopatrzył się w tej sytuacji faulu kaliskiego bramkarza, choć Krakowiak interweniując trafił w piłkę. Niestety w drugiej lidze nie ma VAR-u, a sędziowie liniowi nie podpowiedzieli sędziemu zmiany decyzji. Do jedenastego metra podszedł Joel Valencia i przegrał rywalizację z Krakowiakiem, który znakomicie wyczytał jego intencje. Chwile po obronie karnego kolejną świetną okazję miało Zagłębie, ale Valencia nie trafił w piłkę będąc na dogodnej pozycji po podaniu Suchockiego. Mimo iż piłkarze KKS-u w końcówce wyraźnie opadali z sił wytrzymali do końca i utrzymali skromne prowadzenia.
W kolejnym tygodniu drużynę Marcina Woźniaka czeka domowy mecz z Olimpią Grudziądz.
Szczegóły meczu (za 90minut.pl)
22 marca 2025, 17:15 – Sosnowiec (ArcelorMittal Park)
Zagłębie Sosnowiec 0-1 KKS 1925 Kalisz
Bartłomiej Putno 66
Zagłębie: 87. Kacper Siuta – 22. Miguel Acosta (60, 7. Szymon Zalewski), 23. Bartosz Chęciński, 3. Grzegorz Janiszewski, 4. Roko Kurtović, 13. Artem Suchoćkyj – 17. Joel Valencia (89, 77. Bartosz Zawojski), 8. Piotr Marciniec, 20. Miłosz Pawlusiński (88, 99. Bartosz Paszczela), 92. Deniss Rakels – 9. Kamil Biliński (60, 11. Bartosz Snopczyński).
KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak – 24. Jakub Głaz, 4. Mateusz Wypych, 35. Bartosz Kieliba, 3. Mateusz Gawlik, 16. Bartłomiej Putno – 8. Mateusz Andruszko (86, 22. Wojciech Maroszek), 6. Adrian Cierpka, 15. Wiktor Staszak, 10. Néstor Gordillo (79, 77. Krzysztof Toporkiewicz) – 9. Kacper Flisiuk (86, 11. Kacper Skibicki).
żółte kartki: Janiszewski, Chęciński – Cierpka, Wypych, Krakowiak, Flisiuk, Gawlik.
sędziował: Piotr Szypuła (Bielsko-Biała).
widzów: 7515.
W 78. minucie Joel Valencia (Zagłębie) nie wykorzystał rzutu karnego (Maciej Krakowiak obronił)
