Stochniałek: Opieka nad pacjentami jest dla nas jedną z najważniejszych kwestii
Paulina Stochniałek, Członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego, postanowiła odnieść się do oświadczenia Prezydenta Miasta Kalisza Krystiana Kinastowskiego na temat kaliskiego szpitala zarządzanego przez dyrektora Radosława Kołacińskiego, radnego Miasta Kalisza z Platformy Obywatelskiej.
Przypomnijmy, że prezydent Kinastowski krytycznie odniósł się do sytuacji w szpitalu przy Poznańskiej. – Szpital to jednostka podległa Marszałkowi Województwa Wielkopolskiego. Prezydent Miasta Kalisza nie ma wpływu na jej działalność. Jednak mieszkańcy do władz samorządowych zwracają się po pomoc i interwencję – pisał w swoim facebookowym poście prezydent. Do tego oświadczenia postanowiła odnieść się także Członkini Zarządu Województwa Wielkopolskiego odpowiedzialna za nadzór nad szpitalem Paulina Stochniałek. Poniżej publikujemy pełną treść jej oświadczenia.
Informacja Pauliny Stochniałek, Członka Zarządu Województwa Wielkopolskiego, na temat sytuacji Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Perzyny w Kaliszu
W nawiązaniu do treści publikowanych przez Pana Krystiana Kinastowskiego, Prezydenta Miasta Kalisza w sprawie tego, jak postrzega sytuację w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. Ludwika Perzyny w Kaliszu informuję, że z zaniepokojeniem przyjęłam nieuzasadnione wywoływanie negatywnych emocji wśród opinii publicznej. Przedstawiam zatem fakty, bo jako organ założycielski dla tej lecznicy, mamy do nich pełen dostęp i zapewniam, że może mieć go również Pan Prezydent, do czego wielokrotnie zachęcał Dyrektor Szpitala.
Trwa okres urlopowy, na który nałożyła się nowelizacja Ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. Od 1 lipca płace minimalne dla personelu etatowego wzrosnąć mają od 17% do 41%. Aktualnie, najniższa podstawa pensji dla pielęgniarki z wykształceniem średnim wynosi 5.322,78 zł. Dla pielęgniarki z wykształceniem wyższym (zaznaczyć należy, iż od kilku lat pielęgniarki są kształcone wyłącznie w systemie szkolnictwa wyższego) jest to podstawa w wysokości 7.304,66 zł. Do tej podstawy dolicza się kwoty wynikające z dyżurów, wysługi lat i wszelkich dodatków. Ustawa nakłada obowiązek podwyżek, których wypłacanie nie będzie już zabezpieczone przez NFZ na rzecz konkretnego pracownika, a pochodzić będzie z ogólnej puli środków, jakie dostaje szpital na swoją działalność medyczną (na podstawie zawartych umów z NFZ).
W tych okolicznościach realizacja nowych wymogów płacowych jest ogromnie utrudniona: galopująca inflacja (dane GUS: inflacja konsumencka wyniosła 15,5% w ujęciu rocznym w lipcu 2022 r.), ceny energii podniesione w górę o kilkaset procent, wzrost wszystkich usług zewnętrznych/obcych świadczonych na rzecz szpitala. To jest realne, prawdziwe źródło problemów wraz z oczekiwaniami finansowymi personelu, niezależnie od ustawowego minimum. Wiele szpitali w całym kraju zgłasza problem wypłacalności w związku z wejściem w życie nowych przepisów, co, niestety, minister zdrowia Adam Niedzielski bagatelizuje w swoich wypowiedziach. Tym samym, problem został przerzucony na barki dyrekcji szpitali, w tym i dyrekcji szpitala w Kaliszu.
W świetle wskazanych okoliczności powstaje przestrzeń do formułowania rozmaitych zarzutów pod adresem zarządzających Szpitalem, a przecież źródło problemu znajduje się w sytuacji gospodarczej kraju. Należy wziąć pod uwagę, że przerwa w wykonywaniu obowiązków jest stałym elementem negocjacji płacowych po stronie pracowników (w różnych formach, jak np. protesty, zwolnienia lekarskie czy urlopy), gdy w gestii dyrekcji pozostaje konieczność zapewnienia funkcjonowania szpitala. Z pewnością nie jest to sytuacja komfortowa, bo w rzeczywistości dotyka każdą ze stron – zarządzających szpitalem, jego pracowników, jak i pacjentów.
Niestety, ograniczanie operacji planowych w szpitalach w czasie sezonu urlopowego jest praktyką powszechną, z którą każdy szpital się boryka. Nie zmienia to faktu, że jak tylko będzie możliwy powrót do systemu pracy dwuzmianowej, która funkcjonowała w szpitalu kaliskim w poprzednich miesiącach, to praca w takim trybie zostanie przywrócona. Przypomnijmy, że szczególnie przejaskrawione wydają się stwierdzenia, które forsują wizję odpływu pacjentów ze szpitala w Kaliszu. Jeśli tak byłoby rzeczywiście, to jak możemy w sposób racjonalny wytłumaczyć wykonanie kontraktu za okres styczeń-lipiec br. na poziomie 110%?
Informuję, iż niezależnie od przedstawionej tu przeze mnie informacji, wysłałam pisemną odpowiedź Panu Prezydentowi, w którym zachęcam do spotkania i rzeczowej rozmowy z Dyrekcją naszego Szpitala. Niejednokrotnie Dyrektor Szpitala proponował je Panu Prezydentowi. Zapewniam także, że gdyby takie spotkanie nie dostarczyło wyczerpujących informacji, wciąż aktualne pozostaje moje zaproszenie do rozmowy z Panem Prezydentem. Pozwolę sobie przytoczyć fragment listu, który został przesłany na ręce Pana Prezydenta: Opieka nad pacjentami jest dla nas, Samorządu Województwa Wielkopolskiego, jedną z najważniejszych kwestii, co potwierdza m.in. prowadzony szeroki zakres inwestycji w placówkach – nie tylko tych, które nam podlegają. Sprowadzanie działań jedynie do generowania emocji budzących niepokój mieszkańców, a wynikających z niezrozumienia sytuacji, nie będzie prowadzić do rozwiązania ewentualnych problemów, a przede wszystkim nie przysłuży się realnym działaniom na rzecz dobra pacjentów regionu kaliskiego, jak i całej Wielkopolski.