Sylwetka Aleksandra Braude tematem wystawy MBP
Wystawa przygotowana przez Marię Kubacką-Gorwecką i Izabelę Fietkiewicz-Paszek w Filii nr 6 Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Adama Asnyka w Kaliszu ukazuje sylwetkę wyjątkowego człowieka pióra, zarazem lekarza i żołnierza, który ukochał Kalisz i przez całe życie tęsknił za „domem rodzinnym”.
Ekspozycja składa się z ośmiu plansz; narrację oparto o biogram, który napisało życie, a na papier przelał sam bohater wystawy. Wyeksponowano wiersze publikowane w miesięczniku młodzieży szkolnej „Sztubak” oraz zdjęcia udostępnione przez córkę poety Julię Braude-Majorowską. Ciekawostkę stanowi zbiór cytatów z jedynej jego książki zatytułowanej „Nigdy dość się nie umiera”. Całość dopełniają listy Aleksandra, pochodzące z publikacji „Dotknięcie czasu. Listy Asnykowców”.
Aleksander Braude urodził się 2 czerwca 1915 roku w Mińsku, jako syn Bernarda i Marii z domu Bok. Jego ojciec był doktorem filozofii i ekonomii politycznej, matka po przerwanych studiach polonistycznych ukończyła biologię w Zurychu. Dorastał w Kaliszu, który uważał za swoje miasto rodzinne. Uczęszczał do Państwowego Gimnazjum im. Adama Asnyka. To tutaj odnosił pierwsze sukcesy, przeżywał pierwszą miłość. Stawiał też pierwsze kroki na polu pisarskim jako współredaktor działu literackiego w piśmie szkolnym „Sztubak”. Kiedy miał 16 lat, tłumaczył dzieła starożytnych poetów i myślicieli: Owidiusza, Lukrecjusza, Wergiliusza. Zadebiutował wierszem „Słowo” w 1931 roku. W każdym numerze szkolnego pisma zamieszczano wiersze jego autorstwa, które podpisywał: A. Braude, Al. Braude, A. B., Al., Alfred Zabiński, Azet. Następnie sporadycznie publikował swoje utwory poetyckie i artykuły w „Gazecie Kaliskiej” i „Ziemi Kaliskiej”.
Po maturze rozpoczął studia lekarskie w Poznaniu, edukację medyczną zakończył na Uniwersytecie im. Józefa Piłsudskiego w Warszawie, jednak na staż lekarski powrócił do Kalisza. Wybuch II wojny światowej przerwał rozpoczętą w kaliskim szpitalu im. Przemysława II praktykę lekarską. Był to jego ostatni dłuższy pobyt w mieście, które pokochał. Wraz z wybuchem wojny rozpoczęła się jego wielka tułaczka, najpierw został ewakuowany do Łodzi, stamtąd rozpoczął pieszą wędrówkę w kierunku Warszawy. Schwytany w Czersku został umieszczony przez Niemców w szpitalu dla jeńców w Grójcu, później pracował w szpitalu zakaźnym w Radomiu, następnie w szpitalu w Równem, potem był przeniesiony do Korca, później do Kraju Krasnodarskiego. Zaciągnął się do Armii Czerwonej, następnie został wywieziony do Tbilisi i dalej do Andrejewki. Po wstąpieniu w szeregi I. Dywizji im. Tadeusza Kościuszki brał udział m.in. w bitwie pod Lenino. Po wojnie pozostał w wojsku, awansował do stopnia pułkownika. Od 1949 roku zamieszkał na stałe we Wrocławiu.
Aleksander Braude w 1990 roku, miał wtedy 75 lat, wydał książkę „Nigdy dość się nie umiera”, w której zawarł opowieść o całym swoim życiu: czasie dzieciństwa i nadchodzącej nieuchronnie starości, czasie kaliskim i krasnodarskim, czasie walki i zwątpienia, miłości i odchodzenia. Zmarł 5 lipca 1998 roku.
Źródło: MBP