Rewitalizacja przez wyburzenie – szansa czy zagrożenie?
Trzy miesiące temu z krajobrazu ulicy Lipowej w Kaliszu zniknęły dwie przylegające do siebie kamienice nr 32 i 34. Chociaż były one opuszczone, jednak jeszcze klika lat temu nadawały się do remontu. Przez zaniedbania oraz nieskuteczne zabezpieczenie budynków przed wejściem osób postronnych (systematycznie dewastujących je między innymi poprzez zaprószanie ognia i rozkradanie dającego się wykorzystać lub sprzedać wyposażenia) doprowadzone zostały do stanu, w którym remont stał się nieopłacalny. Obiekty te zostały wzniesione na przełomie XIX oraz XX wieku i choć jeszcze w 2013 roku figurowały w gminnej ewidencji zabytków, to zostały z niej wykreślone, co w przypadku budynków w złym stanie technicznym jest niechlubną, acz częstą w Kaliszu praktyką.
Kamienice przy ul. Lipowej 32 i 34, kwiecień 2020
Kamienice nie były własnością miasta, jednak zgodnie z ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, ochrona zabytków na terenie gminy należy do obowiązków samorządu (co nie znaczy oczywiście, że miasto powinno remontować prywatny budynek). Co istotne – stan techniczny obiektu nie powinien wpływać na jego wartość jako zabytku, niemniej jeśli zły stan techniczny powiązany jest ze zniszczeniem substancji zabytkowej, to zwykle nie ma już nad czym debatować. Z drugiej strony trzeba mieć na uwadze, że miasto musi się rozwijać. Czy gdyby władze Kalisza i konserwator zabytków uparli się przy zachowaniu kamienic, skłoniłoby to ich właściciela do wątpliwie opłacalnego remontu? Śmiem wątpić. Niestety po uporaniu się z kłopotliwym dziedzictwem, wartość pustej już działki w centrum miasta osiąga wyższe sumy, więc może to skłaniać do podobnego postępowania właścicieli budynków nawet w znacznie lepszym stanie, lecz kłopotliwych w utrzymaniu. Stąd tak istotne jest właściwe wyczucie czy konkretne obiekty warto chronić, czy nie. Argumentem przemawiającym za rozbiórką z punktu widzenia kompozycji urbanistycznej była również powodująca dysonans estetyczny nowa linia zabudowy wyznaczona przez stworzony kilkadziesiąt lat temu budynek mieszkalny numer 36-38 i młodszą od niego kamienicę pod numerem 30, przylegające do wyburzonych obiektów.
Dawna (różowa) i obecna (czerwona) linia zabudowy; zaznaczone nieistniejące kamienice; opracowanie autora z wykorzystaniem zdjęcia Google Maps
Niewątpliwie ulica Lipowa przeobraziła się w XXI wieku jak mało która kaliska ulica i miało to miejsce w dużym stopniu dzięki rozbiórkom. Jeszcze przed dwudziestoma laty ze skrzyżowania z ulicą Zgodną roztaczał się przykry, choć malowniczy widok na rozpadające się budynki podparte drewnianymi stemplami, które na pewno pamiętają starsi mieszkańcy Lipowej. Na miejscu jednego z nich oraz narożnej kamienicy około 2005 roku wybudowany został wolnostojący budynek mieszkalno-usługowy, reprezentujący nieco przebrzmiałą już wówczas wersję postmodernizmu, urbanistycznie natomiast ignorujący istniejące zależności przestrzenne. Innym przykładem postępowania wobec zachowanego budynku o interesującym historyzującym detalu była rozbudowa kamienicy przy Lipowej 15 w latach 2008–9. Niestety z oryginalnej dekoracji elewacji zostawiono tylko portal wejściowy, choć trzeba oddać, że budynek wpisuje się w historyczny klimat ulicy. W tym samym czasie zapełniono także pusty plac z drugiej strony Lipowej, wznosząc nowy budynek mieszkalno-usługowy niedaleko skrzyżowania z ulicą Handlową.
Przejazd bramny w kamienicy przy ul. Lipowej 32, lipiec 2020
W 1980 roku pisano w kaliskiej prasie we wzmiance pod wdzięczną nazwą „Znikają straszydła” o planowanej rozbiórce budynków mieszkalnych i gospodarczych przy przejściu między Lipową a Górnośląską w pobliżu cmentarza prawosławnego. Do dziś jednak stoi tam długi jednopiętrowy dom z zamurowanymi oknami parteru, a nieoświetlone nocą przejście jest raczej zarezerwowane dla amatorów mocnych wrażeń. W pobliżu znajdują się również dwa inne opuszczone budynki – przy ulicy Łącznej i u zbiegu Lipowej z Handlową. Wyburzenie ich już od kilkunastu lat wydaje się być kwestią czasu – stoją jednak niewzruszenie na swoim miejscu.
Miejsce po rozebranych kamienicach przy ul. Lipowej 32 i 34, wrzesień 2020
Nie uważam, że kamienice przy Lipowej 32 i 34 powinny zostać zachowane za wszelką cenę. Jednak mimo, że nie reprezentowały wybitnej architektury, to świadczyły o historii rozwoju tego fragmentu miasta i budowały jego tożsamość. Czy jeśli będziemy zastępować krok po kroku wszystkie stare zaniedbane budynki nową architekturą (często nieudolnie próbującą wpasować się do zastanego kontekstu), to osiągniemy zamierzony efekt nowoczesnego miasta, w którym chce się żyć czy jedynie jego bezduszną namiastkę, pozbawiając się przy tym własnej historii?
Ma początku lat 2000 pan Mazek zburzył kamienice bodajże przy Lipowej 6 i postawił jak ma tamte czasy ładny blok. A co się dzieje z nieruchomością na przeciw tego bloku? W głębi przy przejściu na górnośląska koło cmentarza
OK, a rozbiórka szklarni to z kim? Z nimi – https://wywozz.pl/rozbiorka-szklarni/ ? Jak to zorganizować, aby miało ręce i nogi? Kto może się podzielić doświadczeniami? Macie jakieś pewniaki?