baner_FBAnt
Baner AWS
wszystkie_wiadomosci

Trzecia wygrana MKS-u z rzędu!

Energa MKS Kalisz pokonał u siebie Górnika Zabrze 30-29 (14-14) w spotkaniu w ramach 6. kolejki ORLEN Superligi. To trzecie zwycięstwo z rzędu kaliskich szczypiornistów.

Po bardzo emocjonującym wygranym meczu derbowym z Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski w poprzedniej kolejce, podopieczni Rafała Kuptela chcieli z pewnością podtrzymać zwycięską passę. Zawodnicy Górnika pod wodzą byłego trenera MKS-u Tomasza Strząbały liczyli na przełamanie złej serii oraz odnieść drugie zwycięstwo w lidze.

Pierwsze pięć minut spotkania z nieznaczną przewagą kaliskich szczypiornistów. Dzięki dobrej grze bramkarzy – Piotra Wyszomirskiego oraz Jana Hrdlicki na tablicy widniał wynik 2-1. Po chwili goście zaczęli dochodzić do głosu i w dwie minuty rzucili trzy bramki. MKS nie dawał za wygraną i już w 12. minucie doprowadził do remisu 6-6. Przez kolejne pięć minut gry obie ekipy były bardzo nieskuteczne, niecelne rzuty Gracjana Wróbla oraz Tarasa Minotskiego przeplatane były dobrymi interwencjami bramkarzy. W 21. minucie MKS jako pierwszy przekroczył pułap dziesięciu bramek. Za sprawą Matiji Starcevicia kaliszanie prowadzili 11-10. Na sześć minut przed końcem pierwszej połowy ponownie remis za sprawą Krzysztofa Komarzewskiego, byłego gracza MKS-u. Na 17 sekund przed końcem z siódmego metra myli się Jakub Szyszko. Krzysztof Szczecina, który pojawił się po raz pierwszy w tym meczu na boisku, świetnie wyczuł zawodnika Górnika. Dzięki tej interwencji do przerwy na tablicy wyników widniał remis 14-14.

Drugą połowę zdecydowanie lepiej zaczęli Górnicy, którzy rzucili trzy bramki z rzędu. Kaliszanie przełamali się dopiero w 35. minucie notując piętnaste trafienie. W 41. minucie nieomylny z linii siódmego metra Bartosz Kowalczyk dał kontakt kaliskiej drużynie i doprowadza do wyniku 18-19. 43. minuta należy do Portugalczyka Joela Ribeiro, który doprowadza do remisu 20-20. Wykorzystując grę w przewadze, w 48. minucie Górnicy wychodzą na dwubramkowe prowadzenie. Ta przewaga nie trwała długo, ponieważ kaliszanom zajęła zaledwie minuta, aby po raz kolejny doprowadzić do remisu 25-25. Jak trwoga to do Ribeiro. W 53. minucie za jego sprawą, kaliscy szczypiorniści po raz pierwszy w drugiej połowie wychodzą na prowadzenie 27-26. W 57. minucie świetną okazję do wyrównania miał Bogdan Cherkashchenko, ale świetnie dysponowany tego dnia Krzysztof Szczecina broni akcję sam na sam. Na 17 sekund przed końcem MKS prowadził jedną bramką i o czas poprosił Tomasz Strząbała, aby przygotować ostatnią akcję meczu. Zabrzanie ostatecznie popełniają faul w ataku i ostatecznie to MKS wygrywa spotkanie 30-29.

Szczegóły meczu

3 października 2024, 20:00 – Kalisz (Kalisz Arena)

Energa MKS Kalisz 30-29 Górnik Zabrze

MKS: Sobczak, Szczecina, Hrdlicka – Starcevic (8), Moryń (3), Kowalczyk (4), Kus, Kucharzyk (3), Wróbel (2), Dontsov, Molski (1), Bekisz (1), Ribeiro (7), Fedeńczak (1).

Kary: 6 minut (Moryń, Dontsov, Ribeiro)

Rzuty karne: 1/1

Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski – Szyszko (1), Racotea (3), Wisiński, Morkovsky (5), Krępa (2), Artemenko (8), Cherkashchenko (2), Krawczyk, Bogacz, Minotskyi (3), Szczepanik, Komarzewski (1), Ilchenko (4), Wąsowski.

Kary: 6 minut (Racotea, Wąsowski)

Rzuty karne: 3/5

*w nawiasie liczba bramek

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Starsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze