Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Trzy koncepcje oświetlenia Kalisza. Jaki będzie dalszy ciąg romantycznej opowieści o miejskich latarniach?

W bieżących planach rewitalizacji Kalisza figuruje modernizacja infrastruktury oświetleniowej. Projekt oświetlenia dla Głównego Rynku, ulicy Kanonickiej i Nowego Rynku został zlecony przez Oświetlenie Uliczne i Drogowe Sp. z o. o. (OUiD Sp. z o.o.) międzynarodowej pracowni projektowej Studio DL. Opracowanie projektu powstaje w ścisłej współpracy z dr inż. arch. Romanem Rutkowskim, zwycięzcą architektonicznego konkursu na zagospodarowanie Głównego Rynku i ulicy Kanonickiej. W realizacji pokonkursowych wizji Romana Rutkowskiego, brane będą pod uwagę trzy warianty oświetlenia miasta, przedstawiane przez pracownię Studio DL. Czy innowacyjność tych rozwiązań doprowadzi do przełomu w romantycznej opowieści o naszych miejskich latarniach? Czy kaliszanie znają początek tej opowieści?

Kaliskie latarnie rozświetliły miasto po raz pierwszy w 1776 roku. Ich olejowe modele umieszczone zostały w reprezentacyjnych punktach miasta – w narożnikach rynku i przed nieistniejącym dzisiaj odwachem (wartownią dla wojska). Inwestycja kosztowała, bagatela, 41,17 zł! Za tę kwotę miasto mogło wówczas uposażyć kata i dwie miejskie akuszerki. Noc sylwestrowa na przełomie 1799 i 1800 roku była wyjątkowa. Nie tylko dzięki osiągnięciu w kalendarzu numerycznej pełni, ale również dzięki błyskowi pierwszych olejowych latarni. Prusacy, panujący w tym okresie na ziemi kaliskiej, zintensyfikowali ten błysk, instalując na ulicach kolejne latarnie oraz wprowadzając innowację w postaci metalowych luster. Lampy te nazwano rewerberowymi (fr. rěverběre – odbijać światło). Prezentowały się na linach, zawieszonych w poprzek ulic. Kaliskie latarnie wpisały się jako trwały element miejskiego krajobrazu dopiero w czasach Królestwa Kongresowego. Ilością bliską stu sztuk zaakcentowały wówczas najważniejsze miejsca na mapie Kalisza. Wisząc na drewnianych słupach, pomalowanych w biało-czerwone pasy, skrzypiały na wietrze srogo i wyraziście. Koszty ich akustyczno-wizualnych efektów pokrywali właściciele kamienic.

Cień latarnianego romantyzmu padał na czasy sprzed wprowadzenia w Kaliszu gazu. W 1871 roku poetycko opowiadała o nich gazeta „Kaliszanin”: „Gdy noc jest ciemną, nasze miasto otula się w płaszcz czarny, zarzucony gdzieniegdzie mdłem świętojańskich robaczków – latarni. Są to dla starego grodu godziny rekolekcji i rozmyślań o opromienieniu się gazem, i to naturalnie obfitszem, bo dotychczasowe latarnie stanowią więcej formę niż rzecz oświetlenia, są uliczki i miejsca, w których najtrzeźwiejszy człowiek kijem macać i ściany trzymać się musi, aby guza nie nabić. Problem był poważny. Prasa na swoich łamach ciągle donosiła o częstych przypadkach wpadnięcia w ciemnościach do Prosny; pijani tonęli”. Dochodziło również do innych tragedii. Nafta, będąca wówczas paliwem latarni, nie raz „zaszła za skórę” kaliszanom. W rozumieniu frazeologicznym, jak i dosłownym.

W 1871 roku wprowadzono w Kaliszu gaz, który miał wkrótce zasilić miejski system oświetleniowy. 1 września słynna kaliska gazeta ogłosiła umieszczenie na ulicach podstaw do latarni gazowych, zaś 13 grudnia nastąpiła generalna próba oświetlenia.

Olbrzymim krokiem w rozwoju miejskiego oświetlenia było wybudowanie pierwszej elektrowni w Kaliszu. Zakończenie jej budowy w 1918 roku cieszyło kaliszan. Ich miasto, podążając za europejskimi trendami, miało wyprzedzić w rozwoju inne grody Królestwa. Oświetlenie Głównego Rynku realizowane było na stawianych wówczas słupach energetycznych.

Znaleźli się i malkontenci – przeciwnicy tejże inwestycji. Uznawali przewagę w jasności lamp olejowych nad gazowymi, bądź zwracali uwagę na prowizoryczność ówczesnej technologii. Podkreślali również problem, który pojawił się w wyniku rozkopów ulic. Bruk, wzruszony podczas ulicznych rozkopów, nie przyjął ponownie pierwotnej formy. Przechadzanie się po nim przestało być tak komfortowe dla kaliszan jak przedtem. Ponadto dostrzeżono chaotyczność w całym procesie rozwojowym elektryfikacji Kalisza. „Kaliszanin” skomentował te nieprzychylne zmianom głosy mieszkańców słowami: „Byłby ósmym cudem świata, gaszącym wszystkie siedem innych, ktoby potrafił dogodzić wszystkim”.

Na przestrzeni lat w mieście wdrażane były coraz to nowocześniejsze rozwiązania oświetleniowe. Instalowano latarnie o różnych stylach: jedno-, dwu-, trzy-, czteroramienne; podwieszane; na podmurówkach (kandelabry) lub żeliwnej podstawie; z przezroczystym lub barwionym szkłem. Różniły się one systemami zasilania, dlatego można je podzielić również na: olejowe, naftowe, gazowe, elektryczne (energooszczędne). Eklektyzm wyraża się również w obecnym stylu infrastruktury oświetleniowej Kalisza.

Zwróćmy się teraz do przyszłości oświetlenia kaliskiego centrum. Omówiona ona została 16 września 2020 roku na XVI Posiedzeniu Komitetu Rewitalizacji Miasta Kalisza. Prezentacji przewodniczył Piotr Ratajkiewicz – projektant, reprezentant firmy Studio DL. Zaprezentował wówczas trzy koncepcje oświetlenia. Ich myśli przewodnie brzmią: O PÓŁNOCY W KALISZU; BURSZTYNOWE MIASTO; KALISZ, NOWA HISTORIA. Jest pewne, iż znajdą one swe odzwierciedlenie w finalnym projekcie modernizacji tej estetyczno-funkcjonalnej części infrastruktury miasta. Jakie idee niosą ze sobą poszczególne koncepcje?

 

Redakcja Latarnika Kaliskiego we współpracy ze Studiem DL, które udzieliło zgody na wykorzystanie w niniejszym materiale prezentacji, omawianej przez Piotra Ratajkiewicza na XVI Posiedzeniu Komitetu Rewitalizacji Miasta Kalisza, publikuje wszystkie trzy koncepcje.

O PÓŁNOCY W KALISZU

„Harmonia z urozmaiceniem, niezapomniany spacer nocą. Teraźniejszość zaklęta światłem.”

Autorzy tej koncepcji uważają, iż nocne światło miasta powinno stanowić dla ludzkiego oka swoistą harmonię. Przesyt, wyrażający się w dominacji światła w miejskim obrazie, doprowadza do zaniku intymnej atmosfery danego miejsca. Ponadto zbyt mocny porządek jak i nadmierny chaos świetlny zanudzają oczy nocnych spacerowiczów. Optymalnym rozwiązaniem okazuje się więc zastosowanie barwnego kontrastu, „urozmaicaczy” widoku, które zachęcą przechodniów do eksploracji. Sprawią one, iż nawet pozornie nieciekawa za dnia kamienica nabierze nocą atrakcyjności.

Zróżnicowanie świetlne musi być intencjonalne i starannie zaplanowane. Uprzednia analiza poszczególnych kadrów miasta pozwoli na właściwe dobranie rodzaju i intensywności światła. Według autorów omawianej koncepcji, obecne oświetlenie Głównego Rynku w Kaliszu jest jednorodne, cechuje się jednowymiarowością, wypłaszczeniem. To powoduje, że wszelkie barwy, którymi charakteryzuje się Kalisz za dnia, nocą zlewają się w jeden szarobury obraz.

Wzorowa koncepcja oświetlenia Głównego Rynku wysuwa się z nocnych kadrów komedii romantycznej Woody’ego Allena pt. „O północy w Paryżu”. Ujęcia te obfitowały w subtelność świetlnych akcentów.

Spory udział w widoku miasta z góry stanowią – wyróżniające się swoim kolorem – dachy. W ocenie Piotra Ratajkiewicza, miejskie oświetlenie powinno szczególnie akcentować czerwoną dachówkę budynków na Głównym Rynku. O ile oświetlenie sodowe pozytywnie wpływa na ujednolicenie fasad kamienic na Nowym Rynku, które nie wyróżniają się przesadną atrakcyjnością, tak na Głównym – negatywnie wpływa na pierzeje placu, które zdecydowanie zasługują na doświetlenie. Sprawia, iż kolorystyka placu zanika, staje się monotonna. Na świetlne wyróżnienie zasługują również bramy wejściowe kamienic.


Piotr Ratajkiewicz uważa także, iż wieża ratuszowa wraz z bryłą Katedry św. Mikołaja przy ulicy Kanonickiej wymagają szczególnej iluminacji.



BURSZTYNOWE MIASTO

„Złoto północy, CALISIA – niezapomniana podróż historią Kalisza. Przeszłość odkryta światłem na nowo.”

Druga z koncepcji nawiązuje wprost do bursztynowej historii Kalisza, a raczej… Kalisii. Była ona osadą położoną w okolicy Szlaku Bursztynowego. Podobno pierwotną nazwę dzisiejszemu miastu nadał sam Klaudiusz Ptolemeusz między 90 a 168 r. n.e.

Zdaniem projektanta, złociste światło ociepla i uprzyjemnia miasto, nadaje mu większej plastyczności. Odejście od utechnicznienia przestrzeni, poprzez stosowanie najtańszych rozwiązań z chłodnym światłem lamp LED, na rzecz barw ciepłych, często odwdzięcza się miastu z nawiązką. Potwierdzają to wnioski płynące z historii pozakaliskich modernizacji oświetleniowych.


Koncepcja „BURSZTYNOWEGO MIASTA” nie wyklucza jednak zastosowania światła o różnej temperaturze barwowej.

Istotnym krokiem w realizacji tej koncepcji byłoby uprzednie dokonanie pomiarów luminacji, w celu uniknięcia negatywnych skutków oświetlenia fasad kamienic. Zbyt silne akcenty świetlne mogą bowiem znacząco zniekształcić widok obiektów architektonicznych.

Według „bursztynowej” koncepcji złociste światło ma otaczać także całą kaliską katedrę. Specjalnym światłem ma być opatrzony Nowy Rynek, na którym pojawią się słupy oświetleniowe, specjalna iluminacja zadaszenia części tego placu oraz podświetlenie drzew. Ponadto świetlnym zaznaczeniem ma być objęta historyczna mapa, znajdująca się nad słynnym rząpiem. Widnieje na niej Szlak Bursztynowy, który w odróżnieniu od koncepcji „KALISZ, NOWA HISTORIA” nie jest wyraźnie podświetlony.




KALISZ, NOWA HISTORIA

„Światło, które uatrakcyjnia i które jest atrakcją. Nowa historia napisana światłem.”

Koncepcja ta odbiega znacząco od dwóch poprzednich. Zakłada, między innymi, wdrożenie elementów miejskiej interaktywności. Wprowadza atrakcje edukacyjne, skierowane dla najmłodszych kaliszan. Zainstalowane byłyby na bocznych elewacjach ratusza.


W trzeciej koncepcji autorzy przedstawiają pomysł wprowadzenia dodatkowych, tymczasowych  iluminacji Ratusza w postaci mappingu, czyli technologii polegającej na oświetleniu obiektów architektonicznych przy pomocy video-projektorów o wysokiej mocy. Iluminacją miałaby być objęta również linia trasy Szlaku Bursztynowego, przechodząca przez środek sklepienia, znajdującego się nad rząpiem. Czy spodobałyby się mieszkańcom takie iluminacje?




Czy finalna koncepcja oświetleniowa miasta ugasi pomysły, które zostały zaprezentowane na XVI Posiedzeniu Komitetu Rewitalizacji Miasta Kalisza? Czy objawi się na kaliskiej starówce „cudowny” kompromis architektoniczny? Czy w ostatecznym projekcie oświetlenia starówki zostaną wykorzystane w pełni założenia trzech koncepcji firmy Studio DL? Czy wybór ostatecznej koncepcji ulicznej infrastruktury oświetleniowej starówki Kalisza spodoba się mieszkańcom miasta? Które rozwiązania kaliszanie uważają za estetyczne i funkcjonalne? Latarnik Kaliski postara się odpowiedzieć na te pytania niebawem.














































Źródła:

Prezentacje Studia DL (www.studiodl.com)

https://zyciekalisza.pl/artykul/kalisz-oswiecony/619940

https://zyciekalisza.pl/artykul/kalisz-oswiecony/619932

http://www.infokalisz.internetdsl.pl/fotokal/koza.htm

http://www.infokalisz.internetdsl.pl/fotokal/koza.htm

www.zyciekalisza.pl/artykul/rzapie-ukryte-pod-plyta/1081475

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze