Tylko remis we Wronkach
Choć KKS prowadził przez 80 minut po golu w pierwszej minucie Huberta Sobola nie zdołał utrzymać prowadzenia. Fatalne zachowanie Adama Dębinskiego kosztowało kaliszan rzut karny, który odebrał KKS-owi komplet punktów.
Nieliczni kibice na trybunach nie zdążyli nawet dobrze usiąść na stadionowych krzesełkach a już KKS objął prowadzenie w tym meczu. Trójkowa akcja Staszaka, Bednarskiego i Sobola zakończyła się trafieniem tego ostatniego. To już 19 bramka Huberta Sobola w tym sezonie II ligi. Drużyna Lecha nie przeraziła się szybko straconym golem i szybko spróbowała odrobić straty. W pierwszym kwadransie dwie groźne akcje Lecha zostały stworzone po błędach defensorów KKS, ale najpierw Maksym Pietrzak nie wykorzystał błędu Wiktora Smolińskiego a później Kamil Jakbóczyk nie skorzystał z piłki sprezentowanej mu przez Bartosza Kielibę
KKS szukał drugiej bramki poprzez strzały z dystansu. W taki sposób pokonać Pruchniewskiego próbował Sobol oraz Kieliba. Za każdym razem jednak brakowało dokładności. Podobnie jak przy ładnej akcji Sobola, zakończonej podaniem do Gordillo, kiedy to nieczysto trafiając w piłkę Hiszpan uderzył ponad poprzeczką. Sporo błędów popełniała kaliska obrona, ale na kaliskie szczęście Lech miał problemy z wykończeniem akcji ofensywnych. Szczególnie po wymuszonym zejściu Maksyma Pietrzaka w ostatnim kwadransie pierwszej połowy liczba zagrożeń pod bramką Krakowiaka zmalała. Z pierwszej połowy zapamiętać należy jeszcze indywidualną akcję Huberta Sobola, którą napastnik KKS-u próbował zakończyć samodzielnie, ale natrafił na opór Mateusza Pruchniowskiego. Chyba w decydującym momencie akcji Sobol mógł zdecydować się na podania, gdyż na dobrej pozycji znajdował się Nestor Gordillo.
Na drugą połowę rywale wyszli z dużym zaangażowaniem, ale zabrakło efektów w postaci strzałów. Dobrą okazję do strzelenia drugiego gola miał w 56 minucie po dobrym podaniu Adriana Cierpki. W kluczowym momencie szybszy od kaliskiego napastnika był jednak bramkarz poznaniaków. Druga połowa wydawała się być pod kontrolą KKS-u. Częściej niż efektownej strzały widzieliśmy osoby odpowiedzialną za pomoc medyczną, bowiem nie brakowało urazów po obu stronach. Wsparcia medyków potrzebował m.in. Maciej Krakowiak czy Adrian Cierpką po ostrym wejściu Jana Niedzielskiego. Niedyspozycja piłkarza Lecha Karola Kalety zakończyła się za to okazją dla KKS-u, ale w decydującym momencie sytuacji zabrakło odpowiedniej współpracy między Cierpką a Putnem.
Gdy wydawało się, że nic w tym meczu Kaliszowi złego przydarzyć się nie może fatalnie w 81 minucie w polu karnym Igora Stankowicza sfaulował Adam Dębiński, który na boisku pojawił się kilka minut wcześniej. Karnego pewnie wykorzystał obrońca Lecha Maciej Wichtowski nie zostawiając żadnych szans Maciejowi Krakowiakowi. W momencie wyrównania na placu gry nie było już Huberta Sobola, co utrudniło KKS-owi możliwość ponownego objęcia prowadzenia.
W końcówce spotkania dobrą okazję miał jeszcze dobrze dysponowanym w tym meczu Michał Bednarski, który otrzymał niezłe podanie od Bartłomieja Putny. Bardzo dobrą interwencją popisał się jednak Bartosz Tomaszewski, która jak się później okazała dała cenny punkt walczącej o utrzymanie drużynie poznańskiego Lecha. KKS po tym spotkaniu spada na 3 miejsce w ligowej tabeli.
Szczegóły meczu (za 90minut.pl)
4 maja 2024, 13:30 – Wronki (Stadion Leśny)
Lech II Poznań 1-1 KKS 1925 Kalisz
Maciej Wichtowski 81 (k) – Hubert Sobol 1
Lech II: 12. Mateusz Pruchniewski – 7. Maciej Orłowski, 4. Bartosz Tomaszewski, 5. Maciej Wichtowski, 3. Ksawery Kukułka (62, 17. Karol Kalata; 78, 11. Maksym Czekała) – 16. Igor Kornobis (62, 10. Szymon Pawłowski), 19. Igor Brzyski (62, 13. Jan Niedzielski), 22. Aleksander Nadolski, 23. Maksymilian Dziuba, 21. Maksym Pietrzak (33, 15. Igor Stankiewicz) – 8. Kamil Jakóbczyk.
KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak – 23. Maciej Białczyk (75, 70. Adam Dębiński), 42. Wiktor Smoliński, 35. Bartosz Kieliba, 3. Mateusz Gawlik, 5. Jakub Staszak – 11. Michał Bednarski, 24. Mateusz Wysokiński (82, 8. Oskar Kalenik), 6. Adrian Cierpka, 10. Néstor Gordillo (82, 71. Kamil Koczy) – 9. Hubert Sobol (75, 16. Bartłomiej Putno).
żółte kartki: Wichtowski, Niedzielski – Cierpka, Dębiński, Gawlik, Kalenik.
sędziował: Aleksander Borowiak (Poznań).
Ten wynik należy uznać za Fuks i szczęście KKS u zremisować z juniorami to blamaż tej zgraji kopaczy oddać 3 celne strzały przez 90 min to kompromitacja to dno dna brak motoryki zaangażowania Sobol który po 60 min gry wyglądał jak po 120 min gry to świadectwo nie przygotowania do sezonu Bednarski który stwarzał więcej zagrożenia po ślamazarnej swojej grze niż Lech w ataku to efekt albo fatalnej kondycji albo olania meczu Nie ma nie tylko gry nie ma zaangażowania mobilizacji walki jest gra na aferę Panowie „pikarze” Wy nie awansujecie bo brak w Was profesjonalizmu