Tymoteusz Kobiela: Jako faworyta tym razem wskażę Chojniczankę
Kontynuujemy rozmowę z Tymoteuszem Kobielą – dziennikarzem sportowym Radia Gdańsk. Tym razem porozmawiamy o mecz KKS-u z kolejnym zespołem z województwa pomorskiego – Chojniczanką Chojnice.
Kamil Rybikowski: Chojniczanka to zeszłoroczny spadkowicz z 1 ligi. Nierzadko w takich sytuacjach jeden spadek generuje następne -znamy choćby przypadek Ruchu Chorzów, który rok po roku spadał z ligi do ligi aż wypadł z rozgrywek szczebla centralnego. Chojniczanka jednak takiego scenariusza uniknęła i realnie liczy się w walce o powrót do Fortuna 1 Ligi. Jak na spadek zareagował klub z Chojnic, że udało się uniknąć tego czarnego scenariusza?
Tymoteusz Kobiela: W Chojnicach pracuje się w takich warunkach i realiach, jakby klub dalej był w pierwszej lidze. Chodzi o utrzymanie wysokich standardów, aby zrealizować cel, jakim jest awans. To klub stabilny finansowo, z mocną kadrą, zdecydowanie wyróżniający się w II lidze.
Chojniczanka odbiła się po dwóch porażkach ze Skrą i Garbarnią, wysoko ogrywając rezerwy Śląska. Mecz z KKS-em wydaje się być spotkaniem, w którym Chojniczanka może przedłużyć swoje szanse na zajęcie miejsca premiowanego bezpośrednim awansem. Czy awans bezpośredni jest Pana zdaniem w ogóle realny do osiągnięcia dla Chojniczanki?
Absolutnie tak. W Chojnicach deklaracje walki o awans są głośno wypowiadane, to cel numer jeden, a był nim także w trakcie niezłej przygody w Pucharze Polski. Nawet w trakcie pucharowej przygody Adam Nocoń deklarował, że najważniejsza jest liga, a w niej jego drużyna będzie do końca liczyła się w walce o czołowe lokaty.
Jacy zawodnicy stanowią dziś trzon Chojniczanki?
Szymon Skrzypczak pokazał ostatnio dużą klasę, kompletując hat-trick, wyróżnia się też Tomasz Mikołajczak, ale i w defensywie Chojniczanka ma kilku mocnych zawodników, którymi dyryguje Paweł Sokół. Jest co najmniej kilku wyróżniających się graczy, którzy razem tworzą mocny zespół.
Czy śledził Pan mecz KKS – Bytovia? Jak zaprezentował się Pana zdaniem KKS?
Tak, oglądałem to spotkanie z trybun. Mówiąc szczerze, KKS nie zrobił wielkiego wrażenia w tym meczu. Niewiele brakowało, a straciłby punkty. Zwycięstwo odniósł po dwóch ogromnych błędach w defensywie gospodarzy. Jeżeli w podobny sposób zaprezentuje się w meczu z Chojniczanką, wróżę gościom zdobycie trzech punktów.
Obie drużyny w końcu zwyciężyły, KKS gra u siebie, ale zwycięstwo Chojniczanki było jednak dużo okazalsze, a dodatkowo drużyna ta jest wyżej w tabeli. Kto więc jest faworytem niedzielnego starcia?
Chojniczanka po gorszym momencie zareagowała w znakomity sposób. Wrażenie robiła zwłaszcza pazerność, z jaką w drugiej połowie meczu ze Śląskiem II Wrocław zespół Adama Noconia walczył o kolejne bramki. Spotkanie było właściwie rozstrzygnięte, ale gospodarze ani na moment nie odpuścili, walczyli o kolejne gole i utrzymanie czystego konta. Jako faworyta tym razem wskażę Chojniczankę.