Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Układ domknięty – analiza działań ostrowskiego samorządu

Poniższy tekst stanowi rzeczową perspektywę trzydziestu lat rozwoju ostrowskiej samorządności. Kształtowania się jej niepowtarzalnej specyfiki, jej wpływu na obecną sytuację w mieście oraz co za tym idzie na życie mieszkańców.

Na początek kilka słów o specyfice ostrowskiego samorządu miejskiego. Przemiana ustrojowa lat dziewięćdziesiątych przyniosła obywatelom (w tym mieszkańcom Ostrowa Wielkopolskiego) od dawna wyczekiwany system pięcioprzymiotnikowych wyborów do organów władzy centralnej i samorządowej.  Nowe zasady wpłynęły na nadanie wyborom bardziej preferencyjnego charakteru, zwłaszcza w przypadku elekcji lokalnych. W ten sposób wykształcać zaczęła się specyfika poszczególnych samorządów na terenie kraju. Tym samym zakończył się okres jednostajnego obrazu władz na szczeblu samorządowym.  Nie inaczej było w Ostrowie, w którym doszło do znaczącego przekonwertowania preferencji wyborczych mieszkańców. Przedwojenny Ostrów był w sposób właściwy dla całego województwa wielkopolskiego (ówcześnie poznańskiego) nastawiony wybitnie prawicowo (królowała Endecja). Obraz ten w III Rzeczypospolitej uległ jednak znaczącym zmianom. Właściwie z wyjątkiem I kadencji w wolnej Polsce, wszystkie inne układały się w dokładnie ten sam sposób – wybory wygrywały komitety związane z kolejnymi odsłonami lewicy – SLD, UP, SDPL, która jednak nigdy nie była w stanie uzyskać samodzielnej większości, co niemal zawsze skutkowało zawiązywaniem koalicji komitetów centrowych i prawicowych z komitetami lokalnymi – AWS+UW a następnie PiS-u i PO.

Wiedząc już, jak przedstawia się ostrowska specyfika polityczna oraz gdzie i jak rozkładają się sympatie wyborców, można przejść do obecnego układu władzy i zależności w ostrowskim samorządzie terytorialnym.

Obecna forma samorządu w Ostrowie Wielkopolskim zapoczątkowana została w 2014 r. po wygraniu przez Beatę Klimek wyborów prezydenckich. Był to początek budowy struktur władzy zarówno na szczeblu władzy wykonawczej, jak i uchwałodawczej. Oprócz przejęcia przez panią Prezydent kontroli nad lokalnym magistratem, równie udaną próbą zakończyło się wprowadzenie radnych związanych z powstającym w tym czasie środowiskiem, skupionym wokoło nowo wybranego prezydenta. Ogólnym założeniem powołania komitetu wyborców sygnowanego imieniem i nazwiskiem lidera, było z jednej strony uzyskanie poparcia możliwie jak największej grupy wyborców niezależnych (w 2014 r. po raz pierwszy wybory na prezydenta wygrała osoba bezpartyjna, nieciesząca się jednocześnie poparciem komitetów centrowych lub prawicowych) oraz na stworzenie takich list wyborczych, na których mogli by znaleźć się kandydaci od centrum do lewa, co miało być odpowiedzią na dotychczasowe łączenie się tych pierwszych z komitetami o nastawieniu bardziej prawicowym (co do tej pory dawało skuteczną przeciwwagę względem ostrowskiej lewicy). Koncepcja ta skutecznie wykonana stała się kluczem do sukcesu. Ugrupowaniu udało się zdobyć największą liczbę mandatów w Radzie Miasta, zostało ona oparte na ludziach związanych w przeszłości z bardzo różnymi środowiskami politycznymi i społecznymi oraz takimi, którzy do struktur samorządu weszli po raz pierwszy. Zdobycie niemal samodzielnej większości w radzie samo w sobie nie było celem głównym w strategii komitetu pani Prezydent. Niemal natychmiast po ogłoszeniu wyników wyborów, przejście do klubu Przyjaznego Miasta ogłosiła jedna z wybranych radnych z list Prawa i Sprawiedliwości Elżbieta Grocholska, która za swoje przejście została włączona do prezydium rady w roli wiceprzewodniczącej. Z tak uzyskaną większością rozpoczęła się pierwsza w najnowszej historii Ostrowa kadencja samorządu, w której cała władza skupiona jest w ręku jednego lidera i jego zaplecza politycznego.

Taki stan rzeczy zaowocował tym, że po 2018 roku nastąpiło widoczne sklejenie funkcjonowania obu podmiotów władzy samorządowej w Ostrowie. Od tego czasu wszystkie działania kreacji uchwał oraz ich przegłosowywania przez radę są ściśle konsultowane z ostrowskim ratuszem.

Ostrów jest w tym przypadku dobrą ilustracją tego, jak wygląda ogólna polityka prowadzona przez organa kompetentne do wykonywania przydzielonych im z mocy prawa zadań – w rzeczywistości, w której poszczególne gałęzie tej władzy są reprezentowane przez jeden obóz, który dzięki swojej wyborczej przewadze nie musi zawierać żadnych umów koalicyjnych. A co za tym idzie może w pełni swobodnie realizować wszystkie założenia dotyczące całości polityki samorządowej (finansowo-budżetowej, kadrowej czy legislacyjnej). W takiej sytuacji znajdował się właśnie samorząd Ostrowa Wielkopolskiego od początku VIII kadencji.  Takie realia pozwoliły rządzącemu miastem klubowi radnych „Przyjazne Miasto” realizować wolę ostrowskiego magistratu w zakresie finansów publicznych. Idealnym przykładem takiego obrazu relacji na linii ratusz-rada miasta były głosowane pod koniec 2019 roku uchwały zezwalającej samorządowi na zaciąganie pożyczek na rynku finansowym, celem spłacania rosnącego deficytu miasta. Konieczność powtórnego głosowania nie wynikała jednak z faktu, że za pierwszym razem nie udało się sformować wystarczającej większości w radzie, która przegłosowałaby projekt, ale to że jeden z radnych z klubu rządzącej większości omyłkowo zagłosował niezgodnie z ustaleniami swojego stronnictwa (radny Zygmunt Banasiak przez własny błąd kliknął w niewłaściwe okienko na urządzeniu do głosowania). Ta sytuacja oraz fakt, że w niedługim czasie została zwołana ponowna nadzwyczajna sesja, pokazują że kontrola szefostwa środowiska związanego z osobą pani Prezydent nad miejskim uchwałodawstwem była ewidentna, wręcz namacalna. 

Kolejnym działaniem grupy, która po 2018 roku przejęła odpowiedzialność za sprawy miasta, był wymiana oraz znaczne podwyżki dla prezesów miejskich spółek samorządowych, ze szczególnym uwzględnieniem Miejskiego Zakładu Komunikacji oraz Centrum Rozwoju Komunalnego, które na początku działalności obecnie rządzących w mieście powstał z przekształcenia dotychczasowej spółki z branży mieszkalnictwa komunalnego, czyli ostrowskiego Holdikomu, która była de facto jedynie zmianą nazwy, co wypełnić miało jeden ze sztandarowych postulatów obozu pani Prezydent. Ogólna tendencja do obsadzania „wygranych” w wyborach stanowisk w spółkach należących do właściwych podmiotów, czy to na poziomie centralnym, czy samorządowym, nie jest niczym nowym. Każda władza zapewnia sobie w ten sposób przychylność istotnych z punktu widzenia przyszłych wyborów działaczy i zwolenników danego środowiska.  W przypadku Ostrowa Wielkopolskiego jest to jednak szczególnie widoczne, ponieważ jak już wskazane to zostało powyżej, niezależnie od szczebla władza potrafi odurzać, a w przypadku władzy absolutnej (niewymagającej wsłuchiwania się w głosy potencjalnych koalicjantów) odurza tym mocniej.

Tak jest właśnie w przypadku Ostrowa, w którym po 2018 roku doszło do największej rewolucji w strukturze organizacyjnej od czasów powstania ostrowskiego Holdikomu. Pozorne reformy i ograniczenie etatów, w formie łączenia poszczególnych spółek w jedną zwartą grupę kapitałową, okazało się krótkotrwałym zabiegiem polegającym na odwróceniu uwagi od problemu ówcześnie nadmiernie rozdętego aparatu urzędniczego w ramach spółek samorządowych. Po pierwszym okresie faktycznej redukcji liczby stanowisk, związanej z fuzją poszczególnych przedsiębiorstw miejskich, doszło do  dwóch  symultanicznych procesów. Z jednej strony faktycznie kolejne miejskie spółki kolejno stawały się częścią jednej dużej grupy. Początkowo OZC i WODKAN, następnie m.in. Ostrowski Park Przemysłowy, wchodziły kolejno w skład ostrowskiej CRK. Z drugiej zaś strony ograniczanie etatów i rozmiarów zarządów poszczególnych spółek wiązało się z przejmowaniem kompetencji w poszczególnych podmiotach przez tych samych ludzi (przykład prezesa spółek CRK oraz WODKAN Marka Karolczaka) oraz z ogromnym wzrostem pensji kadry kierowniczej. Najjaskrawszym przykładem tego, co niektórzy nazwali „ostrowskim Biznacjum”, jest wysokość wynagrodzenia poprzedniego prezesa CRK Bartosza Ziółkowskiego, który w 2020 roku zarobił bagatela 454 tys. zł (dwukrotność wynagrodzenia Prezydenta RP).

Z czasem, oprócz zmian organizacyjnych w spółce matce CRK S.A., doszło do „procesów twórczych” w ramach Ostrowskiej Grupie Kapitałowej (spółce córce wspomnianej wyżej CRK), jednoczącej w sobie wszystkie miejskie spółki.

Została ona poddana procesowi rozszerzenia. Zabieg ten tyczy się przede wszystkim spółek z grupy CRK (gdzie obok pierwotnej spółki, zajmującej się mieszkalnictwem komunalnym, dodano jeszcze CRK Zieleń i Rekreację oraz CRK Energię). W tych przypadkach typowy zabieg zmiany i przerzucanie poszczególnych kompetencji między różnymi podmiotami, miał z jednej strony sprawić wrażenie zmniejszenia się rozpiętości ostrowskich spółek, wynikające z łączenia poszczególnych spółek w jedną zwartą grupę ze zmniejszoną liczbą etatów względem obowiązującej wcześniej formuły ostrowskiego Holdikomu.  Z drugiej zaś dało możliwość dokonania niezbędnych roszad kadrowych, które pozwoliły na obsadzenie kluczowych stanowisk właściwymi i  pożądanymi kandydatami (przykład wspominanego wcześniej Marka Karolczaka).  

To wszystko dało finalny efekt w postaci zwiększonej liczby miejskich spółek, których ścisłe zblatowanie w jednej dużej grupie z roszadami kadrowymi i zmianami nazw, miało dać wrażenie oczyszczenia i uproszczenia struktury organizacyjnej w ramach ostrowskich spółek miejskich.

(Powyższe informacje zostały zaczerpnięte ze źródeł publikacji dziennikarskich, ze szczególnym uwzględnieniem redakcji Kuriera Ostrowskiego (linki do wybranych artykułów poniżej zasadniczej części opracowania) oraz z informacji uzyskanych z oficjalnych kanałów komunikacji władz miasta Ostrowa Wielkopolskiego (Informator Miejski).

Przejdźmy od polityki kadrowej do finansów i budżetu miejskiego. Przede wszystkim w tym momencie należy zdać sobie sprawę z tego, że samorząd, jak każda jednostka zbiorowości zorganizowanej, powinien starać się uzyskiwać dochód z prowadzonej przez siebie działalności. W tym celu decydenci (w tym przypadku rada miasta) winna starać się ważyć budżet, jaki ma do swojej dyspozycji. Niczym odkrywczym jest powiedzenie, że w dzisiejszym świecie znakomita większość jednostek administracyjnych państwa kieruje się polityką „rolowania” długu publicznego, poprzez napędzanie swoich możliwości wydatkowania kredytowaniu oraz pobieraniu dofinansowań z funduszy krajowych i zagranicznych (w przypadku Polski głównie unijnych). W obecnej kadencji ostrowski samorząd wpisuję się w tę strategię ekonomiczną w sposób całkowity. Od 2018 roku wynikający z takiej polityki dług miejski ulega stałemu powiększeniu:

2018 r. – 69.644.073,59

2019 r. – 75.029.687,85

2020 r. – 81.278.516,03

2021 r. – 109.025.000,00

Wzrost zadłużenia publicznego w Ostrowie Wielkopolskim wynika z kilku czynników. Po pierwsze rządzące obecnie ugrupowanie (choć formalnie już bez samodzielnej większości, o czym później) powzięło za cel główny realizację bardzo mocno rozbuchanych postulatów wyborczych z zakresu inwestycji miejskich. W VIII kadencji do realizacji przeznaczone zostały wielkie, jak na skalę Ostrowa, projekty infrastrukturalne (z zakresu komunikacji ostrowskie centrum przesiadkowe dla autobusów linii MZK oraz rekreacyjne – Arena Ostrów czy basen miejski „Olimpijska”). Dodatkowo w obecnej kadencji podjęto wiele bardzo mało istotnych z punktu zwiększenia przepustowości miasta inwestycji drogowych. Dla przykładu remont odcinka dróg miejskich przy Urzędzie Skarbowym – ul. Chłapowskiego, włącznie z montażem świateł drogowych na skrzyżowaniach z ulicami Krotoszyńską – prawo skręt, po przeszło pół roku wciąż nie oddany do użytku oraz z ulicą Bema, całkowicie zbędnych w tym miejscu, a i tak nigdy nie oddanych do użytku.

Tak ambitne plany budowlane, które ulegają coraz większemu rozszerzeniu (Aquapark czy kolejne budowane symultaniczne obiekty oświaty – żłobki i przedszkola), sprawiają, że kolejne budżety miasta Ostrowa prezentują się w coraz czarniejszych barwach.

Taka polityka względem budżetu miejskiego była możliwa dokładnie dzięki temu, co wskazane zostało powyżej. Mianowicie bezwzględna większość w organie uchwałodawczym oraz bardzo duże skupienie na zadowoleniu mieszkańców, w związku z realizacją postulatów wyborczych, prowadzi do wyczerpania się rezerw miejskiego budżetu, który nieuchronnie prowadzi do zwiększania obciążeń podatkowych na poziomie samorządu. I właśnie to jest kolejnym elementem charakterystycznym dla obecnej ekipy zarządzającej ostrowskimi sprawami. VIII kadencja to czas nie tylko zwiększonej aktywności inwestycyjnej na poziomie miasta, jest to również czas znaczącego wzrostu podatków i opłat, których regulację w swoich wyłącznych kompetencjach ma ostrowski samorząd (Rada Miasta). Od początku kadencji dochodzi do cyklicznych podwyżek podatków w zakresie nieruchomości oraz opłat za wywóz śmieci i odpadów komunalnych. Od początku rządów „Przyjaznego Miasta” w Ostrowie dochodzi do rokrocznych podwyżek w tych obszarach, w których miasto uzyskuje znaczącą część swoich dochodów w skali rocznej (patrz podatek od nieruchomości), który od początku obecnego rozdania wzrósł średnio o 3%-4%. W przypadku opłat miasto, obserwując tendencje ogólnopolskie, skupiło swoją uwagę na opłatach za utylizację śmieci.  I choć realia krajowe nakazują przypuszczać, że takie podwyżki są nie do uniknięcia, to ich częstotliwość dla ostrowskiego samorządu jest nad wyraz zintensyfikowana (średnio od początku 2019 podwyżki mają miejsce co kwartał).  

Za całość działań podejmowanych przez samorząd odpowiadają jak zawsze ludzie. I o nich właśnie należy wspomnieć przy okazji analizy struktury władzy na poziomie miasta. Tak jak to było zaznaczone na początku, projekt „Przyjaznego Miasta” zainicjowany przed siedmioma laty był policzony na osiągnięcie efektu synergii środowisk centrowych i lewicowych. I tak w 2018 roku za sprawy miasta mieli odpowiadać politycy – samorządowcy z możliwie jak najszerszego grona. W składzie „Przyjaznego Miasta” znaleźli się ważni przedstawiciele lokalnych struktur dużych podmiotów partyjnych np. wieloletni Przewodniczący Rady Miejskiej Jarosław Lisiecki związany przez lata z Platformą Obywatelską czy Bartosz Ziółkowski, samorządowiec od lat związany z Prawem i Sprawiedliwością ( który w połowie bieżącego roku opuścił szeregi środowiska Prezydent Miasta i na powrót związał się z PiS-em, tym razem na poziomie centralnym, zostając członkiem Narodowej Rady Rozwoju).  Oparcie, oprócz postaci związanych z lokalnymi strukturami partii, mieli zapewnić też byli radni, przedstawiciele organizacji społecznych, a nawet byli włodarze miasta (w tym przypadku jeden z poprzedników obecnej pani Prezydent, p. Radosław Torzyński). Na poziomie medialnym środowisko „Przyjaznego Miasta” wspierało również młodych i młodszych działaczy i mieszkańców, chcących zaistnieć na samorządowej mapie Ostrowa. Tym segmentem, a zarazem przedstawicielem takich mniej ogranych i znanych nazwisk, był radny Mateusz Nycek, który zresztą również w połowie bieżącego roku opuścił szeregi klubu radnych rządzącej większości.

I tak dochodzimy do teraźniejszości, w której doszło do pierwszych poważniejszych zmian w strukturze potencjałów poszczególnych środowisk w radzie miejskiej Ostrowa Wielkopolskiego. Wydarzenia z lata 2021 mogą być przejawem przygotowań do wyborów 2023 roku. Oznajmienie wyjścia z klubu radnych „Przyjaznego Miasta” przez radnych Nycka (Rada Miasta) oraz Ziółkowskiego (Rada Powiatu) oraz związanie się tego drugiego na powrót ze środowiskiem PiS-u (świadczy o tym chociażby nominacja, o której wspomniałem powyżej) mogą świadczyć o próbie zbudowania ponownej centroprawicowej koalicji względem obecnych rządów lewicy. Pomimo tego, że formalnie ekipa odpowiadająca za rządzenie od 2018 roku utraciła oficjalną większość, drugie półrocze 2021 nie zapowiada nagłego spowalniania i utrudnienia najważniejszych założeń programowych obecnie rządzących z zakresu polityki fiskalnej i budżetowej. Sytuacja na półmetku może świadczyć o tym, że w ramach samego środowiska sprawującego rządy w Ostrowie, może dojść do kontrolowanych przetasowań na szczycie władzy. Możliwym jest sytuacja, w której wyjście samorządowców związanych mocniej z prawą stroną „Przyjaznego Miasta”, jest reakcją na planowane umieszczenie na stanowisku Prezydenta Ostrowa obecnego zastępcy Pani Klimek, wiceprezydenta Mikołaja Kostkę, który jawnie związany z lewicą (członek partii), może stanowić dla części środowiska zadrę w oku.

Abstrahując od tego, jaka przyszłość czeka ostrowski samorząd w następnej kadencji, wszystko wskazuje na to, że następne wybory będą o tym, czy lewica zdoła przekonać do siebie wystarczającą większość wyborców, by tak jak przed laty móc przegłosowywać porozumienia centrum i prawicy.

fot. Kempa za umostrow.pl

Źródła :

https://www.crk.com.pl/powstala-nowa-strategia-rozwoju-ostrowskiej-gospodarki-komunalnej/

https://kurierostrowski.pl/2021/06/30/crk-bez-drogiego-prezesa/

https://kurierostrowski.pl/2021/07/24/crk-do-likwidacji/

https://kurierostrowski.pl/2021/06/25/prezydent-beata-klimek-wskazala-nowego-prezesa-crk/

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze