baner_FBAnt
Baner AWS
wszystkie_wiadomosci

Wojna w Porozumieniu? Furman: Kilku osobom się za dużo wydaje

Wczorajszego wieczora bardzo mocno zakotłowało się w siedzibie partii Jarosława Gowina. Okazuje się, że w ugrupowaniu są dwie frakcje, a każda z nich posiada własny sąd, a także… własnego prezesa. „Nowy” sąd partyjny uznał wczoraj, że Jarosław Gowin NIE JEST prezesem Porozumienia Jarosława Gowina (jakkolwiek absurdalnie to brzmi), a funkcję prezesa pełni Adam Bielan. Z kolei gowinowcy zdecydowali o zawieszeniu Bielana w funkcji członka partii. Sytuacja jest niezwykle skomplikowana, o komentarz poprosiliśmy Szymona Furmana i posła Piotra Kaletę.

Wszystko zaczęło się od względnej utraty sterowalności w partii przez Jarosława Gowina. Jak podaje Wirtualna Polska, w październiku 2020 roku Gowin przegrał głosowanie w sprawie nominata Porozumienia na stanowisko ministra w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Gowin chciał, aby był nim Stanisław Bukowiec, a wybrany został Michał Cieślak. Wówczas prezes partii zdecydował o zmianie prezydium i zarządu, chcąc umieścić tam „swoich” wiernych współpracowników. Naturalnie nie spodobało się to partyjnej opozycji, która zaskarżyła tę decyzję do sądu partyjnego.

Przewodniczący sądu partyjnego, związany z Jarosławem Gowinem, zdecydował się nie zwoływać posiedzenia sądu. Polityczna kalkulacja zapewne podpowiedziała mu, że w 3-osobowym składzie sądu partyjna opozycja może mieć większość, co może spowodować uznanie decyzji Gowina o rozszerzeniu zarządu i prezydium za nieważne. Działania przewodniczącego spowodowały, że pozostali dwaj sędziowie… odwołali dotychczasowego przewodniczącego i powołali na jego miejsce Roberta Wrzesińskiego. Zwolennicy prezesa Gowina uznają tę decyzję za nieobowiązującą.

– Nowego przewodniczącego Sądu Koleżeńskiego (Roberta Wrzesińskiego – przyp. red.) nie kojarzę i nie wiem jakim cudem i na jakiej podstawie został przewodniczącym Sądu. Skład Sądu był wcześniej znany. Jest to bezprawne działanie i kolejna smutna zagrywka przeciwników partyjnego porządku prawnego – mówi Szymon Furman, szef kaliskich struktur Porozumienia. – Większego zamieszania jednak nie ma, kilku osobom się po prostu za dużo wydaje. Uważam, że nie należy mówić o dużej aferze. Praktycznie wszyscy posłowie są lojalni wobec prezesa Gowina. Ludzie, którzy teraz rozdmuchali tę awanturę, podważają autorytet prezesa, ponieważ ich plany polityczne się nie zrealizowały i przez to szukają sensacji i zainteresowania ze strony innych osób. Wierzę, że do żadnego podziału nie dojdzie – dodaje Furman.

Z drugiej jednak strony Adam Bielan twierdzi, iż Jarosław Gowin nie jest obecnie prezesem partii, a… uzurpatorem[1]! Swój osąd opiera na tym, że według niego podczas Kongresu partii w 2017 roku nie wybrano prezesa, a mandat Gowina skończył się w kwietniu 2018 roku. Według Bielana zgodnie ze Statutem, jeśli nie wybrano prezesa, jego obowiązki powinien pełnić przewodniczący konwencji krajowej, czyli… Adam Bielan. Kto zatem jest prezesem Porozumienia i co będzie się działo dalej? Czy sytuacja może wpłynąć na jedność Zjednoczonej Prawicy? Zapytaliśmy o to posła PiS, Piotra Kaletę.

– Każda partia ma prawo do autonomicznego funkcjonowania, także jeśli chodzi o kwestie personalne. W krajach demokratycznych to normalne. Jako Prawo i Sprawiedliwość nie wtrącamy się w wewnętrzne sprawy naszych koalicyjnych partnerów – mówi Piotr Kaleta. – W tej chwili partnerem dla nas jest Jarosław Gowin i czekamy na rozstrzygnięcia, które się wyklarują wewnątrz Porozumienia – dodaje.

Także według Szymona Furmana prezesem jest Jarosław Gowin. – Apeluję do kolegów i koleżanek z partii, przyjaciół partyjnych, o powstrzymanie swych złych zapędów i przemyślenie sprawy kilka razy. Trzeba zadać pytanie, czym jest polityka – służbą dla kraju czy brudną grą i kłótniami. Jako Zjednoczona Prawica wnieśliśmy do polityki ciężką pracę, więc nie niszczmy tego, co zbudowaliśmy – mówi pojednawczo Furman. – Zamiast skupiać się na sobie, własnych ambicjach i ego, skupmy się na zwalczaniu skutków pandemii i rozwijaniu gospodarki. Porozumienie po to jest w rządzie, by ciężko pracować – kończy.

Czy nieporozumienie w Porozumieniu może zagrozić jedności Zjednoczonej Prawicy?Piotr Kaleta tonuje nastroje, mówiąc, iż nie widzi niebezpieczeństwa rozłamu, ponieważ Zjednoczoną Prawicę łączy wspólny program. Poseł PiS wspomina tutaj o „Nowym Polskim Ładzie”, który ma stworzyć nowe otwarcie dla rządzącej koalicji.

Nie da się jednak nie zauważyć, że spoglądając na ostatnie kilka/kilkanaście miesięcy w Zjednoczonej Prawicy widać zgrzyty. Do tej pory kończyły się one rozejmem, lecz czy i w tym przypadku tak będzie? Dowiemy się o tym zapewne w najbliższym czasie.

Fot.: Szymon Furman/FB

Źródła: 

[1] Polska Agencja Prasowa, https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C808567%2Cbielan-w-partiach-nie-ma-miejsca-na-uzurpatorow-gowin-nie-jest-prezesem

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Starsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze