Pszczoły
Ceków
baner_FBAnt
EKO
Baner (1200 x 200 px) (1)
wszystkie_wiadomosci

Wynik lepszy niż gra

Przed meczem remis z Sokołem Kleczew byłby przez kibiców KKS przyjęty z pewnym niedosytem. Z przebiegu meczu drużyna Michała Gościniaka musi jednak mówić o dużym szczęściu, zwłaszcza w sytuacji gdy wyrównujący gol padł w samej końcówce spotkania.

Obie drużyny przystępowały do tego meczu w odmiennych nastrojach. KKS Kalisz rozgromił na wyjeździe Świt Szczecin aż 3-0, za to Sokół Kleczew minimalnie przegrał z Zagłębiem Sosnowiec u siebie. Każdy obserwujący debiutancki mecz beniaminka na szczeblu centralnym musiał stwierdzić, że Sokół zasłużył co najmniej na punkt w tym spotkaniu. Jak widać jednak drużyna Tomasza Pozorskiego ma jeszcze problem z przekładania dobrej gry na satysfakcjonujące wyniki.

Satysfakcjonującą jak zwykle na Stadionie Miejskim nie była frekwencja. Spotkanie z wysokości trybun śledziło maksymalnie kilkaset osób, wśród nich kilkunastu fanów drużyny z północy województwa, którzy przez cały mecz dopingowali swoją drużyna, kilkakrotnie przebijając się z dopingiem. Spotkanie rozpoczęło się od odegrania hymnu państwowego z okazji 81 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Już w 7 minucie znakomitą okazję do objęcia prowadzenia mieli goście, gdy sędzia Maciej Pełka podyktował na ich rzecz rzut karny. Maciej Krakowiak wyczuł jednak intencje strzelającego Dawida Retlewskiego – sam strzał zresztą pozostawiał wiele do życzenia. KKS-owi upiekło się, jak się potem okazało nie po raz ostatni. Sokół był zespołem lepszym, ofensywni piłkarze z Kleczewa co raz nękali kaliską obronę. Szczególnie wyróżnić należy grającego na skrzydle Aleksandra Kubackiego, który jednak opuścił boisko po przerwie meczu.

Najlepszą okazję do pokonania Sebastiana Szabłowskiego miał Bartłomiej Putno po uderzeniu z ostrego konta, ale bramkarz rywali z najwyższym trudem zdołał obronić jego uderzenie. Pod koniec pierwszej połowy swoje szanse miał Sokół. Mateusza Sopoćkę zastopował Maciej Krakowiak a w boczny słupek głową uderzył Filip Laskowski.

Przerwa nie zmieniła obrazu gry. Oskar Kubiak w 58 minucie uderzył w poprzeczkę. Szczęście uśmiechnęło się do Sokoła dopiero 10 minut później, kiedy to Sopoćko wpisał się na listę strzelców. Chwile później powinno być już 2-0, ale znów świetnie w bramce kaliszan spisał się Maciej Krakowiak wygrywając pojedynek sam na sam z Oskarem Kubiakiem. Gdyby goście wygrali to spotkanie wysoko nikt w Kaliszu nie mógłby rościć do wyniku żadnych pretensji. Futbol jednak nie zawsze jest sprawiedliwy i futbolowi Bogowie postanowili zadrwić sobie tym razem z drużyny kleczewskiej. Dużo słabszy KKS zdołał bowiem wyrównać w doliczonym czasie gry, kiedy to Bartosz Kieliba zagrał piłkę do wprowadzonego z ławki Kacpera Flisiuka a ten z bliskiej odległości pokonał Szabłowskiego.

Trener Michał Gościniak zapowiada rotacje w składzie na zbliżający się mecz pucharowy z GKS-em Jastrzębie. W meczu z drużyną z województwa śląskiego trener da odpocząć m.in bohaterowi meczu Maciejowi Krakowiakowi, a kaliskiej bramki strzec będzie Maksymilian Ciołek. W barwach Jastrzębia zapewne zobaczymy byłego piłkarza kaliskiego klubu Kamila Koczego. Inny były zawodnik KKS-u Kalisz Wiktor Smoliński zagrał w niedziele pełne spotkanie w drużynie Sokoła Kleczew.

Szczegóły meczu (za 90minut.pl)

3 sierpnia 2025, 14:30 – Kalisz (Stadion Miejski przy ul. Łódzkiej)
KKS 1925 Kalisz 1-1 Sokół Kleczew
Kacper Flisiuk 90 – Mateusz Sopoćko 67

KKS 1925: 1. Maciej Krakowiak – 22. Nikodem Kitowski (81, 71. Patryk Banasiak), 35. Bartosz Kieliba, 3. Mateusz Gawlik, 23. Maciej Białczyk (68, 5. Jakub Staszak) – 11. Kacper Skibicki (46, 19. Jakub Paszkowski), 8. Mateusz Andruszko (68, 9. Kacper Flisiuk), 6. Adrian Cierpka, 16. Bartłomiej Putno (82, 17. Paweł Mocny), 10. Karol Danielak – 59. Przemysław Zdybowicz.

Sokół: 1. Sebastian Szabłowski – 27. Wiktor Smoliński, 5. Mateusz Bartosiak, 3. Hubert Kaptur, 47. Konrad Kargul-Grobla – 22. Aleksander Kubacki (46, 7. Nikodem Stachowicz), 14. Filip Laskowski, 13. Stanisław Wawrzynowicz (72, 23. Maciej Śliwa), 8. Mateusz Sopoćko, 19. Oskar Kubiak (72, 2. Michał Zimmer) – 10. Dawid Retlewski.

żółte kartki: Skibicki, Andruszko, Paszkowski, Flisiuk – Smoliński, Laskowski.

sędziował: Maciej Pelka (Poznań).

W 7. minucie Dawid Retlewski (Sokół) nie wykorzystał rzutu karnego (Maciej Krakowiak obronił).

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Starsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze