Baner WW
życzenia
życzenia_brzeziny
życzenia
baner_FBAnt
życzenia
Baner AWS
wszystkie_wiadomosci

„Za wszystkie czy za każde”, czyli o konsultacjach w sprawie wymiany tzw. „kopciuchów”

Temat ochrony środowiska, a w tym także przeciwdziałania zjawisku smogu, to problem globalny i ponadprzeciętnie aktualny w całej Polsce – w tym również w Kaliszu. Jednym z działań podejmowanych na rzecz poprawy sytuacji jest wymiana tzw. „kopciuchów” na ogrzewanie bardziej ekologiczne, a sama procedura jest dofinansowywana przez miasta. Na zorganizowanej dzisiaj konferencji opozycyjni radni w osobach Barbary Oliwieckiej, Magdaleny Walczak i Eskana Darwicha wyrazili głębokie zastrzeżenia, co do najnowszych zmian w uchwale dotyczącej zasad udzielania dotacji celowej, a jedną z głównych obaw był termin składania wniosków ograniczony tylko do 31 marca. Jak sytuacja wygląda z perspektywy wiceprezydenta Miasta Kalisza, Grzegorza Kulawinka i jaki będzie jej finał?

Zarzutów w kierunku rządzących miastem we wspomnianej kwestii było więcej, a poza niewystarczającym w opinii radnych KO terminem na liście znalazł się również brak szerszych konsultacji czy próby „przemycenia” drobnych zmian w zapisie projektu miejskiej uchwały. Zmiana w zapisie „za wszystkie” na „za każde” miałaby docelowo zmniejszyć kwoty przekazywane wnioskodawcom przy założeniu, że jeden właściciel wymienia np. kilka pieców – wtedy dostaje wsparcie tylko raz, a nie jak przy tej samej ich liczbie, gdzie każdy piec ma innego właściciela. Jak na wstępie konferencji podkreśliła Barbara Oliwiecka:

„Kalisz zmaga się z dość dużym zanieczyszczeniem powietrza. 18 stycznia Polsat ogłosił, że Kalisz jest miastem, które miało najgorsze parametry, jeżeli chodzi o jakość powietrza. W rankingu, który właśnie się ukazał – IS Global Ranking za 2020 rok (ranking badający tysiąc miast w Europie), Kalisz znajduje się na 107 miejscu, czyli bardzo wysoko.”

Radna dodała, że lokata ta jest bardzo niechlubna, a tym samym zasygnalizowała, że we wspomnianej kwestii trzeba robić więcej i szybciej. Dowodem na to były przytoczone statystki – w ostatnich pięciu latach w Kaliszu wymieniono około 1,7 tys. pieców, a szacunkowa ilość na kolejne trzy lata to ponad 4 tys. Należy przyznać, że wyzwanie jakie stoi przed władzami miasta jest spore, więc czy będzie możliwość i szansa na wspólne działanie „ponad podziałami”? Na obecną chwilę porozumienie nie jest niemożliwe, choć opozycja miejska i w tej materii zauważa problemy w komunikacji z władzami czy brak chęci konsultacji. Czy ulegnie to zmianie łącznie z sugerowanymi przez KO zmianami „priorytetów w mieście”? Jak mówi Magdalena Walczak:

„Wydział środowiska przygotowuje uchwały w taki sposób, że one są oderwane od obowiązujących przepisów prawa. Nie może być tak, że tego typu uchwały przygotowywane są bardzo szybko i w taki sposób, że z oczywistych względów one są sprzeczne z prawem. Dodatkowo przygotowywanie projektów odbywa się bez jakichkolwiek konsultacji z nami, a później na sesji bardzo często np. od wiceprezydenta Kulawinka słyszymy, że my jesteśmy wyłącznie przeciwko, nie chcemy współpracować czy pomagać. (…) To wszystko dzieje się ze szkodą przede wszystkim dla mieszkańców.”

Radni wspomnieli także, że uchwałodawca zaproponował, żeby wnioski o wymianę pieców można było składać tylko do 31 marca i z takim obostrzeniem, że wnioski złożone po tej dacie nie będą mogły mieć przyznanej dotacji. W takim przypadku, jeśli ktoś kupiłby dom w maju czy chciałby wymienić piec w lipcu – nie mógłby skorzystać w danym roku bieżącym ze wsparcia i musiałby ewentualnie czekać na rok kolejny. Tym samym w okresie grzewczym musiałby jeszcze „kopcić”. Do powyższego zastrzeżenia odniósł się Paweł Bąkowski, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UM Kalisza na zorganizowanym wraz z wiceprezydentem Grzegorzem Kulawinkiem spotkaniu z dziennikarzami:

„W momencie, kiedy wniosek będzie złożony bardzo późno, a ktoś nie będzie przygotowany do inwestycji, to nie zdąży go zrealizować w krótszym terminie. To nie jest tylko zła wola urzędników, którzy nie rozpatrują takich wniosków. Wszystkie będziemy rozpatrywać w terminie. Jeżeli rada będzie wnioskować o inny termin – jest taka możliwość, ale spowoduje to w dłuższej perspektywie niemożliwość wykonania inwestycji w danym roku budżetowym. Od momentu złożenia wniosku – zakończenie inwestycji i rozliczenie musi być zrealizowane w roku budżetowym, w którym ten wniosek jest złożony.”

Według władz od momentu kiedy powstał problem i bardzo medialnie został nagłośniony przez radnych KO, w sprawie zwrócili się bezpośrednio radni PiS, Samorządnego Kalisza oraz Wszystko dla Kalisza i to oni zaproponowali rozwiązania. Konsultowano to w bardzo długim, kilkugodzinnym okresie. Na takie „klarowne i konstruktywne”, a nie tylko „medialne oraz wyciągające problemy” postawy liczyli rządzący. Jak dodał wiceprezydent Kulawinek: „Trzeba się opierać na faktach, a nie przytaczać opinie.” Czy zatem jest jeszcze czas na wspólne działanie i konsultacje? Czy postulaty opozycji miejskiej w postaci propozycji przygotowania programu na całe siedem lat który pokryje wymagania ustawy antysmogowej, większych i stopniowo słabnących zachęt finansowych do wymiany czy uzależnienia wsparcia finansowego w zależności od źródła grzewczego na jakie piece są wymieniane, zostaną spełnione? Według Pawła Bąkowskiego:

„Teraz przedstawiliśmy ten projekt uchwały na połączonych komisjach jako dobry okres i termin. Oczywiście ta uchwala obecna ma ważność do końca czerwca, więc jest to właściwy czas by takie konsultacje przeprowadzić i ogromnie cieszę się, że takie propozycje i wnioski ze strony radnych padają, dlatego że będzie możliwość zmiany tej uchwały.”

Jak sytuacja z projektem uchwały dotyczącej zasad udzielania dotacji wygląda obecnie? W związku z propozycją klubów PiS oraz Samorządnego Kalisza, termin składania wniosków planuje się wydłużyć w pierwszym roku do końca sierpnia, a możliwość realizacji inwestycji do końca listopada. Choć jak władze przekonują wniosek jest bardzo prosty – również w swojej konstrukcji, a jeżeli ktoś jest przekonany, że chce źródło wymienić, to nie powinno być dla niego problemem złożyć go nawet od stycznia do końca marca. Ostatecznie wyjaśniono również kwestie finansowe związane ze wsparciem i to jak wyglądało to w przeszłości:

„Padały argumenty, że terminy są niewystarczające, a kwoty są zbyt małe. W naszej ocenie nie podzielamy tego stanowiska – chciałbym zwrócić uwagę, że do tej pory wnioski można było składać do końca października i rozliczyć inwestycję do listopada. (…) Do tej pory wnioski, które się pojawiały dotyczyły różnych źródeł i wielokrotnie te pięć tysięcy to było wsparcie do wymiany np. zwykłego pieca kuchennego, dlatego w naszej ocenie nie odpowiadały one zamierzeniom takim na jakie liczylibyśmy. Głównie chcielibyśmy by wymieniane były źródła, które służą do stało dobowego ogrzewania mieszkań.”

Ostatecznie więc mamy z jednej strony zarzut kuluarowego rozwiązywania tematu wymiany pieców, braku chęci dyskusji o szczegółach, a z drugiej – niejako wynik (lub przyczynę w zależności od strony) tej „niejawności” przez fakt, że opozycja miejska wolała konsultować się z władzami, ale „za pośrednictwem mediów”. Na ostateczny finał jeszcze trzeba będzie poczekać, ale miejmy nadzieję, że wspólne deklaracje wyprowadzą temat „na prostą”, a obie strony porozumieją się co do jednej formy realizowania dyskusji – tak by jak wielokrotnie wspominano na konferencjach – odbyło się to sprawnie i z pożytkiem dla wszystkich mieszkańców miasta.

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Starsze
Najnowsze Najczęściej oceniane
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze
Kamikadze

Bardzo dobra relacja

Najnowsze