Zabrze pobite – MKS pewnie pokonuje Górnika!
Sensacja w hali Kalisz Arena! W spotkaniu 9. kolejki Orlen Superligi Energa MKS Kalisz wygrał 32-27 (14-11) z Górnikiem Zabrze. Kaliszanie kontrolowali przebieg spotkania prowadząc kilkoma bramkami przez cały mecz. Kapitalne zawody w bramce rozegrał Krzysztof Szczecina, a kolejne dobre spotkanie zwieńczone sześcioma trafieniami zaliczył Gracjan Wróbel. Należy także pochwalić kaliskich skrzydłowych, którzy łącznie zdobyli12 bramek.
Faworyt tego spotkania mógł być tylko jeden i była nim drużyna Górnika Zabrze. „Górnicy” to jedna z czołowych drużyn Orlen Superligi. W tym sezonie przegrali tylko raz z Industrią Kielce i przed tym spotkaniem zajmowali trzecie miejsce w ligowej tabeli. MKS po spodziewanej porażce 21-34 z Wisłą Płock zajmował 12. miejsce.
Początek spotkania zdecydowanie lepszy dla podopiecznych Rafała Kuptela. Twarda obrona w połączeniu z dobrze dysponowanym Krzysztofem Szczeciną w bramce powodowała, że po dziewięciu minutach kaliszanie prowadzili 4-1 i trener gości musiał wziąć czas. Zabrzanie również już na początku spotkania nie wykorzystali dwóch rzutów, najpierw intencje strzelca wyczuł Szczecina, a następnie trafili w poprzeczkę. W następnych minutach MKS utrzymywał trzybramkową przewagę, a Szczecina obronił kolejny rzut karny i w 20. minucie dorzucił nawet trafienie i w tym momencie kaliszanie prowadzili 10-6. Mądra gra gospodarzy w obronie, dobre podłączanie skrzydłowych (trzy bramki Mateusza Góralskiego oraz dwie Miłosza Bekisza) i do przerwy to MKS niespodziewanie prowadził 14-11.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie do tej pierwszej. Ponownie w bramce świetnie grał Krzysztof Szczecina, a nasi skrzydłowi – Góralski i Dawid Molski, który przed kilkoma dniami przeszedł do Kalisza właśnie z Zabrza, pewnie zdobywali kolejne bramki i w 38. minucie kaliszanie prowadzili 17-12. Warto zauważyć, że w tej minucie kaliski bramkarz bronił ze skutecznością 50%, co jest wynikiem fantastycznym. Chwilę później po dobrej kontrze Mateusza Kusa MKS prowadził już sześcioma bramkami 19-13. I nawet kiedy zabrzanie ustawili wydawało się, że szczelną defensywę, Gracjan Wróbel potrafił wykorzystać dłonie gości i po 45. minutach na tablicy widniał wynik 22-15. Na dziesięć minut przed końcem gospodarze prowadzili wyraźnie 25-18. W drugiej części gry do dobrej gry skrzydłowych dołączył powołany niedawno do reprezentacji Polski Gracjan Wróbel. W końcówce MKS grał w podwójnym osłabieniu i w tym czasie Górnik strzelił cztery bramki i w 57. minucie było już 28-24. Ale to było wszystko na co było stać dzisiejszego wieczoru zabrzan. MKS wykorzystywał swoje szanse i ostatecznie wygrał spotkanie 32-27.
Skuteczna defensywa dzięki której goście popełnili dużo fauli w ataku, świetna dyspozycja w bramce Krzysztofa Szczeciny oraz dobra skuteczność w ataku spowodowała, że MKS bardzo pewnie pokonał wyżej notowanego rywala. To może być dobry prognostyk przed najbliższym meczem ligowym z Unią Tarnów, który odbędzie się już 23 października.
14 października 2023, 18:00 – Kalisz (Kalisz Arena)
Energa MKS Kalisz 32-27 Górnik Zabrze
Energa MKS: 12. Krzysztof Szczecina – 3. Piotr Krępa, 5. Matija Starčević, 17. Mateusz Góralski, 19. Gracjan Wróbel, 23 . Konrad Pilitowski, 35. Miłosz Bekisz oraz 1. Kacper Sobczak, 96. Jan Hrdlička – 9. Tomáš Nejdl, 11. Mateusz Kus, 15. Patryk Biernacki, 26. Dawid Molski, 44. Ognjen Karlaš, 48. Wiktor Karpiński.
Górnik: 1. Kacper Ligarzewski – 3. Jakub Szyszko, 7. Rennosuke Tokuda, 15. Dmytro Artiomienko, 41. Sebastian Kaczor, 89. Adam Wąsowski, 98. Damian Przytuła oraz 12. Casper Liljestrand – 10. Lukáš Morkovský, 11. Alaksandr Baczko, 19. Paweł Krawczyk, 21. Patryk Mauer, 31. Paweł Dudkowski, 35. Taras Minoćkyj, 77. Dmytro Iłczenko. sędziowali: Jakub Mroczkowski (Sierpc) oraz Sebastian Patyk (Warszawa).