Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Zwycięstwo szczypiornistów na własnym parkiecie z Wybrzeżem

Kaliscy piłkarze ręczni pokonali na własnym parkiecie TORUS Wybrzeże Gdańsk, dobrze rozpoczynając mecz i prowadząc cały czas aż do ostatniego gwizdka sędziego. Cały zespół bardzo dobrze pracował w obronie, świetne wejścia zaliczyli bramkarze, a swoje trafienia raz po raz dokładali Mateusz Góralski (7 bramek), Piotr Krępa (5) i Kamil Adamski, który podtrzymuje bezbłędną serię karnych, która w tej chwili wynosi już 12 trafień.

Energa MKS Kalisz rozpoczął od mocnego uderzenia. Wynik otworzył Mateusz Góralski, a w kolejnych akcjach do siatki trafili m.in. dwukrotnie Maciej Pilitowski, Konrad Pilitowski i ponownie Góralski. Kiedy bramkę po minięciu rywala i wejściu na szósty metr rzucił Robert Kamyszek było już 6-1 za sprawą skutecznej gry w ataku, ale przede wszystkim świetnej obrony. W defensywie mocno pracował cały zespół, a kiedy gdańszczanom udało się w końcu oddać rzut na posterunku był Mikołaj Krekora.

W dziewiątej minucie o czas poprosił trener Krzysztof Kisiel. Chociaż bezpośrednio po przerwie Wybrzeże nie rzuciło bramki, a w kolejnej akcji przewagę jeszcze powiększył Marek Szpera w kolejnych minutach gra gości zaczęła wyglądać nieco lepiej. Ciągle zdarzały im się błędy, ale zatrzymali budowanie przewagi ze strony kaliszan i doprowadzili do gry bramka za bramkę, co w tym przypadku było dla nich korzystnym wyjściem i pozwoliło rozruszać trochę ofensywę. Do siatki trafili Kamil Adamczyk i Mateusz Wróbel, czyli z reguły największe „strzelby” gdańskiego zespołu. Ostatecznie kaliski zespół wytrzymał napór ambitnie walczących rywali i na przerwę schodził z czterobramkowym prowadzeniem. Był to dobry wynik, pozwalający kontrolować spotkanie, ale ciągle trzeba było uważać na ewentualne zrywy Wybrzeża.

Pierwsze pięć minut drugiej części to wyrównana gra bramka za bramkę. Strzelanie rozpoczął Adamczyk zdobywając 3 następne bramki Wybrzeża, na które swoimi trafieniami odpowiedzieli Mateusz Góralski i Piotr Krępa. Ciągle świetną formę w wykonywaniu rzutów karnych podtrzymał Kamil Adamski. W tym meczu trafił aż pięciokrotnie, co oznacza, że nie pomylił się już od dwunastu rzutów z siódmego metra.

W ostatnich piętnastu minutach dobrze spisującego się Mikołaja Krekorę w bramce zastąpił Łukasz Zakreta i również pokazał się ze świetnej strony. W dniu swoich urodzin reprezentant Polski zaliczył kilka ważnych interwencji (między innymi obronił karnego i dobitkę zaraz po nim) przypieczętowując wygraną.

Jak podkreślili zgodnie w pomeczowych wypowiedziach Mateusz Kus i Łukasz Zakreta, kluczem do zwycięstwa była bardzo dobra gra w obronie i świetne rozpracowanie rywala pod kątem taktycznym. Swój wkład w dobry start spotkania miała także odpowiednia motywacja, żeby dobrze wejść w mecz od samego początku, co udało się przekuć na dobry wynik. Dzięki pokonaniu Wybrzeża Energa MKS Kalisz awansował na piąte miejsce w tabeli PGNiG Superligi.

Energa MKS Kalisz 30:23 (14:10) TORUS Wybrzeże Gdańsk

Energa MKS Kalisz: Mikołaj Krekora, Łukasz Zakreta – Mateusz Góralski 7, Kamil Adamski 5, Piotr Krępa 5, Konrad Pilitowski 4, Maciej Pilitowski 3, Marek Szpera 2, Robert Kamyszek 2, Stanisław Makowiejew 2, Kacper Adamski, Krzysztof Misiejuk, Mateusz Kus, Michał Drej

TORUS Wybrzeże Gdańsk: Artur Chmieliński, Przemysław Witkowski – Kamil Adamczyk 5, Kelian Janikowski 4, Mateusz Kosmala 4, Mateusz Wróbel 3, Piotr Papaj 2, Santiago Mosquera 2, Damian Woźniak 1, Jacek Sulej 1, Mateusz Jachlewski 1, Franco Gavidia, Jeremi Strojek, Patryk Pieczonka

Źródło: Energa MKS Kalisz

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze