Inwestycyjna majówka
Grille mimo prawie jesiennej pogody, luzowanie obostrzeń i zmiany na placach budowy. Czy ten maj wyglądał tak, jakbyśmy sobie tego życzyli? Na pewno mogło być lepiej – i to w każdym z wymienionych trzech aspektów. W tym tekście oczywiście skupimy się na inwestycjach.
Pogoda nie może się rozkręcić i chyba w ślad za nią idzie część ekip budowlanych. Tempo ich prac idealnie wręcz pasuje do ospałej, pochmurnej pogody. Brakuje jeszcze śniegu, na który można zgonić winę za opóźnienia czy niewidoczne efekty. Na szczęście zawsze jest jakiś as w rękawie, np. w formie kolizji sieciowych…
Ten wstęp dedykuję oczywiście drogowcom. Po raz kolejny zarzuca się, że wybory ofert najtańszych, to nie jest dobry pomysł. Coś tam jest „grzebane”, ale postępy i zapał pracowników jakby budowali raczej jakąś boczną nieznaczącą dróżkę, a nie jedną z głównych arterii w mieście, jaką jest Częstochowska. Liczba pracowników na budowie może zasmucać i niepokoić. Przypomnieć można, że „rozgrzebany” jest dopiero jeden fragment z całej zaplanowanej inwestycji.
W centrum wygląda to trochę lepiej. Zamkowa została zazieleniona niewielkimi drzewami i jeszcze mniejszymi krzewami. Całość dopełniły kamyczki. Na Śródmiejskiej prace koncentrują się przy wejściu na Główny Rynek. Ekipa „cofnęła” się także do Bramy Wrocławskiej, gdzie poprawiany jest jej zarys oraz uzupełniane spoiny. Podobnie na Piskorzewskiej – kończony jest zarys muru miejskiego. Tutaj pojawiły się też donice, w których rosnąć ma roślinność pnąca. Odcinek od mostu Kamiennego do Rogatki nadal nie jest przejezdny w pełni. Chodniki po stronie prawej, patrząc od ratusza, wykonane są prawie w całości. Po drugiej stronie zostało trochę do nadgonienia. Niestety tu również pojawić się może niepokój i smutek, gdy widać jak układane są płyty. Wciąż wierzymy, że to będzie naprawione.
Na ulicy Rajskowskiej nie ma asfaltu, a mieszkańcy jeszcze przez kilka miesięcy będą musieli przemieszczać się po wybojach oraz… moście tymczasowym, który użyczyło wojsko. Na szczęście udało się nie odciąć ich od reszty Kalisza.
Z nowości w branży drogowej możemy niebawem spodziewać się rozpoczęcia prac przy ul. Puckiej, Toruńskiej i fragmencie ul. Konopnickiej. Miasto ogłosiło przetargi i obecnie albo czeka na oferty, albo analizuje te, które już otrzymało. Jeszcze w maju rozpocząć ma się także przebudowa „kolejówki” – czyli liczącego ponad 100 lat mostu kolejowego nad Prosną. Tu inwestorem oczywiście będzie PKP.
Swojego ostatecznego kształtu nabierają Planty i widać tutaj, że coraz bliżej do zakończenia prac na zieleńcu. Kończone są prace przy ciągach pieszych tam, gdzie chodnik „naszedł” na drzewo montowane są kraty/osłony. Pojawiły się latarnie, kosze na śmieci i „psie pakiety”, czyli kosze przeznaczone na psie odchody z dyspenserem na torebki. Porządkowane są tereny czynne biologicznie, sadzone tysiące różnych roślin. Przy pomniku Adama Asnyka kładzione są wielkie granitowe płyty oraz powstają ławki, w tym jedna multimedialna.
Zawrotne tempo panuje na inwestycjach MTM. Bloki pną się do góry i widać, że firma nadrabia zaległości, które zrobiła w czasie pandemicznego przestoju. Bloku przy Poznańskiej już nie zasłania żadne ogrodzenie. Podmiejska Nova na razie przypomina dużą piaskownicę, ale i tam leje się już sporo betonu. Na Wzgórzach Kalisza blok nr 5 zyskał w połowie swoją planowaną kolorystykę, druga część elewacji jest w trakcie realizacji. Przed blokiem pojawił się plac zabaw i drzewa. Takie, które przypominają drzewa, a nie suche tyczki. Można? Blok szósty wyższy już nie będzie, osiągnął ostateczną wysokość jakiś czas temu. Także z etapu siódmego zaczynają wystawać elementy ponad ziemię. A jeszcze niedawno był tam „basen”.
Na Osiedlu Krajobrazowym dwa pierwsze bloki mają już swoje trzy piętra. Rozpoczęły się prace przy dociepleniu ścian i montaż m.in. okien. Kolejne piętro pojawiło się „Między Mostami”, a przy Łódzkiej 7 niewiele brakuje nowej kamienicy do osiągnięcia swojego szczytu. Blok w głębi działki, mimo że jest z tyłu, jest z „robotą” z przodu. Montowane są już tam okna. Niewielkie ruchy można zauważyć przy Towarowej, a więc w miejscu, w którym od kilku lat możemy przeczytać baner „Wkrótce nowa inwestycja”. Czyżby to „wkrótce” właśnie następowało?
Czujni pracownicy z Legionów też dzielnie pracują przy budowie apartamentowca. Możemy oglądać już pierwsze piętro, ale co prawda jeszcze w niepełnej okazałości. Na szczęście niespodzianka w formie bomby znaleziona na placu budowy nie zniszczyła dotychczasowych efektów.
Rośnie Park Panattoni. W krótkim czasie powstały dwie hale, które obecnie są wykańczane. Na tym nie koniec – tuż obok, w ramach kompleksu rozpoczęła się budowa kolejnego, trzeciego budynku. Nowy budynek stanie także przy Podmiejskiej. Obecnie wyburzany jest „Blaszak”, czyli „Podgrodzie”. W jego miejsce pojawić ma się nowy budynek z niemieckim marketem wewnątrz. Inny niemiecki market buduje się przy Stawiszyńskiej. Tam konstrukcja jest już na zaawansowanym poziomie – gotowy już jest szkielet hali.
Ładnie zaczyna prezentować się biurowiec spółki Oświetlenie Uliczne i Drogowe. Oby był to dobry impuls dla tej części miasta.
Z innych planowanych inwestycji można wspomnieć o ogłoszonym przetargu przez miasto na zagospodarowanie nowej części Cmentarza Komunalnego (wszystkie oferty okazały się droższe, czekamy na decyzję miasta) czy budowę pumptrucka na Winiarach. Do rewitalizacji Pogdórza jeszcze długa droga, ale można już zobaczyć zaproponowany projekt miejscowego planu rewitalizacji Jabłkowskiego-Podgórze. Oby w czerwcu było cieplej i ciekawiej, jeśli chodzi o inwestycje.