Analiza wyborów gminnych w latach 2002-2020 – cz. 1
Na przełomie lutego i marca zaprezentowaliśmy naszym Czytelnikom na Portalu Latarnik Kaliski obszerną analizę wszystkich wyborów do Rady Powiatu Kaliskiego od początku reaktywacji powiatów w roku 1998. Dzisiejszym artykułem inaugurujemy kolejną serię, tym razem poświęconą wyborom włodarzy gmin w powiecie kaliskim od 2002 roku do czasów współczesnych.
Tytułem wstępu
Analizując wybory gminne, główną uwagę skupimy na wójcie lub burmistrzu, jednak należy mieć świadomość, że równie ważne jest poparcie rady dla działań burmistrza. Choć istotnie pozycja rady w pierwszych wyborach po reaktywacji samorządu gminnego (tj. wybory w latach 1990, 1994 i 1998) była o wiele silniejsza, to nadal brak kompromisu i poparcia dla działań wójta – a szerzej całego kierowanego przez niego urzędu – mogła być problematyczna. Dlatego jako tło – tam gdzie będzie to istotne – posłuży także układ polityczny w organie stanowiącym gminy.
Wybór okresu poddanego szczegółowej analizie nie jest przypadkowy. Rok 2002 przyniósł ważną zmianę w samorządowych wyborach. Od tego momentu bowiem włodarza gminy (miasta) – wójta, burmistrza, prezydenta miasta – wybierają mieszkańcy w sposób bezpośredni. Była to ważna zmiana w stosunku do pierwszych lat reaktywowanego samorządu gminnego, bowiem wcześniej wybór włodarza należał do kompetencji rady gminy (miasta), a więc jedynie pośrednio decydowali o tym mieszkańcy.
Zmiana ta była szeroko komentowana i zapewne można by na tej podstawie pokusić się o osobne opracowanie, jednak chcemy skupić się na analizie zmian, które miały miejsce w ciągu niemal dwudziestu lat w gminach powiatu kaliskiego od czasu wprowadzenia tej istotnej reformy.
Jeśli chodzi o przedział czasowy, to mowa będzie o wszystkich pięciu elekcjach w latach 2002-2018, które odbyły się co cztery lata w tym okresie. Ponadto w roku 2020 odbyły się pierwsze i dotąd jedyne wybory przedterminowe na terenie powiatu kaliskiego, które opisane są również w tej części analizy. Warto pamiętać, że od 2018 roku obowiązuje kadencja pięcioletnia organów gminy, stąd kolejny raz do urn samorządowych pójdziemy w 2023 r., zaś włodarzy obowiązuje także ograniczenie sprawowania swojej funkcji jedynie do dwóch kadencji, stąd jeśli nie dojdzie do żadnych zmian prawnych, to aktualni włodarze nie będą mogli pełnić dalej tej funkcji po 2028 roku, oczywiście w razie reelekcji w 2023 roku.
Warto przypomnieć najważniejsze, ogólne zasady wyborów: kandydat na wójta lub burmistrza musi osiągnąć co najmniej połowę ważnych głosów, żeby wygrać wybory. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska takiego poparcia, wówczas dwaj kandydaci z największą liczbą głosów biorą udział w drugiej turze, która odbywa się dwa tygodnie po pierwszym głosowaniu. Jeśli dwóch kandydatów ma taki sam wynik, wówczas decyduje liczba zwycięskich obwodów na rzecz danego kandydata, a jeśli i tu pada remis – decyduje głosowanie. Kodeks wyborczy zabezpiecza także hipotetyczną sytuację, gdy w drugiej turze pada remis – wówczas także brane są pod uwagę zwycięskie obwody na rzecz danego kandydata, a jeśli i tu mamy remis – decyduje losowanie. Choć wydaje się to niemożliwe, by taka sytuacja miała miejsce, to jako ciekawostkę trzeba powiedzieć, że tak właśnie stało się w 2014 roku w opolskiej gminie Pakosławice, gdzie nowego wójta wyłoniło… losowanie[1].
Jeśli zaś zgłoszony zostaje jeden kandydat na fotel wójta, przeprowadza się tzw. plebiscyt – mieszkańcy na karcie do głosowania zaznaczają, czy są za czy przeciwko danemu kandydatowi. Jeśli uzyska on co najmniej połowę głosów popierający, wówczas wybory rozstrzygane są na korzyść takiego „solowego” kandydata. Jeśli jednak – teoretycznie, bo w praktyce nie zdarza się to w ogóle – kandydat nie otrzyma takiego poparcia, o wyborze wójta decyduje rada gminy bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady w głosowaniu tajnym.
Kodeks wyborczy wskazuje także sytuację, gdy nie zgłosi się żaden kandydat na wójta, wówczas wyboru wójta dokonuje rada gminy bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady w głosowaniu tajnym[2].
Wielu samorządowców startuje z lokalnych komitetów, wówczas mowa o komitetach wyborczych wyborców, nazywanych w skrócie KWW. Tam gdzie to zaznaczono, kandydaci reprezentowali komitety partyjne, wówczas posługuję się jedynie nazwą tego ugrupowania. Podane w nawiasach procenty stanowią procent ważnych głosów oddanych na wskazanego kandydata.
W pierwszej części analizy wezmę pod uwagę trzy gminy, leżące w północno-zachodniej części powiatu kaliskiego: Blizanów, Żelazków oraz Stawiszyn[3].
Blizanów – era Musioła
W analizowanym okresie Gminą Blizanów rządziło zaledwie dwóch włodarzy.
W pierwszych bezpośrednich wyborach w roku 2002 wzięło udział jedynie dwóch kandydatów. Do wyborczej potyczki stanęli: dotychczasowy wójt Blizanowa, Stanisław Urbaniak (KWW „NASZA GMINA”) oraz pretendent Marian Wojtysiak (KWW FORUM LUDOWE). Zwycięstwo urzędującego włodarza było znaczące, uzyskał 2173 głosy (70,19 %) wobec 923 głosów (29,81 %) jego konkurenta. Najwięcej radnych wprowadził do rady gminy Blizanów zwycięski komitet „NASZA GMINA”, jednak 7 radnych nie gwarantowało samodzielnej większości. 5 mandatów zdobyło FORUM LUDOWE, 2 radnych wprowadziło PSL, a ostatni mandat przypadł KW Polska Unia Gospodarcza. Co ciekawe, w wyborach na radnych swoich kandydatów wystawiło aż 13 komitetów: zarówno partie polityczne, jak i komitety lokalne, łącznie o mandaty radnego walczyło 50 kandydatów.
Wybory w 2006 roku przyniosły porażkę wójta Stanisława Urbaniaka (KWW „Nasza Gmina Blizanów”), wówczas 68-letniego włodarza, który ustąpił w walce ze Sławomirem Musiołem (KWW GMINA BLIZANÓW NASZE WSPÓLNE DOBRO) młodszym o 17 lat. Musioł uzyskał 2081 głosów, co przełożyło się na 59,94 % poparcia, a dotychczasowy wójt – 1391 głosów (40,06 %). Z komitetu nowego wójta do rady dostało się też 7 radnych, zaś 5 wprowadził komitet ustępującego Urbaniaka. Języczkiem u wagi byli więc trzej radni PSL, uzupełniający skład nowej rady.
Począwszy od 2010 roku wójt Musioł nie miał już choćby jednego rywala w wyborczej konfrontacji. Sławomir Musioł, startujący ponownie pod szyldem własnego komitetu, bez przynależności partyjnej, choć na swoim koncie miał już wcześniejszy skuteczny start do Rady Powiatu Kaliskiego w roku 2006 z ramienia PiS, uzyskał 2774 głosów (86,44 %) przy 435 głosach przeciw. Ponadto komitet wójta uzyskał 12 z 15 mandatów w radzie gminy, a w aż czterech okręgach zgłoszono jedynie jednego kandydata na radnego, w związku z czym radnego wybrano bez głosowania.
Jeszcze wyższy wynik uzyskał Musioł w roku 2014, kiedy to głosowało na niego 2885 mieszkańców (86,74 %) przy 443 głosów przeciwnych. Liczba radnych z komitetu wójta zwiększyła się także do 13, a podobnie jak cztery lata wcześniej w czterech okręgach nie przeprowadzono głosowania na skutek zgłoszenia tylko jednego kandydata na radnego.
Wybory w roku 2018 to kolejny wzrost wyniku liczby poparcia (3041 głosów, 79,11 %), jednak przy niemal podwojeniu głosów przeciwnych (803 głosy). Trzeba też podkreślić stosunkowo wysoką frekwencję w tych wyborach w stosunku do lat poprzednich. O kolejnego radnego (do 14) wzrosły szeregi komitetu wójta w radzie gminy – ostatni mandat zdobył zaś przedstawiciel PiS.
Najciekawsze wybory: 2006 – zmiana na stanowisku wójta, które od tamtej chwili zajmuje Sławomir Musioł.
Największe zwycięstwo: 2014 – 2885 głosów co dało 86,74 % poparcia dla wójta Musioła.
Wyborczy „smaczek”: Liczba głosów przeciwnych wobec Sławomira Musioła w roku 2018 wzrosła niemal dwukrotnie w stosunku do 2014 roku.
Druga tura: brak.
Zaciekłe rywalizacje w Żelazkowie
Gmina Żelazków słynna jest na całą Polskę z powodu swojego włodarza, Sylwiusza Jakubowskiego. Karierę w administracji zaczynał jeszcze jako naczelnik gminy, pod koniec lat 80. XX wieku, później zostawał powoływany na wójta gminy po reformie samorządowej. Także po pierwszych, bezpośrednich wyborów na wójta przystępował w roli urzędującego włodarza. Miał przeciwko sobie aż trzech konkurentów: Bogdana Barańskiego z Samoobrony oraz Henryka Kujawę i Pawła Sobczaka z lokalnych komitetów.
Pierwsza tura wyborów w roku 2002 nie przyniosła rozstrzygnięcia. Najwięcej głosów uzyskał Sylwiusz Jakubowski (1451 głosów, 43,56 %) oraz Paweł Sobczak (1068 głosów, 32,06 %) i to oni zmierzyli się w drugiej turze. Odpadli pozostali dwaj kandydaci: Bogdan Barański uzyskał 606 głosów (18,19 %), a Henryk Kujawa – 206 (6,18 %).
Decydujące starcie w drugiej turze było niezwykle emocjonujące, a o wygranej zdecydowało… zaledwie 11 głosów! Taką bowiem przewagę uzyskał Jakubowski (1716 głosów, 50,16 %) nad Sobczakiem (1705, 49,84 %). W radzie układ był zgoła inny – 6 mandatów wygrał KWW Szansa dla Żelazkowa (komitet Sobczaka), zaś tylko 4 – KWW Żelazków 2002 (komitet Jakubowskiego). Po dwa mandaty otrzymali PSL i Samoobrona, a ostatni – KWW Wsi Pólko. Warto zauważyć tu radnych Andrzeja Nowaka (KWW Wsi Pólko) oraz Alicję Łuczak (KWW Szansa dla Żelazkowa), którzy wkrótce także byli kandydatami na wójta.
W roku 2006 Jakubowski nie miał już tyle szczęścia. Znów mieszkańcy Żelazkowa mieli w czym wybierać, zgłoszono bowiem czterech kandydatów. Największe wyniki w pierwszej turze uzyskali Sylwiusz Jakubowski (1574 głosy, 42,53 %) oraz Andrzej Nowak (1454, 39,29 %). Pozostali kandydaci byli daleko w tyle, bowiem Kamila Krytkowska uzyskała 487 głosów (13,16 %), a Stanisław Juszczak zaledwie 186 (5,03 %).
Jednak po dwóch tygodniach lepszy wynik uzyskał Nowak (2232 głosy, 52,17 %), który pokonał dotychczasowego wójta Jakubowskiego (2046 głosów, 47,83 %). Mimo porażki, komitet Jakubowskiego (tym razem KWW Razem dla Gminy Żelazków) wprowadził najwięcej, bo 7 radnych. Jedynie na wsparcie 4 radnych mógł zaś liczyć nowy wójt. Po dwóch radnych wprowadziły dwa komitety: PiS oraz KWW Sołectwo Złotniki Małe – Góry – Anielin.
W 2010 roku na stanowisku wójta przetrwał Andrzej Nowak, ale – co chyba tradycyjne w Żelazkowie – z niezwykle małą przewagą. Po raz pierwszy od 2002 roku nie trzeba było organizować drugiej tury, mimo że ponownie na starcie stanęło czterech kandydatów na wójta. Nowak uzyskał 2099 głosów (50,59 %) i dzięki temu uzyskał reelekcje, a jego komitet uzyskał 9 mandatów w radzie gminy. Drugie miejsce w tych wyborach zajął Jakubowski (1389, 33,48 %), trzecie Alicja Łuczak (393, 9,47 %), a czwarte – Lech Gnerowicz (268, 6,46 %). Kto wie, jak potoczyłyby się te wybory, gdyby jednak doszło do drugiej tury…? Warto dodać, że rywalizacja wśród kandydatów na radnych była bardzo duża, zgłoszono 12 komitetów i 67 kandydatów i na skutek tego w niektórych okręgach o zwycięstwie decydowały pojedyncze głosy.
Jednak prawdziwy rekord ustanowiono w roku 2014. Wówczas to zarejestrowano aż 9 kandydatów na wójta gminy Żelazków! Z kolei o mandat radnego rywalizało 108 kandydatów. Walka była więc niezwykle zażarta, stąd skupmy swoją uwagę na rywalizacji o fotel wójta.
Swoich kandydatów zgłosiło 8 komitetów lokalnych oraz 1 partyjny (PiS). Stąd też głosy w pierwszej turze dosyć mocno się rozbiły i nie było szans na wyłonienie wójta na tym etapie rywalizacji. Najwyższy wynik uzyskał urzędujący wójt Andrzej Nowak, zdobywając poparcie 1424 mieszkańców (34,05 %). Drugie miejsce zajął Sylwiusz Jakubowski z wynikiem 656 głosów (15,69 %) i to obaj wójtowie – były i obecny – zmierzyli się w drugiej turze, tak jak w roku 2006, gdy zwyciężył Nowak. Tym razem było inaczej: powszechna mobilizacja i masowe poparcie Jakubowskiego zakończyła się wygraną jego kandydatury, uzyskując 2041 głosy (51,10 %) przy 1953 głosach na Nowaka (48,90 %). Sylwiusz Jakubowski triumfalnie powrócił na stanowisko wójta gminy Żelazków.
Wybory w 2018 roku zakończyły się sukcesem Sylwiusza Jakubowskiego. Co ciekawe, już w pierwszej turze wyborów. Uzyskał on 2651 głosów (58,06 %) i było to najwyższe zwycięstwo w historii bezpośrednich wyborów wójta w gminie Żelazków po 2002 r. Warte podkreślenia jest to, że wyborcy wybrali Jakubowskiego mimo, że w pierwszej kadencji po powrocie na stanowisko wójta zasłynął wieloma sytuacjami, które „wyniosły” go na pierwsze strony gazet. Drugie miejsce z ponad tysiącem głosów poparcia (1063) otrzymał dawny zastępca Jakubowskiego, Bogdan Muszyński (23,28 %). Dopiero trzecie miejsce i 625 głosów (13,69 %) dostał dawny wójt Andrzej Nowak, a ostatnie – Agnieszka Dumańska z poparciem 227 mieszkańców (4,97 %).
[Nieprzewidywalny wójt numer jeden]
Najciekawsze wybory: 2006 – zmiana na stanowisku włodarza, gdy stery gminy Żelazków objął Andrzej Nowak; 2014 – aż 9 kandydatów rywalizowało o stanowisko wójta gminy, a wójtem ponownie został Sylwiusz Jakubowski.
Największe zwycięstwo: 2018 – wygrana Sylwiusza Jakubowskiego z poparciem 2651 mieszkańców.
Wyborczy „smaczek”: 2002 – o wyborze wójta zdecydowało zaledwie 11 głosów przewagi!
Druga tura: 2002, 2006, 2014; tylko w 2010 i 2018 roku mieszkańcy nie pomaszerowali drugi raz do urn wybierając wójta.
Stawiszyn – trzech burmistrzów i przedterminowe wybory
Gmina ta na tle innych gmin powiatu kaliskiego wyróżnia się tym, że „od zawsze” rządził tu burmistrz, z racji praw miejskich Stawiszyna – stolicy gminy. Od 2002 roku, po reformie administracyjnej, mieszkańcy mogli samodzielnie wybrać burmistrza. W pierwszych bezpośrednich wyborach o poparcie mieszkańców walczyli urzędujący burmistrz 48-letni wówczas Robert Jarzębski startujący z KWW Ochotniczej Straży Pożarnej w Stawiszynie oraz dwaj pretendenci Józef Kaczała i Mirosław Przybyła. Rywalizacja zakończyła się zwycięstwem włodarza już w pierwszej turze, uzyskał on bowiem wynik 1656 głosów (66,13 %), a jego rywale kolejno: Kaczała – 274 (10,94 %) i Przybyła – 574 (22,92 %). Burmistrz Jarzębski wprowadził ze swojego komitetu najwięcej radnych (6 mandatów), 4 przedstawicieli w radzie zyskało PSL, 3 – „Niezależni” (komitety Przybyły), a 2 radnych – SLD (z ramienia którego startował Kaczała).
W roku 2006 mieszkańcy wybierali między dwoma kandydatami. Kontrkandydatem urzędującego burmistrza Roberta Jarzębskiego był Jerzy Lis. Ponownie Jarzębski zdecydowanie wygrał, uzyskując 1642 głosy (69,99 %) – swoją drogą był to bardzo podobny wynik do poprzednich wyborów. Lis uzyskał 704 głosy, co przełożyło się na 30,01 % ważnych głosów. W radzie wynik nie był już dla burmistrza tak okazały – radni z jego komitetu (KWW Straży Pożarnych w Gminie Stawiszyn) zdobyli 5 mandatów, po 4 uzyskali przedstawiciele PSL (wśród nich była m.in. Justyna Urbaniak) i Samoobrony, a pozostałe dwa przypadły w udziale lokalnym komitetom: KWW „SAMORZĄDNA GMINA STAWISZYN” oraz KWW KONKRETNYCH i ZDECYDOWANYCH.
Trzecie – i jak się później okazało ostatnie – wyborcze zwycięstwo Roberta Jarzębskiego w wyborach na burmistrza Stawiszyna odnotował w roku 2010. Tak jak cztery lata wcześniej miał tylko jednego kontrkandydata w osobie Zdzisława Kujawy. Wynik Jarzębskiego był nieco większy niż poprzednio, bowiem uzyskał on poparcie 1934 mieszkańców (81,78 %), a jego konkurent 431 głosów (18,22 %). Tym razem komitet „strażacki” (tym razem pod nazwą KWW GMINNE STRAŻE POŻARNE) uzyskali 7 mandatów, 5 wywalczył PSL, a po jednym radnym wprowadzili KWW Razem dla Powiatu oraz KW Stronnictwo „Piast”.
Rok 2014 przyniósł sporą zmianę. Swojego kandydata po raz pierwszy wystawił PSL, który w poprzednich latach sukcesywnie wprowadzał swoich kandydatów do rady miejskiej. Była nim Justyna Urbaniak, która jako pierwsza kobieta wybrana w wyborach bezpośrednich objęła stanowisko burmistrza. Zdobyła 1817 głosów (60,35 %), deklasując wyraźnie swoich dwóch rywali – dotychczasowego włodarza Roberta Jarzębskiego, który przekonał do siebie 858 mieszkańców (28,50 %) i Pawła Woszczyka – 336 głosów (11,16%). PSL zdobył też 7 mandatów w radzie, przy 4 mandatach KW Stawiszyn – Moje Miasto Moja Gmina (z którego startował Woszczyk), 3 mandatach komitetu Jarzębskiego (KWW Dla Gminy i Miasta). Ostatni mandat wywalczyła przedstawicielka PiS.
W roku 2018 do wyborów stanęło czterech kandydatów. Obok urzędującej burmistrz Urbaniak, do wyborczej rywalizacji stanęło trzech pretendentów: Milena Szymańska (uzyskała 657 głosów, 20,54 %), Joanna Janczyk (516 głosów, 16,13 %) oraz Sylwester Jasiński (39 głosów, 1,22 %). Ponownie zdecydowanie wygrała Justyna Urbaniak, rozstrzygając wybory w pierwszej turze – zdobyła 1987 głosów (62,11 %). Warto zauważyć, że z listy PSL weszło także 14 z 15 radnych, a ostatni mandat – tak jak 4 lat wcześniej – przypadł w udziale PiS.
Niestety, Justyna Urbaniak nie dokończyła swojej kadencji. Zaledwie rok po ostatnich wygranych wyborach, w listopadzie 2019 roku, dotychczasowa burmistrz zmarła po ciężkiej chorobie, w wyniku czego przeprowadzono przedterminowe wybory, zaplanowane na 9 lutego 2020 r. Do tego czasu funkcję komisarza pełniła Żaneta Stodolna-Lasiecka, powołana w dniu 5 grudnia 2019 r.
Do wyborów stanęło aż 6 kandydatów. Jednym z nich był Grzegorz Kaczmarek, wcześniej pełniący funkcję zastępcy burmistrza za czasów Justyny Urbaniak. Kaczmarek pewnie wygrał przedterminowe wybory uzyskując 2085 głosy, czyli, co ciekawe, jeszcze więcej niż jego zmarła poprzedniczka. Drugi wynik uzyskała radna Milena Szymańska, związana z Solidarną Polską, którą poparło 535 mieszkańców, a na najniższym miejscu podium znalazła się komisarz gminy Żaneta Stodolna-Lasiecka, z wynikiem 350 głosów. Mniej niż sto głosów uzyskali pozostali kandydaci: Joanna Janczyk (95 głosów), Tomasz Wiertelak (73 głosy) i Paweł Biegański (12 głosów).
Grzegorz Kaczmarek objął swoją funkcję 13 lutego 2020 roku, w związku z czym jest najkrócej sprawującym urząd włodarza gminy na terenie powiatu kaliskiego.
Najciekawsze wybory: 2014 – zmiana na stanowisku burmistrza, które objęła Justyna Urbaniak.
Największe zwycięstwo: 2010 – ostatni wyborczy triumf Roberta Jarzębskiego (prawie dwa tysiące głosów poparcia, ponad 81 % zaufania wyborców).
Wyborczy „smaczek”: jedyna gmina w powiecie kaliskim, w którym odbyły się przedterminowe wybory bezpośrednie na urząd wójta/burmistrza.
Druga tura: brak.
W kolejnej części analizy przedstawimy północno-wschodnie gminy powiatu kaliskiego: Mycielin, Ceków-Kolonię, Koźminek i Lisków.
Źródła:
[1]O sytuacji w Pakosławicach: http://pakoslawice.pl/676/wyniki-ii-tury-wyborow-wojta-gminy.html.
[2]Wszystkie przepisy dot. trybu wyboru wójta (burmistrza, prezydenta miasta) zawiera Rozdział VIII Kodeksu Wyborczego.
[3]Przy opracowaniu wszystkich informacji w analizie skorzystałem z informacji przedstawionych na stronach Państwowej Komisji Wyborczej, dedykowanych poszczególnym wyborom samorządowym.