Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Czarne chmury nad byłą dyrektor ZSP nr 3 – dotarliśmy do MOCNEGO listu Rady Rodziców

Obiecywaliśmy, że będziemy śledzić, co dzieje się w ZSP nr 3, wokół której dzieje się ostatnio bardzo wiele. Tym razem udało nam się dotrzeć do listu Rady Rodziców, pod którym wciąż zbierane są podpisy, skierowanego do Prezydenta Kalisza Krystiana Kinastowskiego, w którym pojawiają się bardzo duże oskarżenia względem byłej dyrektor ZSP nr 3, czyli pani Moniki Karpisiewicz.

Zamieszanie wokół ZSP nr 3 opisywaliśmy już w dwóch poprzednich artykułach na ten temat. W pierwszym z nich możecie przeczytać o interpelacji radnego Dariusza Grodzińskiego zaniepokojonego zwolnieniem wieloletniej dyrektorki szkoły, a także oddaniem ZSP nr 3 w „w ręce obcej kaliskiemu środowisku osoby, z dość niejednoznaczną historią zawodowo-samorządową”. Spotkało się to z odpowiedzią części osób z Grona Pedagogicznego oskarżającego Dariusza Grodzińskiego o wysuwanie „bezpodstawnych pomówień”. Więcej o tym tutaj.

Artykuł spotkał się z odpowiedzią wiceprezydenta Grzegorza Kulawinka, który opisywał wykryte „nieprawidłowości” podczas kontroli pracy byłej dyrektor ZSP nr 3. Wiceprezydent pisze o zatrudnianiu rodziny dyrektor i wicedyrektora, o przyznawaniu sobie największych liczby godzin zastępstw doraźnych w Kaliszu, a także o braku konsultacji przy zatrudnianiu nowych nauczycieli z Urzędem Miasta Kalisza. Przeczytacie o tym więcej tutaj.

Tym razem publikujemy treść listu, do której udało się dotrzeć naszej redakcji (pisownia oryginalna):

„Szanowny Panie Prezydencie,

Kierujemy ogromną prośbę o Pańską pomoc i wsparcie dla obecnej Pani Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego Nr.3 Beaty Frontczak-Skrzypińskiej.

My rodzice dzieci Szkolno-Przedszkolnych, boimy się, że sama nie poradzi sobie z tak wielkim problemem jaki został po byłej już Pani Dyrektor Monice Karpisiewicz.

Na spotkaniu Rady Rodziców z obecną Panią Dyrektor, dowiedzieliśmy się w jakim stanie aktualnie znajduje się szkoła i z czym musiała i musi się ona zmierzyć, jest to między innymi:

– Zerowy stan funduszy na dzień 14 września 2021 roku.

– Brak sprzętu niezbędnego do jej pracy oraz dokumentacji.

– Brak wsparcia ze strony Wicedyrektor- Sylwii Sielickiej bardzo nas zaniepokoił, i dziwi nas, że osoba na takim stanowisku może zachować się tak źle.

Szanowny Panie Prezydencie wielokrotnie monitowaliśmy w sprawie szkoły, w której od lat nic dobrego się nie wydarzyło. W ciągu 20 lat Kadencji Pani Dyrektor Moniki Karpisiewicz nadal brak podstawowych sprzętów, pomocy dydaktycznych a nawet zabawek dla przedszkolaków.

My rodzice organizowaliśmy między innymi bale szkolne, podczas których zostały zbierane pieniądze dla szkoły np. na klimatyzacje.

Ponadto w szkole oraz w przedszkolu obowiązywała składka na papier ksero 20 zł rocznie za każde dziecko.

Rodzice w końcu zaprzestali wpłat na Radę Rodziców, ponieważ dzieci nie otrzymywały korzyści z tych pieniążków. Dodatkowe zajęcia z języka angielskiego, które miała prowadzić córka Pani Dyrektor były tylko na papierze, tak samo jak stanowisko konserwator- nigdy nie widziany przy wykonywaniu jakichkolwiek prac mąż pani Moniki Karpisiewicz. Stare meble naprawiane były we własnym zakresie przez nauczycieli, piasek do piaskownicy na szkolnym placu zabaw, również był wożony przez panią przedszkolankę.

Zależy nam na tej Szkole, bo jest to Szkoła z tradycjami, budowali ją i dbali o nią nasi dziadkowie i rodzice, teraz czas byśmy my o nią zadbali, ponieważ chcemy aby Nasze dzieci miały godne warunki do nauki i rozwijały się na takim samym poziomie jak dzieci z innych szkół o czym zapewnia nas obecna Pani Dyrektor.

Dlatego prosimy dla Niej o pomoc i wsparcie Władz Miasta Kalisza oraz Prosimy o osobistą wizytę Pana Prezydenta w „Naszej Szkole” i zapraszamy na spotkanie z Rodzicami.

Z poważaniem

Rada Rodziców i Rodzice”

Wyraźnie widać, iż w liście padają niezwykle mocne oskarżenia wobec byłej dyrektor, a także wobec zatrudnionych przez nią córki oraz męża. Zajęcia z języka angielskiego, według rodziców, były realizowane tylko „na papierze”, z kolei mąż pełniący funkcję konserwatora jest oskarżany o to, że nigdy nie był widziany przy „wykonywaniu jakichkolwiek prac”. Są to bardzo poważne tezy, zresztą niejedyne pojawiające się w liście rodziców do prezydenta Kinastowskiego. Jak sytuacja rozwinie się dalej? Czy doczekamy się publicznej odpowiedzi pani dyrektor Moniki Karpisiewicz? O wszelkich nowych doniesieniach będziemy Was informować!

Dziękujemy za przeczytanie całości tekstu i serdecznie zachęcamy do tego, aby polubić profil Latarnika Kaliskiego na Facebooku: https://www.facebook.com/LatarnikKaliski , aby być na bieżąco z naszymi tekstami, a także do obserwowania nas na Instagramie: https://www.instagram.com/latarnikkaliski/ . Jest to pomoc w rozwoju naszego portalu!

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze