GĄSIOR: Kalisz – miasto samochodów
Decyzją Prezydenta Miasta Kalisza w okresie Świąt Wielkiej Nocy nie kursuje komunikacja miejska. Zdaniem kaliskich decydentów zostało to podyktowane względami ekonomicznymi i małym zainteresowaniem takimi kursami.
Nie podano jednak o jakie oszczędności chodzi i nie wskazano na faktyczne zainteresowanie takimi przejazdami. Oczywiście w dzisiejszych czasach dochodzi także argument związany z epidemią, która jest dobrym uzasadnieniem każdej decyzji.
Podjęta decyzja wskazuje na brak zrozumienia podstaw funkcjonowania zbiorowości jaką jest miasto. Dożyliśmy czasów kiedy w 100 tysięcznym mieście w okresie ważnych świąt nie kursuje komunikacja publiczna.
Oczywistym jest, że w okresie świąt kursy komunikacji miejskiej powinny zostać dostosowane do mniejszego ruchu, co zresztą praktykuje się od zawsze we wszystkich miastach – mamy rozkład dni roboczych i weekendowy.
Kalisz to bez wątpienia miasto samochodów, wiele osób szczyci się wysokim wskaźnikiem zmotoryzowania Kaliszan, co faktycznie świadczy o znacznej degradacji podstawowych funkcji miasta. Najwięcej w tej kwestii mają do powiedzenia ludzie młodzi i w średnim wieku, zdrowi, zarabiający ponad średnią krajową. Zapominają wszak, że miasto to społeczność, w której silniejsi powinni myśleć o słabszych, a więc starszych, samotnych, schorowanych czy ubogich. Żyjemy w mieście, które uległo znacznemu rozlaniu, w mieście, w którym aby wybrać się na spacer do parku, trzeba pokonać z osiedla Dobrzec 4 km. Nie każdy mieszkaniec Kalisza ma samochód, czy członka rodziny z samochodem. Taksówki w okresie świąt są o 30% droższe. Przejazd taxi z osiedla Dobrzec do Śródmieścia czy dalej, to koszt około 20 złotych w jedną stronę. Dla osoby z niskim dochodem to bariera nie do przekroczenia. Decyzja władz faktycznie dyskryminuje takie osoby.
Należy mieć na uwadze, że dla osoby starszej, schorowanej przejście nawet odległości jednego przystanku, to znaczny wysiłek. Jako wspólnota musimy myśleć o takich osobach, i nie patrzeć na koszty, tym bardziej, iż na co dzień mieszkańcy Kalisza słyszą o wielu zbędnych, nieuzasadnionych wydatkach miasta. W dobie kiedy miasto kupuje nową limuzynę dla władz, szkoda im pieniędzy na nawet znacznie ograniczone kursowanie komunikacji miejskiej. Czy Pan Prezydent korzysta z komunikacji miejskiej?
Decyzja ta nie jest zaskakująca, ponieważ w ostatnich dniach to kolejna, która wskazuje na to, iż władze stawiają na zmotoryzowanych mieszkańców. Chodzi o planowane ograniczenie czy likwidacje rowerów miejskich. Prezydent wskazał, że prawie każdy Kaliszanin ma rower, takie stwierdzenie świadczy o braku zrozumienia dla instytucji roweru miejskiego.
Wyżej o obecnym stanie. Jakie powinny więc być działania miasta w przyszłości? Miasto przede wszystkim powinno zacząć promować alternatywny sposób przemieszczania – inny niż własny samochód. Powinna zostać zaktualizowana siatka połączeń KLA, ich częstotliwości. Miasto powinno zastanowić się nad ceną biletów. Aby komunikacja publiczna mogła być powszechna, musi być tania i łatwo dostępna, wówczas zdecydują się na nią także osoby, które dotychczas korzystają z samochodów prywatnych. Skala generuje większe zyski.
Oczywiście chodzi także o czas dotarcia do celu, dlatego siatka i częstotliwość musi zostać zreorganizowana. Komunikacja publiczna powinna na wzór innych miast zostać uprzywilejowana. Wyobrażam sobie istnienie w mieście tzw. buspasów, czy ograniczenie wjazdu do Śródmieścia samochodów prywatnych. Wskazane działania, które zostaną oczywiście odpowiednio dopracowane, powinny zaowocować wzrostem ilości pasażerów.
Nie zapominajmy, że duży ruch samochodów indywidualnych to koszty, których nikt nie liczy, to koszty budowy nieskończonej ilości parkingów, to poniszczone chodniki, trawniki, to większa ilość wypadków, zwiększenie ilości spalin, a co za tym idzie smogu, itd.
Czy czeka nas w przyszłości decyzja, która w znacznym stopniu ograniczy rolę komunikacji miejskiej, a jako uzasadnienie Prezydent powie, iż już prawie każdy mieszkaniec Kalisza ma samochód? Oby nie, Kalisza nie stać na jeszcze bardziej intensywny ruch pojazdów indywidualnych.
Miejmy nadzieję, że to ostatnie święta kiedy nie kursuje komunikacja miejska.
Artykuł stanowi polemikę do tekstu Płacz za pustym autobusem | Latarnik Kaliski autorstwa Kamila Rybikowskiego.
Niestety w Kaliszu jak w soczewce skupiają się wszystkie patologie dotyczące ruchu samochodowego i transportu publicznego, które od dawna są już zdiagnozowane i systematycznie eliminowane na zachodzie Europy i w niektórych miastach w Polsce jak np. w Jaworznie.
Dożyliśmy czasów, w których nie tylko w Wielkanoc nie ma komunikacji miejskiej, ale też w ciągu roku z Kalisza do Konina i Turku nie ma autobusów, bo rzekomo każdy ma swój samochód… Otóż nie każdy. A w ogóle czy autobusem trzeba jeździć tylko z konieczności? Nie! Można z chęcią. Oby jak najwięcej takich artykułów.
Polecam też książkę:
http://geografia-mg.cba.pl/olga-gitkiewicz-nie-zdaze/
Czy takie sprawdzanie po VIN ma sens – https://www.historiaszkod.pl/sprawdzenie-vin.html ? Waszym zdaniem to trafiony motyw czy raczej średnio? Te źródła są pewne, co nie? Na tych informacjach warto bazować?