Nie będzie referendum w Koźminku!
Od kilku miesięcy wrzało w Gminie Koźminek – pojawiło się bowiem grono inicjatorów, którzy chcieli odwołania burmistrz Iwony Michniewicz. Jak udało nam się ustalić, referendum nie dojdzie do skutku. Dlaczego? I kto kupił lokale przy ul. Nakwasińskiej w Koźminku, które stały się zarzewiem konfliktu?
Weterynaryjne referendum
Żeby poznać wszystkie szczegóły tej sprawy trzeba cofnąć się w czasie o kilka miesięcy. Jest kwiecień 2022 roku: Gmina Koźminek wypowiada umowę na lokale użytkowe nr 3 i 4 przy ul. Nakwasińskiej 16 w Koźminku. Mieściły się tam gabinety weterynaryjne, a jeden z nich prowadziła Agata Marzec-Wawrzyniak, która została główną siłą napędową inicjatywy referendalnej. Najemcy otrzymali trzy miesiące na wyprowadzkę, a czas ten upłynął z końcem czerwca.
Jak powiedziała nam jedna z inicjatorem referendum, „dla mieszkańców i inicjatorów niezrozumiałe jest, dlaczego pani Burmistrz tak uporczywie dąży do sprzedaży budynku, w którym mieści się weterynaria w przetargu nieograniczonym, skoro nawet prawo dla takich działalności wskazuje rozwiązania sprzedaży bezprzetargowej co dałoby mieszkańcom gwarancję, że usługi lekarsko-weterynaryjne będą dalej w Koźminku świadczone”. A. Marzec Wawrzyniak dodała, że złożone zostały pisma do Burmistrz Gminy Koźminek oraz do Przewodniczącego Rady Miejskiej Koźminka o wycofanie się z tej formy sprzedaży na podstawie ustawy o sprzedaży nieruchomości w trybie bezprzetargowym, poparte podpisami mieszkańców i analogiczną sytuacją z Gminy Brzeziny, gdzie Wójt i Rada Gminy na podstawie tej właśnie ustawy sprzedali lokal, gdzie mieścił się Gabinet Weterynaryjny weterynarzom tam pracującym od wielu lat.
„Myślę, że dalsze losy referendum, w dużej mierze zależą od odpowiedzi władzy samorządowej na złożone przez inicjatorów wnioski. Jaka będą dalsze decyzje inicjatorów tego nie wiem i nie mogę się wypowiadać w ich imieniu” – podsumowała specjalnie dla Latarnika Kaliskiego A. Marzec-Wawrzyniak.
Burmistrz Iwona Michniewicz replikowała zaś na stronie gminy Koźminek: „Odnoszę nieodparte wrażenie, że referendum jest początkiem brudnej i agresywnej kampanii wyborczej p. Agaty Marzec, która ogłosiła swoje kandydowanie w wyborach na Burmistrza Gminy w nowej kadencji”.
Rozwijając swoją wypowiedź z sierpnia br., burmistrz Michniewicz podkreśliła w wypowiedzi dla Latarnika Kaliskiego, że „chcąc ogłosić sprzedaż, lokal musiał być wolny od najemców, trzeba więc było złożyć najemcom wypowiedzenie. Zostało to zrobione zgodnie z terminarzem, bez żadnej złośliwości, chcąc ogłosić przetarg. Dostali w kwietniu wypowiedzenia, w czerwcu minął ich termin. Mieszkańcy są manipulowani. Nie ma żadnego nadużycia, chronię gminę. Moim zdaniem, jeśli pani Agata miałaby problem z zakupem lokalu, o który toczy się cała burza, to gdyby wyraziła chęć znalezienia nowego lokalu, bez trudu by go znalazła. Ludzie szantażują mnie i radnych, zamiast koncentrować się na tym, gdzie znaleźć alternatywne miejsce na weterynarię, jeśli nie kupi omawianego lokalu” – mówiła nam burmistrz Koźminka.
Rozstrzygający dzień
Symboliczne jest, że zarówno losy referendum, jak i lokali, o które rozgorzała cała awantura, rozstrzygnęły się 17 października. Jeszcze kilka dni temu Aleksandra Kłosińska z Delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Kaliszu poinformowała nas, że „do Komisarza Wyborczego w Kaliszu I nie wpłynął jeszcze wniosek o przeprowadzenie referendum gminnego w sprawie odwołania Burmistrza Gminy Koźminek Iwony Michniewicz przed upływem kadencji. Inicjator referendum poinformował w dniu 17 sierpnia 2022 r. Burmistrza Gminy Koźminek i Komisarza Wyborczego w Kaliszu I o zamiarze wystąpienia z inicjatywą przeprowadzenia referendum. Termin na złożenie wniosku upływa 17 października 2022 r.” – podsumowuje A. Kłosińska.
Do tego dnia, wniosek o przeprowadzenie referendum musiało podpisać 10 % uprawnionych do głosowania mieszkańców Gminy Koźminek, czyli około 600 podpisów. Inicjator miał na to 60 dni od dnia powiadomienia o zamiarze wystąpienia z inicjatywą przeprowadzenia referendum. Jak udało nam się ustalić, taki wniosek nie wpłynął, a wobec tego referendum nie dojdzie do skutku – przynajmniej nie w tym terminie. Wydaje się więc, że „groźba” referendum miała być jedynie straszakiem inicjatorów, którzy próbowali wymóc na władzach samorządowych decyzję zgodną ze swoim stanowiskiem.
O komentarz dotyczący całej tej sprawy, jeszcze przed 17 października, poprosiliśmy burmistrz Iwonę Michniewicz, która nie kryła swojego oburzenia tym, że grupa inicjatorów próbuje doprowadzić do jej odwołania. Włodarz Koźminka podkreśla, że koszt organizacji takiego dodatkowego referendum dla gminy to ok. 50 tys. zł!
„Ta inicjatywa nie zmierza w stronę interesu gminy, tylko w prywatny interes inicjatorów referendum, na co nie ma mojej zgody. Realizujemy określoną politykę co do zarządzania mieniem gminnym. Jedynym zgodnym z prawem rozwiązaniem jest sprzedaż w postaci przetargu nieograniczonego, bo w tym momencie bardzo patrzymy na fundusze jako wpływ, działające tam firmy są to prywatne podmioty, które prowadzą działalność gospodarczą. Mam nadzieję, że te osoby użytkujące pomieszczenia nadal będą to robić jako właściciele” – mówiła I. Michniewicz, zwracając uwagę, że cena została oszacowana w zeszłym roku, więc ma nadzieję, że jest na tyle korzystna, że znajdą się chętni, by stanąć do przetargu. Wartość jednego z lokali przy ul. Nakwasińskiej w Koźminku została określona na kwotę 135 000 zł (lokal nr 3), a drugiego – 111 400 zł (lokal nr 4).
Nowy właściciel lokali
Jak udało nam się ustalić, do obu przetargów zgłosiło się po trzech chętnych. Ostatecznie oba lokale przy ul. Nakwasińskiej w Koźminku nabyła jedna osoba – Kamila Dziubek z Koźminka, związana z Gospodarstwem Ogrodniczym Dziubek, specjalizującym się w uprawie pomidorów pod osłonami. Można przypuszczać, że lokale nie będą już pełniły dotychczasowej roli gabinetów weterynarii. Nie jest znane przyszłe przeznaczenie lokali przy ul. Nakwasińskiej. Tańszy z lokali mieszkanka Koźminka zapłaciła 152 tys. zł, a za droższy – cena wyniosła ostatecznie 208 tys. zł. Wobec tego budżet gminy Koźminek zasili kwota 360 tys. zł!
Wydaje się więc, że sprzedaż lokali i brak zebrania podpisów, by rozpocząć procedurę referendalną, kończy kilkumiesięczny bój w tej sprawie. Wygląda na to, że burmistrz Iwona Michniewicz może spać spokojnie do najbliższych wyborów samorządowych, które zostały przesunięte na wiosnę 2024 r. Przypomnijmy jednak, że w udzielonym wywiadzie w ramach cyklu Latarnika „Światło na gminy” I. Michniewicz zapewniła, że nie zamierza startować w kolejnych wyborach.