
Rybikowski: Czy należy zbierać pieniądze na dach miejskiego domu dziecka?
Aneta Staniszewska prezes Fundacji Klucz założyła zbiórkę na remont dachu domu dziecka przy ulicy Skarszewskiej. Zbiórkę promują samorządowcy związani z władzami miasta, krytykują za to działacze Koalicji Obywatelskiej.
Dom Dziecka przy ulicy Skarszewskiej jest miejscem zamieszkania dla trzydziestu ośmiu dzieci. W budynku zaczyna przeciekać dach. Woda, jak wynika z opisu zbiórki, ma kapać tam, gdzie jeszcze przed chwilą leżały książki, rysunki czy maskotki mieszkańców ośrodka. Jego stan może ulec dalszej degradacji, ze względu na zbliżające się zimowe miesiące z częstymi opadami deszczu i silnym wiatrem. Dlatego na portalu zrzutka rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na remont. Jej celem jest zebranie 86 tysięcy złotych, koniecznych by przywrócić dachowi dawną funkcjonalność. Na moment pisania tekstu zebrano nieco ponad 3 tysiące złotych z tej kwoty.
Zbiórkę w ciągu dnia udostępniło kilka znanych postaci kaliskiego życia publicznego m.in radni Koalicji Kaliskiej – Karolina Skrzypczyńska, Kamila Majewska, Marta Walczykiewicz, Maciej Antczak czy Mirosław Gabrysiak. Udostępnił tą zbiórkę na prośbę organizatora także nasz portal – trudno bowiem nie odmówić pomocy dzieciom z domu dziecka. W swoim życiu mają już zbyt wiele trosk, żeby doszła im jeszcze kolejna, związana ze złym stanem technicznym budynku. Nie ma co też ukrywać, takie zbiórki niejako udostępnia się odruchowo – wszak idea na pierwszy rzut oka wydaje się ze wszech miar słuszna.
Problem w tym, że Dom Dziecka na Skarszewskiej jest jednostką organizacyjną Miasta Kalisza działającą w formie jednostki budżetowej. I to miasto odpowiada za jego stan. Radny Koalicji Obywatelskiej Dariusz Grodziński w swoich mediach społecznościowych wyraża opinię, iż niedopuszczalne jest, „by w miejskiej jednostce – szczególnie tak ważnej jak Dom Dziecka – trzeba było prowadzić zbiórkę na naprawę dachu. Od tego jest budżet miasta, a nie puszka z datkami”. Wtóruje mu szefowa klubu radnych Koalicji Obywatelskiej Magdalena Sekura-Nowicka.
Grodziński oznajmił ponadto, że złożył interpelacje do Prezydenta Kalisza z trzema pilnymi postulatami: przedstawienie informacji o faktycznym stanie dachu, odniesienie się do kosztów wskazanych w zbiórce i o zabezpieczenie środków w budżecie miasta już w październiku. Trudno radnym opozycji nie odmówić racji. Zbiórki publiczne na rzecz domów dziecka prowadzić można, ale dotyczyć one powinny jakiś dodatkowych udogodnień na rzecz mieszkających tam dzieci np. aby mogły rozwijać one swoje pasje czy wyjechać na interesujące wakacje. Zapewnienie jednak aby woda nie kapała na twarze dzieci wydaje się być podstawowym zadaniem właściciela budynku i organizatora placówki. Zadaniem na które mieszkańcy miasta składają się już w swoich podatkach.
Warto jednak być konsekwentnym w głoszonym poglądzie. Wszak zbiórka na dach kaliskiego domu dziecka jest niczym innym jak Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy w wydaniu kaliskim. Co roku w styczniu, w całym kraju prowadzona jest zbiórka na rzecz doposażenia publicznych placówek ochrony zdrowia w sprzęt medyczny, który powinien być zakupione przez państwo z środków pobieranych od obywateli. Kilka lat temu ciekawie w tej sprawie wypowiedział się Kamil Wons na łamach portalu Klubu Jagiellońskiego: WOŚP powinien się zmienić, a Polacy wreszcie dojrzeć. Sam między innymi z tego powodu od kilku lat nie wspieram finansowo WOŚP-u.
Aneta Staniszewska jest więc lokalnym odpowiednikiem Jerzego Owsiaka (nawet pod względem zaangażowania politycznego widać pewne podobieństwa). Konsekwencji nie widać jednak w zachowaniu polityków Koalicji Obywatelskiej. W zbiórce na remont dachu widzą ucieczkę od odpowiedzialności władz miejskich, za to każdej zimy gremialnie wspierają zrzutkę na szpitale, które akurat w Kaliszu i okolicach znajdują się pod politycznym władztwem ich partii. Wiele lat temu lat temu trafnie sytuację związaną z WOŚP opisał w piosence „Państwo Wielkiej Powszechnej Niemocy” Paweł Kukiz. Do sytuacji z dachem budynku Domu Dziecka również pasuje ona jak ulał.