Stokado
baner_FBAnt
Baner AWS

Karolina Siekierka: „Dotychczas wprowadzone sankcje wydają się niewystarczające”

Obserwujemy już trzeci dzień niestabilnej sytuacji na Ukrainie po rosyjskiej agresji na ten kraj. Im dłużej trwa konflikt, tym więcej pojawia się przy tym pytań, niesprawdzonych informacji, a także obaw przed tym jak może wyglądać przyszłość. Na początku przyszłego tygodnia ma do naszego miasta trafić grupa pierwszych uchodźców zza wschodniej granicy, a coraz więcej instytucji i organizacji (również lokalnie) przygotowuje pomoc dla Ukraińców. By rozwiać część wątpliwości staramy się zbierać informacje i pytać ekspertów o opinie – tym razem o sytuacji rozmawiamy z Karoliną Siekierką – Młodzieżową Delegatką RP do NATO oraz Dyrektorką ds. Analiz i Koordynacji Projektów w Instytucie Nowej Europy .

Bez wątpienia obecny sprawdzian najlepiej zdają „zwykli obywatele”, którzy organizują coraz więcej akcji z pomocą dla Ukraińców, a także częstokroć ułatwiając im podróżowanie i przemieszczanie się po naszym kraju, pośredniczą jako tłumacze czy wspierają naszych sąsiadów w zakresie udostępniania swoich lokali. Trudniej o sytuacji rozmawia się na „wysokich szczeblach”, gdzie indywidualne interesy części państw wciąż (choć coraz mniej) przeważają nad zdecydowanymi krokami. Tak dzieje się np. w negocjacjach nad kolejnymi pakietami sankcji, w których miałoby znaleźć się również odłączenie Rosji od systemu SWIFT. Zdaniem Karoliny Siekierki – Młodzieżowej Delegatki RP do NATO oraz Dyrektorki ds. Analiz i Koordynacji Projektów w Instytucie Nowej Europy – działania rosyjskie stanowią próbę powrotu do dawnego porządku. W jej opinii ataki przeprowadzane przez Federację Rosyjską stanowią rażące naruszenie podstawowych zasad prawa międzynarodowego, tworzą poważne zagrożenie dla systemu bezpieczeństwa regionalnego i euroatlantyckiego. Atakowane są nie tylko obiekty infrastruktury militarnej, ale i cywilne – w tym budynki mieszkalne. Siekierka uważa, że należy kontynuować próby pokojowego i dyplomatycznego rozwiązania kryzysu, jednocześnie wspierając Ukrainę w sferze obronności. Co istotne, w przypadku wojny na Ukrainie odpowiedzialność prawnomiędzynarodową miałaby ponosić nie tylko Rosja jako państwo i konkretni decydenci polityczni, ale także Białoruś, przez udostępnianie Federacji Rosyjskiej swojego terytorium w celu prowadzenia działań naruszających prawo międzynarodowe. Poza wspomnianymi środkami z uwzględnieniem systemu SWIFT, pada sporo komentarzy, w których zarzuca się decydentom zbyt słabe sankcje i zbyt bierne reakcje w ogóle.

Dotychczas wprowadzone sankcje wydają się niewystarczające. Myślę jednak, że za pomocą sankcji gospodarczych można do pewnego stopnia wywrzeć na Rosję nacisk. Z pewnością dotyczy to kontroli eksportu wszelkich technologii, w tym niezbędnych w sektorze obronnym i cywilnym. Jeśli te działania będą niewystarczające, należy rozważyć odcięcie Rosji od globalnego systemu SWIFT. Trudno jednak powiedzieć czy rządzący zdecydują się na taki krok, ponieważ miałoby to negatywny wpływ także m.in. na państwa europejskie, zdecydowanie podzielone w tej kwestii. Myślę, że państwa nie odważą się na pełne sankcje/reakcje ze względu na to, że same również mogłyby na tym znacząco stracić. Należy pamiętać, że Rosja jest jednym z największych eksporterów m.in. surowców naturalnych. Uważam, że punktem kulminacyjnym byłaby intensyfikacja ataków na ludność cywilną, oraz że dopiero w tej sytuacji państwa Zachodu rozważyłyby nałożenie kolejnych, dotkliwszych sankcji.

Karolina Siekierka

Młodzieżowa Delegatka RP do NATO ustosunkowała się również do fałszywych wiadomości z ostatnich dni, jakoby na terenie naszego kraju miało zabraknąć paliwa czy pieniędzy w bankomatach. Również w Kaliszu obserwowaliśmy wzmożony ruch na stacjach benzynowych, który wydaje się być pokłosiem akcji mającej wprowadzić dezinformację także w Polsce. Karolina Siekierka twierdzi, że nie zabraknie ani pieniędzy, ani paliwa. Jak mówi – pieniądze są wewnętrzną sprawą Polski, a podmioty zewnętrzne nie mają na to żadnego wpływu, natomiast w kwestii paliwa – Polska dysponuje zapasami, więc jesteśmy zabezpieczeni. Strach w sytuacji wojny na terytorium państwa sąsiedniego – w jej opinii – jest czymś naturalnym, a nasze położenie geopolityczne oraz historyczne relacje z Rosją z pewnością to potęgują. W takich sytuacjach należy jednak słuchać głosu rozsądku i nie należy ulegać panice.

Pozostając w temacie paniki, szereg obaw przyniosły wieści o tym, że siły rosyjskie przejęły kontrolę nad terenami okolic Czarnobyla – w tym samej elektrowni. Ta historycznie symboliczna lokalizacja, a także nieprzewidywalność działań ze strony Rosji, wzbudziły uzasadniony strach, dodatkowo potęgowany przez medialne manipulacje, a także rzeczywiste działania w regionie. Jak podawała ukraińska rządowa agencja – Rosjanie mieliby imitować walki powietrzne nad elektrownią, by obwinić o wszystko Ukrainę. Według Karoliny Siekierki, choć w tym przypadku bezpieczeństwo i zdrowie obywateli Ukrainy, ale i państw europejskich zależy od tego, jakie działania będą podejmowane w sąsiedztwie Czarnobyla i elektrowni, to uważa, że Rosjanie nie będą zupełnie ryzykować własnym zdrowiem i życiem: „W końcu wszelkie zdarzenia, które miałyby miejsce w okolicy Czarnobyla negatywnie wpłynęłyby także na środowisko w Rosji.” Siekierka ocenia również, że powinniśmy być otwarci na przyjęcie uchodźców do naszego kraju, a ewentualna izolacja mogłaby przynieść jeszcze gorsze konsekwencje.

Wszelkie działania, mające na celu wsparcie uchodźców to dobry ruch. Ludności cywilnej należy udzielić wsparcia medycznego, nie zapominając o opiece psychologicznej, ponieważ wszelkie konflikty zbrojne wpływają na wzrost zaburzeń psychicznych. Szczególnie narażone są dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne. W wyniku traumy wojennej, której ludność ukraińska właśnie doświadcza, może dochodzić do wszelkich zaburzeń w tym zakresie. Do najbardziej zagrażających społeczeństwu konsekwencji wojny zalicza się nie tylko śmierć, obrażenia, przemoc seksualną, niedożywienie, choroby i niepełnosprawność, ale także zespół stresu pourazowego, depresję, lęk, bezsenność. Należy przede wszystkim wzmocnić działania na rzecz ochrony przed skutkami wojny oraz zapewnić poczucie bezpieczeństwa ludności cywilnej.

Karolina Siekierka

Sikierka dodaje ponadto, że jej zdaniem nie jest to punkt kulminacyjny i najgorsze może być „jeszcze przed nami”, bo „dziś mija trzeci dzień od ataku Rosji na Ukrainę i nic nie sugeruje, by wojska rosyjskie powoli się wycofywały”. Tym bardziej, że Rosjanie nie przeprowadzają ataków wyłącznie na infrastrukturę militarną, a atakują także obiekty o charakterze cywilnym, czyli te, które nie stanowią celów wojskowych. Możemy więc spodziewać się, że nie jest to koniec agresji rosyjskiej na Ukrainę.

 

Źródło: МВС України/FB

Podoba‚ Ci się materiał? Udostępnij go i komentuj - Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna! Chcesz by podobnych materiałów powstawało jeszcze więcej?Wesprzyj nas!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze